Doniesienia o nieporozumieniach w szatni Boston Celtics pojawiały się już kilkukrotnie w ostatnich kilku miesiącach. Były problemy Kyriego Irvinga, który uważał, że jego koledzy nie mają wystarczająco doświadczenia, były kłopoty ze zbyt dużą ilością talentu w drużynie, niezadowolenie młodych graczy z dużych minut Gordona Haywarda, a ostatnio Marcus Morris stwierdził, że w ekipie Celtów nie ma radości do gry.
Tymczasem, niesiony na fali pewności siebie drugoroczniak Jayson Tatum w wypowiedzi podczas Weekendu Gwiazd zagwarantował kibicom z Bostonu, że w tym roku mistrzostwo będzie należeć do Celtów:
Boston might not have to wait long for its next title, according to @jaytatum0 ? pic.twitter.com/Hfcp8ty7gz
— NBA on ESPN (@ESPNNBA) February 17, 2019
Tatum został w weekend zwycięzcą konkursu Skills Challenge, dlatego euforia może być w tym przypadku po części zrozumiała, ale mimo wszystko Celtics cały czas odrobinę odstają od najlepszych drużyn bieżących rozgrywek. Czy faza playoff pozytywnie zweryfikuje słowa Tatuma zobaczymy, ale jak na razie jego drużyna walczy z Philadelphia 76ers i Indiana Pacaers o zdobycie przewagi w pierwszej rundzie.
PO, a RS to zupełnie co innego, a tam na wschodzie przewagę mają Celtics :)
Z pewnością miał na myśli finał wschodniej konferencji :D
hahaha hehehe