Odświeżona wersja zasad loterii draftu przybliża nas jeszcze bardziej do definicji słowa “loteria”. Kibicom Knicks, Cavaliers i Suns nadal trudno przychodzi jednak ogarnąć, że aż na 86% nie mieli będą w przyszłym sezonie w swoim składzie Ziona Williamsona. Tak silna bywa nadzieja.
Ja mam nadzieję, że pochodzący z Karoliny chłopak z południa zostanie w Atlancie, albo w Charlotte. Nie tylko z powodów stricte osobistych (#GoCats), ale przede wszystkim – i naprawdę: przede wszystkim – dlatego, że południe Stanów zasługuje na megagwiazdę właśnie stamtąd. Niech stworzy się tam wielki, organiczny klub. Niech południe ma swoje Milwaukee czy San Antonio. Podobne problemy, w dużej mierze naznaczone ekonomią i kryzysem z 2008 roku, który ten region w ostatnim dziesięcioleciu najbardziej dotknął, towarzyszą też klubom NFL i ich rozpoznawalności. To właśnie dlatego próbuję rzeczywistości wmówić #ZionToATL. Także dlatego, dlatego i dlatego.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Też coś czuję od dłuższego czasu, że to właśnie do Atlanty uśmiechnie się dziś szczęście. W końcu Hawks mieliby jakichś kibiców w Polsce :)
Panie Piotrze też trzymam kciuki za pick Hawks!
Zion napakowany jak pociąg do Lichenia. Pasował by do Atlanty.
1. Atlanta
2. Phoenix
3. Knicks
I każdy dostaje co chce.
Zion to bust…
Czy Suns wybierający Ziona powinni pozbyć się Bookera ?
jest to pierwszy tekst Maćka, który olałem w całosci i nie przeczytałem, bo wiadomo, że #ZionToNYK
Damn… Pels & Grizzlies? Przynajmniej wiadomo, że nikt nie podgrzewa kulek…