Wszyscy pamiętają trudne początki Jima Boylena w Chicago Bulls, jego rządy twardą ręką i trudne relacje z zawodnikami w szatni. Wraz z trwaniem sezonu szum wokół metod Boylena przycichł, a teraz mamy potwierdzenie tego, że według władz organizacji wykonał on dobrą pracę – trener właśnie dogaduje ostatnie szczegóły trzyletniego przedłużenia kontraktu, które wejdzie w życie po zakończeniu kolejnego sezonu:
Source: Bulls and head coach Jim Boylen are close to finalizing a three-year extension. It's now about a few details, as well as when to announce it.
Read it:https://t.co/cZqmPwzE4l
— Sun-Times Basketball (@suntimes_hoops) April 11, 2019
Boylen w swoim pierwszym sezonie z Bulls zaliczył bilans 17-41 – posadę objął po zwolnionym w grudniu Fredzie Hoibergu.
Prezydent do spraw operacji koszykarskich John Paxson przyznał na specjalnej konferencji, że pierwszy tydzień Boylena na stanowisku szkoleniowca był szalenie trudny, ale z biegiem czasu wszystko udało się poukładać i trener odnalazł wspólny język z zawodnikami:
Odnalazł w sobie nowy talent i ma teraz nową rolę. Jest nie tylko trenerem, ale też nauczycielem dla tych młodych chłopaków i trzeba przyznać, że świetnie się w tym odnajduje.
ktos wie , gdzie odnalazl sie poprzedi -akademicki trener na lata?
W Nebrasce. ;)
https://watchstadium.com/news/nebraska-coach-fred-hoiberg-signs-seven-year-contract-salary-incentives-buyout-04-06-2019/
moze pierdolnac to wszystko i wyjechac
do Nebraski ?
Jak pomyslal tak zrobil
Wszyscy zwalniają trenerów, a Byki nagradzają za fatalne wyniki -po prostu super. Trzeba poczekać chyba do śmierci właściciela, aby coś zaczęło zmieniać się w tej organizacji.