Pamiętacie jeszcze ten czas w pierwszej połowie grudnia, kiedy Houston Rockets byli drugą najgorszą drużyną Konferencji Zachodniej, wyprzedzając jedynie Phoenix Suns? Mieli wówczas bilans 11-14 i niektórzy zaczynali wróżyć historyczny zjazd drużyny, która jeszcze sezon wcześniej wygrała 65 meczów. Ale Rockets odzyskali wygląd kontendera zaliczając 28 zwycięstw w kolejnych 39 meczach. W tym okresie tylko Milwaukee Bucks są od nich lepsi. A jest to jeszcze bardziej imponujące biorąc pod uwagę, że w tym czasie Chris Paul opuścił 18 spotkań, Clint Capela 15, a Eric Gordon 10. James Harden miał jednak historyczną serię 32 występów na co najmniej 30 punktów i pociągnął za sobą drużynę.
Teraz Rockets mają już wszystkich swoich najważniejszych zawodników, choć nadal jeszcze nie są w najmocniejszym składzie, ponieważ od trzech meczów nie grają Iman Shumpert i Kenneth Faried. Teraz mają też swoją najlepszą w sezonie serię sześciu zwycięstw i to mimo że nie mieli wcale łatwego terminarza, bo rozpoczęli od wizyty w Oakland bez Hardena, a ostatnio grali w Bostonie i w Toronto. Dzisiaj czeka ich kolejny pojedynek z czołową ekipą Wschodu. Na Celtics i Raptors zrobili sweep. Z Sixers przegrali wizytę w Filadelfii pod koniec stycznia, więc będzie okazja do rewanżu.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
