Klay Thompson wrócił do gry po dwóch meczach przerwy tak jakby nigdy nie przestał grać i minuty Nikoli Jokica zostały w piątek w Oakland zniszczone (był -29).
Borykający się z bólami prawego kolana Thompson aż 27 ze swoich 39 punktów zdobył już do przerwy, a (45-20) Golden State Warriors mieli w kluczowej, pierwszej połowie dwa potężne runy na jej początku i końcu, przełamane tylko przez pierwszą od tygodni znakomitą dyspozycję ławki rezerwowych Nuggets.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Gdzieś mi mignęło, że Klay do zdobycia swoich wszystkich swoich punktów potrzebował jedynie 4 kozłów (i wielu asyst, ale to wiadomo). Szapoba.
Jak i przewidziałem to https://szostygracz.pl/2019/02/25/flesz-clippers-3/
Defensywny moment miał Simmons, gdy zablokował step back trójkę Hardena. Miód
Steven Adams wygląda ostatnio fatalnie. Jak sprawdzałem ostatnio to miał ~0,7 bloku na meczu, każdy kto chce rzuca mu nad głową, jego praktycznie każdy center który ma odrobinę skilla. Okej, shot-blocker nigdy nie był, ale po switchach faktycznie jakby brakowało mu mobilności, na atakowanej tablicy też nie masakruje ludzi, a ludzie w Thunder trochę jakby zapomnieli o najzwyklejszym pick&rollu Adams-Westbrook, czasami na siłę starając się go dokarmiać w post. A jeśli jest źle z Adamsem, to będzie źle z Oklahomą.
Ball – Butler – Ingram – James – Davis.
łosie-jelenie-sarny-dziki-borsuki-kuny-jenoty-wilki i rysie
zapomniales o koniku polnym;) chyba ze to trener
Minimalnie ale jednak:
Conley > Lowry i
Valanciunas > Gasol