Rozpoczynamy ostatni pełen miesiąc sezonu zasadniczego, a pierwszy marca to też ważny moment, ponieważ to deadline dla buyotów. Tylko zawodnicy zwolnieni do dzisiaj będą mogli wystąpić w playoffach w barwach innej drużyny. Wygląda jednak na to, że na tegorocznym rynku buyoutów to, co najważniejsze już się wydarzyło i najprawdopodobniej już nikt znaczący się tutaj nie pojawi. Nie ma żadnych doniesień, żeby jeszcze ktoś miał dogadać się w sprawie wykupienia kontraktu, są za to informacje o tym, kto jednak dokończy sezon w swojej obecnej drużynie.
Robin Lopez jeszcze w połowie stycznia naciskał na rozmowy w tej sprawie, ale Chicago Bulls nie chcieli tak po prostu pozbyć się swojego zawodnika, którego przejęliby Golden State Warriors (bo właśnie do nich chciał się przenieść) i woleli poczekać z tym, żeby spróbować przehandlować jego kontrakt przed trade deadline. Ostatecznie do wymiany nie doszło, ale zmieniła się sytuacja wśród środkowych w Chicago i Lopez zaczął regularnie więcej grać. Wszedł do pierwszej piątki, w lutym dostawał średnio 27.9 minut, ponad 10 więcej niż wcześniej i teraz jest zadowolony ze swojej roli, dlatego przestał myśleć o buyoucie. Wczoraj potwierdził, że chce dokończyć sezon w Chicago.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
“krótkie epizody”
To ciekawy zwrot, tak podręcznikowo błędny, typu “masło maślane”, albo “cofać w tył”, bo “epizod” z definicji jest czymś krótkim. Tyle, że w praktyce językowej przyjęliśmy ostatnimi laty słowo epizod jako synonim odcinka. I wtedy może być krótki i długi epizod.
Tak, mam czas na takie rozkminy. Leżę w szpitalu. Go, go, NBA!
Ani jednego słówka o świetnie zapowiadającym się sobotnim pojedynku pomiędzy Spurs i Thunder?