Warriors wygrywają bez KD, KD jest nerwowy na Instagramie

11
fot. Instagram

Świat internetów z Kevinem Durantem, witamy ponownie. Ale co Durant myśli i co planuje, to obecnie chyba jedyne intrygujące pytanie dotyczące Golden State Warriors. Bo poza tym oglądamy dominację w wykonaniu składu przypominającego bardziej Warriors 2014-2016, niż te ostatnie wersje. Zewsząd spływają wyrazy uznania dla zespołu, który pod nieobecność Duranta zaczął grać szybciej, a przede wszystkim stara się bardziej.

Kontuzjowany Durant, który z dniem 1. lipca stanie się wolnym agentem, nie gra w koszykówkę od czterech spotkań. Warriors wygrali wszystkie cztery, plus piąty mecz półfinałów Zachodu, w którym doznał kontuzji na kwadrans przed końcem. Po czwartkowym meczu nr 2 finałów Konferencji Zachodniej Seth Curry z Portland Trail Blazers powiedział:

“Poruszają się szybciej kiedy KD nie ma na boisku. Na pewno nie są lepszym zespołem, ale są trudniejsi w kryciu”

Komentarz ten zamieszczony został na jednym z kont Instagramowych kibiców Warriors “GSW.ALL.DAY”.

Durant zareagował na niego, pisząc

“Hell no”

Czy Warriors poruszają się bez Duranta na boisku szybciej? Tak, ale trzeba pamiętać, że serię wcześniej grali przeciwko switchującym Houston Rockets, co wymuszało na nich innego typu granie, wolniejsze.

Czy są trudniejsi w kryciu? Raczej nie. Tu KD może mieć rację.

Seth Curry powiedział też, że “Warriors nie są lepszym zespołem bez Duranta”. Może na to Durant odpowiedział “Hell no”? Opisywanie w internecie co ktoś inny robi w internecie było dokładnie tym co chciałem robić, gdy zająłem się blogowaniem.

Ale w pamiętnej kłótni z listopada Draymond Green krzyczał do Duranta ” We don’t need you. We won without you”. Na razie słowa Greena się sprawdzają – Warriors nie potrzebują Duranta.

Póki co.

Mogą go potrzebować w Finałach NBA, które rozpoczną się 30. maja. Durant do tego czasu powinien wyleczyć kontuzjowaną łydkę. Do tego czasu będzie wpisywał i kasował swoje komentarze przed ich opublikowaniem. Czasem mu się wciśnie, jak w opisanej wyżej sytuacji.

Poprzedni artykułSitarz: Obserwacje (18)
Następny artykułJ.B. Bickerstaff nowym asystentem trenera w Cavaliers

11 KOMENTARZE

  1. Imho to nie łydka a jednak coś strzeliło w achillesie, za długo koleś leży na kanapie i patrzy na mecze, GSW tez mętnie relacjonują zdrowie KD.
    Druga sprawa to ze GSW gra przepięknie. Po 5 dniach żałoby po drafcie włączyłem dzisiaj mecz trzeci z POR i byłem pod wrażeniem jaki to piękny zespol do oglądania. Ruch piłki jest niesamowity. Draymond pokazuje ze to on najbardziej ucierpiał na obecności Kevina, gra z energia i piekielna inteligencja na boisku. Po prostu wow.
    Aczkolwiek nie widzę ich przeciwko Bucks.

    0
    • Ja naderwałem mięsień płaszczkowaty łydki… powrót do pełnej sprawności zajął mi kilka miesięcy. Mięsień się nie regeneruje tylko zabliźnia… przystaję w tym miejscu być te rozciągliwe żyłki a pojawia się zwarta tkanka… jak zaczniesz za szybko rozciągać to to pozrywasz! Wiem że oni mają różne technologie ale pewnych naturalnych procesów nie da się oszukać!

      0
      • kurde nie pamietam ktorego zawodnika to dotyczylo, ale zlamanie kciuka/srodczercza 3-4 tygodni przerwy dla kanapowego kibicia. Dla prosa =zapowiedz klubu 2 tygodnie przerwy i rewaulacja zawodnika pod katem dopuszczenia do gry. Koszykarz po 10dniach zagra, by zdazyc powalczyc z teamem o Plaoffy

        Z tego co kojarze to albo Chicago albo Detroit z przed paru lat.

        Tak wiec amerykanie maja medycyne sportowa na niezwykle wysokim poziomie rozwinieta plus zawodnicy nie chca przestojow w swojej karierze( moze contract year_

        0
        • Giannis właśnie wchodzi w swój prime – LeBron był lepszym koszykarzem, gdy pierwszy raz grał w finałach NBA a pamiętamy jak to się skończyło. Na dziś wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na kolejne mistrzostwo dla GSW. Giannis może to zrobić, ale to jeszcze nie ten sezon. No chyba, że nagle All Starzy GSW się połamią – tylko kontuzje mogą ich obecnie powstrzymać.

          0
          • Ja się generalnie zgadzam, że w Finałach to GSW byłoby faworytem, ale porównanie obecnych Bucks do tamtych Cavaliers jest najgorszym z możliwych. Prawdopodobnie siódmy gracz rotacji Milwaukee jest lepszy niż drugi w tamtych Cavs bez Love’a i Irvinga.

            0
  2. To jest naprawdę zaskakujące jak, niektórzy ludzie sami sobie robią krzywdę. Dorosły człowiek, z sukcesami, a nie może sobie odpuścić, mimo że parę razy się na tym przejechał.

    Sam nie wiem czy Durant jest taki infantylny, ma jakieś dziwne kompleksy, czy może po prostu nie ma w swoim gronie przyjaciół, którzy by mu powiedzieli „Stary, weź to olej, nie warto, po co Ci to?”.

    Każda z tych opcji jest dosyć przygnębiająca.

    0