Dniówka: Na koniec tylko zawodnik wie jak się czuje i czy jest w stanie grać

8
fot. League Pass

W trzeciej kwarcie Game 5 półfinałów Zachodu Kevin Durant po celnym rzucie ruszył do obrony i nagle doznał kontuzji bez kontaktu, która początkowo wyglądała na zerwanie Achillesa. Ten najgorszy scenariusz na szczęście się nie spełnił i wszyscy odetchnęli z ulgą, że jest to tylko łagodne nadwyrężenie mięśnia w prawej łydce. Po tygodniu stan jego nogi został sprawdzony, potem mijały kolejne dni i okazało się, że uraz jest jednak poważniejszy niż początkowo sądzono. Opuścił Finały Zachodu i miał wrócić w trakcie Finałów, ale nie był gotowy nawet na czwarty mecz, w którym już wszyscy się go spodziewali.

Ostatecznie wrócił na Game 5. Przygotowując się do tego, przez wcześniejsze dni miał coraz intensywniejsze workouty, a dzień wcześniej po raz pierwszy trenował z drużyną. Czuł się dobrze i dostał zielone światło, aby 33 dni od czasu kontuzji ponownie móc zagrać.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

8 KOMENTARZE

  1. Wróci jak bumerang temat skrócenia sezonu regularnego, który wyczerpuje zawodników, a w fazie play-off ludzie nie są w najwyższej formie i są podatniejsi na kontuzje…
    Ale kasa jest najważniejsza i nikt nie chce o tym słyszeć, a będzie o tym coraz głośniej po tych finałach.

    0
    • Nie tylko kasa, w USA mają bzika na punkcie rekordów, a przy skróceniu sezonu to już nikt nie dogodni takiego np Jabbara w punktach. Lebron pewnie w to celuje i Silver za jego kariery nie będzie mu robić z tym pod górkę.

      0
  2. Między sytuacją Kawhia a Duranta była taka zasadnicza różnica, że Leonard mógł sobie pozwolić na nie granie w San Antonio w sezonie regularnym, zwłaszcza, że zespół sobie przyzwoicie bez niego radził.GSW było pod ścianą w Finałach, które mogły ich zaprowadzić do 3 mistrzostwa z rzędu.To inna skala presji i oczekiwań.Gdyby prowadzili 3-1 z Toronto, pewnie nawet nikt by nie myślał o ryzykowaniu jego zdrowiem.Kiepski wynik i bezradność wobec Raptors znalazły ujście w poddawaniu w wiarę zaangażowania Duranta przez ludzi mediów czy nawet tych wewnątrz organizacji.Ten artykuł z Atlantic to najlepszy przykład.
    Z perspektywy czasu Kawhi wyszedł z całego zamieszania obronną ręką i gra najlepszy sezon w karierze.Rozsądek, chłodna głowa samego Leonarda i ludzi wokół niego wydłużyły być może jego karierę o kilka lat.W przypadku Duranta tego zabrakło bo presja środowiska, okoliczności a i sam charakter goscia, który czyta wszystko co sie wokół niego dzieje i reaguje na to emocjonalnie było przeciwko niemu.Nie zawsze ostatnie zdanie powinno należeć do sportowca, czasem trzeba go chronić przed samym sobą.Isaiah Thomas też poświęcił się dla drużyny i zapłacił równie wysoką cenę.

    0