Kiedy przy stanie 111:112 C.J. McCollum pudłował mocno kontestowany floater na 32 sekund przed końcem meczu nr 2 finału Konferencji Zachodniej, dwóch Curry’ch stało w rogu boiska. Jeden krzyczał, błagał wręcz o piłkę.
Po bardzo dziwnym meczu nr 1 Terry Stotts w drugiej połowie drugiej kwarty meczu nr 2 zmienił ustawienie i zmienił też warunki rozgrywania tej serii. Stworzył nie Bros, ale Triplets, nie mini-Warriors, ale Blazers też z Curry’m. W pierwszym meczu Damian Lillard, C.J. McCollum i Seth Curry zagrali ze sobą razem tylko przez kilkanaście sekund, wcześniej byli +27 w 34 minuty półfinałów z Denver, aż +20 w 18 minut serii z Oklahomą, +57 w 110 minut sezonu regularnego. Są więc to nie mini-Warriors, nie Blazers, nie Blazers Też Z Curry’m, ale po prostu Warriors.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Ojciec Looney.
Amen.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Prawo_nag%C5%82%C3%B3wk%C3%B3w_Betteridge%E2%80%99a
EDIT: Tak mi się tylko skojarzyło.
I’m trying Jennifer:) https://twitter.com/cjmccollum/status/1029796654675841024?lang=pl
Tak, tak, tak!!!
Szkoda że nie udało się wyrwać tego meczu Portland.
Na końcu to wygląda tak: żeby wygrać serię Portland musi wygrać 4 z 5 meczy z Warriors. Dziękuję.