“Old soul” – wg Urban Dictionary to ktoś, kto przykłada większą wagę i lepiej rozumie rzeczy odrzucane przez jego rówieśników. “Old soul” będzie miał inne wyczucie smaku niż to, co eksponowane jest w mainstreamowych mediach. Ci ludzie zazwyczaj są rozsądniejsi niż na to wskazuje ich wiek lub wygląd.
Anthony Davis wychował się na ulicach Chicago. Jest w NBA kilka “starych dusz” stamtąd. Coś jest nie tylko w tym miejscu, ale w całym procesie orientowania młodych ludzi na profesjonalną koszykówkę przez lokalnych trenerów. Derrick Rose, Dwyane Wade, Jahlil Okafor…
Aż do tego tygodnia, w zasadzie przez cały ostatni rok, nic nie można było zarzucić Davisowi, gdy nad jego głową media rozpętały coś w rodzaju organizowania ekipy ratunkowej. Ekipy ratunkowej, która wyciągnie Anthony’ego Davisa z tej koszykarskiej beznadziei Nowego Orleanu. I robiły to z większym rozmachem niż FEMA w pierwszych dniach po Katrinie. Sam Davis od początku sezonu mówił to, co powinien był mówić lider zespołu – nie ktoś będący jedną nogą poza szatnią. Nie było dwuznaczności, wujkoojców, sorsowanych wynurzeń i teorii o kształcie planety ziemia.
Posłuchaj, każdy mały rynek zawsze ma jakiś swój problem, na który można zrzucić winę. A to brak rozrywek w Salt Lake City, a to ciężka zima w Minneapolis, a to brak zainteresowania koszykówką w Nowym Orleanie, czy na ogół właściciele, którzy woleliby nie dotykać poziomu luxury tax, jak np ci w Indianapolis. Na końcu Davis będzie kolejną gwiazdą, która opuści małe miasto w NBA. Te małe miasta, pamiętaj, od lat dysponują tylko dwoma sposobami na zbudowanie mistrzowskiego składu: draft i rozwijanie swoich graczy. Większe rynki dokładają sobie do tego free agency. Czytałeś już może, że Lonzo Ball, gdyby miał zostać uwzględniony w wymianie, preferowałby Chicago albo Nowy Jork? Drużyny, które nie potrafiłyby dziś wygrać meczu, nawet gdyby rywale grali lewą ręką? Dlaczego nie Nowy Orlean?
Jedyną, wymowną rzeczą, sugerującą możliwość odejścia, którą Davis w ostatnim roku zrobił, była zmiana agenta i zatrudnienie Richa Paula. Za nami już trzy dni po “bombie”, “petardzie”, więc ominę powtórzenie kilku zdań, które już zdążyłeś przeczytać, przemyśleć czy samemu napisać.
Powiem Ci teraz co na końcu się stanie.
Na końcu Rich Paul, przyjaciel LeBrona Jamesa od kołyski, pokieruje Anthony’m Davisem do Los Angeles Lakers.
Na końcu Rich Paul nie zadziała na szkodę komuś, kto wciągnął go do tego biznesu. Ma zwyczajny, prawdopodobnie wieloletni, dług wdzięczności, niezwiązany nawet z samą, wieloletnią przyjaźnią. A to co dzieje się obecnie z Klutch Sports, to nadal tylko początek trwającego od Decyzji przejęcia NBA przez LeBrona Jamesa i jego przyjaciół. To właśnie jest tutaj prawdziwą historią. To, bezwzględna przewaga dużych rynków, nie Davis.
Sam Davis oddał już i odda jeszcze Paulowi (i Jamesowi) decydowanie o ścieżkach, którymi potoczy się jego kariera. Pozwoli im obu nimi nawigować. Nie będzie się tym zajmował. Będzie tylko grał w koszykówkę, zarabiał pieniądze i był twarzą reklam, akcji promocyjnych – z bólem, ale będzie musiał. Zauważyłeś już może, że nie ma do tego drygu. Sporo można wyczytać z samego jego tonu głosu. A sama kampania Nike sprzed kilku laty “Brew” mogła być równie dobrze próbą leczenia kompleksu z dzieciństwa. Wyszło trochę tak, że pośmialiśmy się z Anthony’ego Davisa.
Przed nami stada plotek. Np taka, jak ta z dziś rano:
It has not been definitively decided that Anthony Davis has played his last game for the Pelicans, according to one source close to the situation. But the source said it is a scenario under consideration in the event New Orleans does not move Davis before next Thursday's deadline
— Marc Stein (@TheSteinLine) January 31, 2019
Powinieneś nie emocjonować się nimi.
Być może czeka nas nawet ryzykowna wymiana. Potrzebny będzie klub, który zaryzykuje, gdy jednocześnie dostawał będzie od Richa Paula sygnały, że “AD wolałby raczej wylądować w Lakers”. Klub taki jak Toronto Raptors, którzy postanowią zrobić double-down na ryzyku, obawiając się cały czas, że Kawhi Leonard – który za 13 mln dolarów kupił w styczniu dom 200 km autostradą I-5 od Los Angeles – im czmychnie. Ale może dodanie Anthony’ego Davisa w wymianie, którą w grudniu sugerowałem, pozwoli przekonać Leonarda do podpisania 2-letniego kontraktu, i może w 2020 roku Davis zrobi to samo? O długich umowach w Toronto mogą zapomnieć, bo … jest zimno. Danny Ainge, gdy będzie dopiero w (czerwcu) lipcu mógł handlować po Davisa, takiego ryzyka się nie podejmie. Nie chodzi nawet o to ile może stracić, ale dać się na końcu wykiwać LeBronowi?
Na końcu obudzimy się w lutym, może w lipcu, a może dopiero w sierpniu, wrześniu czy grudniu z informacją, że Los Angeles Lakers przehandlowali po Anthony’ego Davisa i będzie nam to przypominać deal sprzed ponad dziesięciu lat z Grizzlies, którym Lakers zatrzymali w klubie Kobiego Bryanta.
Będzie w tej wymianie tylko jeden z dwójki Kuzma/Ball/Ingram, będzie w niej być może Josh Hart (a może nie), będą w nim dwa picki (może nawet dwa pierwszorundowe …choć pewnie nie), będzie jakiś duży kontrakt, a Ivica Zubac będzie “Marcem Gasolem”.
Będziemy raz jeszcze źli na Lakers, pokrzyczymy na Pelicans. Na końcu latem 2020 roku Anthony Davis grał będzie w jednym zespole z LeBronem Jamesem.
Move on.
Nie zgodę się z artykułem. Minęły już czasy, że jak Lakers kogoś chcieli do go dostawali. Nie sądzę też, że Pelicans oddadzą go za “paczkę fajek”, bo niby dlaczego, CP im się nie udało. Jeśli będą sprzedawać go w lato to za najlepszą ofertę, nie ich problem co stanie się później u kupującego. Mogą go nawet po złości oddać gdziekolwiek indziej jeśli Lakers ich wkur… Davis może być klientem Klutch Sports ale Rich Paul jest jego agentem nie szefem. No chyba, że jest to typ człowieka za którego myślą i podejmują decyzje inni.
Lakers też nie są w takiej silnej pozycji negocjacyjnej. James ma 34 lata oni nie mogą czekać do lata 2020 na niego. Wtedy już może być zupełnie inna sytuacja i co innego może myśleć Davis o dołączeniu do Lakers.
Nie bierzesz tylko pod uwagę tego że zawodnik wymieniany może wpływać na kluby które chcą go z Pelicans pozyskać. Wystarczy że ludzie Davisa i Rich Paul będą odpowiadać że Davis nie chce u nich grać a to wystraszy potencjalne kluby żeby oddać dużo i koniec końców się okaże że jedynie Lakers mogą zaproponować wartą uwagi propozycję.
OKC i Toronto się nie wystraszyli.
Ale nie wiemy czy z ich strony były jakieś naciski żeby trafić tu czy tam. Druga sprawa nie wiadomo co myśli sam AD. Narazie zakomunikował że nie podpisze przedłużenia z Pelicans ale nie wiemy czy ma wielkie ciśnienie żeby już zaraz się stamtąd wyrwać.
To chyba nie śledziłeś sprawy Kawhia, gdzie głośno było o tym, że ten chce grać w LA.
Wydaje mi się, że LAL złożą jeszcze w tym sezonie ofertę nie do odrzucenia. R.Paul jest wrogiem nr jeden Pels. Tak serio to nie jestem przekonany, że latem oferta Celtics będzie dużo lepsza od LAL.
Na tą chwilę wolałbym Zubaca, Ingrama, Harta i Kuzme (skoro Ball nie chce do NOP), niż picki Bostonu, Brown, Tatum czy Hayward. Choć może jednak za Tatuma warto ? Hmm … Najmądrzej pewnie będzie przeczekać naciski agenta i LAL i poczekać do loterii draftu i handlować z kimś, kto odda TOP 3 draftu.
Warto. Sam Tatum jest więcej wart niż wszystko co mają do zaoferowania Lakers.
Dlatego głupotą Dannego byłoby go oddawać.
Od paczki Lakersów, 1/3 ligi jest w stanie stworzyć lepszą paczkę za AD. Tylko kilka tych propozycji może być naprawdę groźnych dla LAL (NYK, Raptors, Houston), dlatego NOP, nawet jak AD będzie sabotował grę, poczekają do wakacji i kontrofertę Bostonu, która wydaje się być, nawet bez Tatuma, zdecydowanie najlepsza.
I absolutnie nie zgadzam się ze zdaniem autora odnośnie całej sytuacji. Ja wiem, że mokrym snem fanów Lakers jest wymiana po AD za Ingrama i bolków (picki Lakers z AD w składzie to miejsca 24-30 – czyli nic dużego). Nie oszukujmy się, na Kuzmę czy Balla NOP się nie nabiorą. Zubac to może Marc Gasol, ale w obecnej formie z kilku gorszych meczów. Sam w składzie mają odpad od Lakers (Randle) wykręcający całkiem przyzwoite cyferki, lepsze niż Zubac … którego już też chcą się pozbyć. Ball, co pisał sam autor, nie chce trafić do Pelicans, po co więc im taki zawodnik z uaktywnionym jeszcze LaVarem?. Ingram być może jest najlepszy z tej trojki, ale poza fanami Lakers to on chyba nikogo nie przekonuje, a pod sufitem też ma średnio równo. Dla mnie gracz jakich jest całkiem sporo w innych ekipach.
To się odwlecze do wakacji i wtedy zobaczymy. A Pelicans mogą też być mądrzejsi nie tylko o ofertę Celtics, ale też o zdrowie Porzingisa oraz picki jakie mogą dostać w tym drafcie.
Hehehe. Fajnie się czyta takie tejki po czasie.
Ale to co napisałem wyżej, czy komentarz niżej, gdzie chyba jako jedyny przewidywałem, że Raptors mogą wygrać w tym roku mistrza? ;-). O czym zresztą chyba też pisałem w październiku, gdzie wszyscy widzieli Raptors tylko w pampersach (tak do połowy maja).
A paczka Lakers nie okazała się wcale tak rewelacyjna skoro oprócz niej wypstrykali się z draftu na najbliższe kilka lat. Bez tych wyborów w drafcie oferta Lakers by nie przeszła, choć to też już troszkę inna historia związana z kontuzją Ingrama.
Chyba też dla wszystkich jest teraz jasne, o czym tu pisałem, że jeśli Raptors rzuciliby na stół Siakama i OG oferta Lakers by nie istniała. Ale Raptors nie rzucili, bo głupi byliby rzucając. Celtics Tatuma zresztą też nie ;-). A Lakers i tak przelicytowlai sami siebie z lutego. Ot prawdziwa wartość tak błogosławionej młodzieży Lakers.
https://www.sportsnet.ca/basketball/nba/raptors-trade-anthony-davis/
Siakam, Wright +/lub OG za Wrighta, moim zdaniem zamykają ofertę LAL jako niewartą nawet spojrzenia. Pytanie czy jeśli miałby iść cała trojka byłoby to warte ryzyka dla Raptors. Moim zdaniem, nawet w tym składzie mają oni w tym roku szansę na mistrza.
Raptors nie wygrają wschodu.
Come on…Raptors to nie jest organizacja, która może wygrać mistrzostwo. Konferencji nie wygrają, a co dopiero mistrzostwo…
Pożyjemy, zobaczymy. Nie kibicuje tej drużynie, mam na wschodzi innych faworytów, ale widzę potencjał który może zrzucić “z tej grzędy” Warriors.
Tak jak podał linka w komentarzu rml, na miejscu raptors zaryzykowałbym i poszedł w AD, zresztą każdy zespół, z młodym corem, takim jak Denver powinien śmiało iść w próbę wymiany. Na dosyć prostym wschodzie, paczka AD plus Kawhi nawet w tym sezonie mogłaby dużo namieszać, a połączenie Jokić plus AD jest też mega ekscytujące. Nawet jeśli Davis odejdzie w przeciągu półtora roku, taki zespół dla mnie jest z automatu kontenderem, a nawet jeden tytuł może dużo zmienić w percepcji zawodników. To jest biznes bazujący na emocjach, sprowadzając to do punktu i tak pójdzie do LA, w lato dołączy Durant albo Kawhi znowu tworzymy narrację nudnej ligi, którą rządzi Lebron.
Autor nie dodał jeszcze jednej kluczowej kwestii, oświadczenia Pelicans, którzy zdaje się sa nieźle wkur++ni na postępowanie LeBrona,Paula i Klutch Agency (czyli pośrednio Lakers) :
“It will not be dictated by those outside of our organization. We have also requested the League to strictly enforce the tampering rules associated with this transaction.”
Moim zdaneim nie oddadzą Davisa do Lakers. Jak AD strzeli zapowiadanego focha do końca sezonu, nie oddadzą go do Lakers na 100% (casus Pacers, Spurs).
Z Lakers mogą się dogadać tylko pod dwoma warunkami:
– bez negocjacji, z przeprosinami Lakers mówią – bierzcie co chcecie oprócz LBJ;
– Pelicans naprawdę są zainteresowani graczami Lakers … i o ile w pierwszy punkt wierzę, to to moim zdaniem jest bardzo wątpliwe + jeszcze foch Balla (i LaVar)
Tak będzie
To jest chyba ten moment kiedy ponownie znielubię Jamesa. Ta jego szara strefa na rynku zawodników wg. mnie jest coraz bardziej ciemna.
Naiwnie powiem, jak chciał grać z Davisem, to mógł iść do Nowego Orleanu, nie? Maska z facjatą JBJa byłaby hitem Mardi Gras, prawda?
Oczywiście, że się większość nie zgodzi z artykułem, bo większość to hejterzy Lakers albo w ostateczności kibice Celtics, Raptors, Knicks, etc.
A prawda jest taka, że wszystko zależy od Davisa i tego co postanowi.
@czardi
Nie, nie jest prawdą co napisałeś :D
Davis zostanie przehandlowany gdy będzie tego chciał GM/właścicielka ‘Pels,w miejsce które Oni wybiorą, nie AD, haha, lub równie dobrze może sobie “odpoczywać” na ławce do lata.
Davis powie, że chce do Lakers, to pójdzie do Lakers. Davis powie, że chce do Celtics, to pójdzie do Celtics. Davis będzie cichy i niezdecydowany, to wtedy Golden GM Ainge może rzucić najlepszą ofertę pod słońcem w lato, a Raptors najlepszą ofertę w galaktyce i będzie o niego licytacja i albo podpisze z tą drużyną duży kontrakt w 2020 roku albo mu się odwidzi i nie podpisze. I tyle. Wszystko w jego rękach i słowach.
Oczywiście Pelicans mogą wytransferować Davisa nawet na Marsa, byle nie do Lakers ale jeśli AD da jasno do zrozumienia że nie podpisze nigdzie przedłużenia poza LAL to NOP nie mają co spodziewac się wielkich ofert za zawodnika na półtorej roku grania. Ainge na pewno nie położy na stole Tatuma. Raptors mogą próbować z paczką młodych plus Valanciunasem i liczyć że w lecie Durant odejdzie z GSW wtedy za rok pierścienie byłyby realne (o ile Kawhi by został)
Nie wiem gdzie byleś ostatnie dwa lata ale było już dwóch, w zasadzie trzech takich co chcieli tu lub tam. Tylko tu lub tam. Cała trojka z małych rynków. Dwaj wylądowali kompletnie gdzie indziej. Trzeci chyba też. Jeden nawet jest bardzo zadowolony, drugi pewnie też. Trzeci **** wie ;-). To nie tylko trend, to racjonalne postępowanie aby wymuszenia transferów do “wielkich rynków” nie stały się stałą częścią tego biznesu. I teraz też tak będzie. A możliwe jest, ze w końcu i biuro główne NBA tupnie naprawdę mocno nogą, bo hale coraz bardziej świecą, ale nie gwiazdami tylko pustkami.
I nie chodzi tu o bycie lub nie bycie kibicem Celtics, Warriors, Knicks czy Raptors. Chodzi o przyszłość ligi i mniejszych rynkow. Zawsze powtarzam, ze mocni Lakers są potrzebni tej lidze jak nam powietrze i bardzo cieszyłem się z przejścia tam LeBrona. Ale nie tak łatwi/wymusza się transfery Panie LBJ/RP. Nie tak. Gdyby AD poczekał do końca sezonu, poprosił NOP o transfer z jednoczesną cichą prośba o transfer do Lakers, którzy składają ofertę w tym momencie nie do odrzucenia, to rozumiem. Ale takie wymuszanie? Jak ktoś Ci pluje w twarz nie udawaj, ze deszcz pada.
Prędzej spodziewam się ze strony GM NOP “bomby”, ze oferta Lakers nie będzie wogóle rozpatrywana niż lutowej wymiany do LAL.
Nie potrafimy się zrozumieć. Te miękkie pipki nie chciały tu lub tam, media coś tam gadały, bo media z tego zyją, ale nie padła z ich strony jasna deklaracja. Jeśli taka nie padnie ze strony Davisa, co jest oczywiście możliwe, to ten również trafi tam, skąd przyjdzie najlepsza oferta. Jeśli jednak jasno zadeklaruje, że liczy się tylko drużyna X i z żadną inną nie ma zamiaru podpisać przedłużenia, to NOP a) może iść w deal z tą drużyną teraz zaraz; b) zgarnąć jakieś ochłapy od desperata za rok gry Davisa w wakacje; c) poczekać do 2020 i nie dostać nic.
Paul George mówił wprost że chce do Lakers. I nie trafił..
Tak chciał, że tam nie poszedł. Moja wersja zakłada poważnych ludzi, którzy wiedzą, czego chcą :)
Jedynym logicznym rozwiązaniem jest hard cap. Może nas czekać długi lock out przy kolejnej CBA.
Dzieje się. Kristaps też chce wymiany :)
Działo się. Kristaps już w Dallas.
(!?) za DSJ
Szybko poszło :)
I dobrze, a nie jakieś dramy.