Flesz: Wizja autodestrukcji ery Golden State Warriors

11
fot. NBA League Pass

Istnieje sobie różnorako interpretowany wiersz Wallace’a Stevensa “The Snow Man”. Zgodzić się jednak można, że w tych piętnastu wersach autor namawia do zachowania odpowiedniej perspektywy. Ja, dla potrzeb własnych, połączyłem pierwsze i ostatnie zdanie, skracając te w środku do jednego słowa (“One must have a mind of winter (…) to see (…) Nothing that is not there and the nothing that is.”). Nie wiem czy zinterpretowałem wiersz dobrze, żeby w taki sposób sobie go skrócić, ale nie ma to dla mnie znaczenia. A to nowe zdanie, to nic innego, a przypomnienie, żeby w trakcie sezonu nie przereagowywać, jeśli naszym celem jest dowiedzieć się kto w czerwcu zdobędzie mistrzostwo NBA.

Oczywiście, od dwóch i pół roku zapisywanie takiej frazy nie ma większego sensu. Niestety wiemy kto wygra, i to co zaraz napiszę może okazać się przereagowywaniem, albo jakimś tam kłopotem, który stanie się kłopocikiem i nie przeszkodzi w wygraniu. Nie mam ani analitycznej, ani prywatnej przyjemności w doszukiwaniu się paternów, które mogą sprawić, że tego tytułu nie zdobędą. Dużo bardziej wolałbym zauważać dlaczego ktoś inny ma realną szansę, ale zostań ze mną na chwilę.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

11 KOMENTARZE

  1. Oj tak jak cenię artykuły red. Kwiatkowskiego, tak te na temat Warriors są pisane z duża przesadą. Za wiele w tym wszystkim życzeniowych przemyśleń. Oczywiście wszystko pisane jest na niekorzyść Warriors. Równie dobrze mógłbym napisać artykuł w drugą strone i miałbym taką samą szansę na przewidzenie przyszłości. Ponadto im więcej jest ludzi, którzy życzą temu zespołowi upadku i niepowodzeń, tym bardziej chcę, by to jeszcze trwało…:)

    0
    • Ale co on takiego napisał? Fakty są takie, że w tym sezonie Warriors przechodzą mały kryzys, na co składa się kilka rzeczy (Green ssie w ataku, Klay nie trafia, nie ma ławki etc). Gdzie tu przesada?

      Jeśli wszyscy będą w pełni sił na playoffy, to i tak uważam, że nikt nie nie wygra z nimi 4 z 7 meczów serii. RS to po prostu długi grind, więc siłą rzeczy tak się nie spinają.

      Co nie zmienia faktu, że drama KD-Green, kontuzje Curryego, widmo Boogiego i potencjalne odejście KD, brak zmienników itd, z sielanki zmieniły ten zespół w rozchwianego kolosa.

      0
      • No właśnie… Ciągle tylko słowa “potencjalnie”, “widmo” plus tryb przypuszczający. I tak w każdym newsie poświęconym Warriors. Curry kontuzje tego typu ma w każdym sezonie, a Cousins może równie dobrze stać się dodatkowym bodźcem i zastrzykiem energii dla tych znających się na wylot zawodników. Drama KD-DG… Rozdmuchama drama, jakich wiele w trakcie sezonu w większości zespołów. I tak sobie możemy odbijać piłeczkę w kółko. Wcale nie muszę mieć racji w tym co pisze, ale te artykuły są po prostu tendencyjne, pisane pod jeden “wymarzony” scenariusz.

        0
        • Każdy widzi to co chce widzieć.

          Ale nie trzeba czegoś rozdmuchiwać, jeśli widać, że coś już nie jest takie jak było.

          Tendencyjne? No tak, przecież już dawno red. Kwiatkowski wyraził swoją opinię w tej kwestii tu w postach bądź w Palmie. Dziwne byłoby gdyby nagle zaczął pisać “obiektywnie”. Nigdzie nie ma tu statutu bloga, w którym wyryte jest pisanie obiektywne. Zresztą co to w ogóle znaczy dzisiaj…

          0
    • Przecież sam Maciej napisał, że to jest w pewien sposób przereagowanie i trochę życzeniowe myślenie, bo i tak Warriors pewne zdobędą ten tytuł, więc jest tutaj obiektywność i zarazem realizm, ale jednocześnie szukanie przyczyn ewentualnej (co jest mocno podkreślone w tekście) porażki.

      0
    • Widzisz, tak to już jest, że niektórzy ludzie lubią się pozastanawiać i pogdybać, nawet w tematach gdzie na pierwszy (a nawet drugi, trzevi, czwarty i piąty) rzut oka nie ma o czym dyskutować. Zamiast odbierac ten tekst jako wyssane, ku radości wszelkiej maści złych ludzi nielubiących GSW, z palca wróżenie upadku Warriors, powinieneś podejść do tego w kategoriach próby zdiagnozowania potencjalnych problemów zanim jeszcze będą miały miejsce (lub nie).
      To żadna sztuka powiedzieć co poszło nie tak, gdy już sie to stanie (a kiedyś się stanie).
      Może przesadzam, to też sztuka – na przykład środowisko piłkarskie w Polsce od 16 lat i kilku pięknie przejebanych turniejów nie jest w stanie powiedizeć co poszło nie tak.
      Niemniej jednak próby zdiagnozowania potencjalnych problemów są często dużo trudniejsze i ciekawsze zarazem.
      Dlatego powiem tak… no worries buddy! Warriors pewnie i tak wygrają w tym sezonie, ale jakby się zdarzyło, że im się nie uda z powodów o których pisał Maciek, to wtedy Maciek będzie miał zajebistą stasfakcję, ze jest taki mądry i przewidujący, a ty będziesz miał satsfakcję, że zaglądasz na stronę takiego kumatego gościa, który wiedział zanim się stało. XD

      0
  2. wici płona takie od lat ze tych skórwysynów jest pięciu all-star a KRÓL jest sam
    sam bo Rondo własnie wypadł na kilka tygodni i takie to IQ Rajona wielkie, ze całe zycie non stop wypada
    A NIE WYPADŁ TYLKO WTEDY GDY MIAŁ OBOK SIEBIE TRZECH ALL-STARS: pierce, allen, garnett
    no ale przeciez to wcale nie był dream-team … no bo przeciez nie byl skoro przegrali przez nie wpadającego Rondo 2010 … no bo przeciez BRON miał ich sam pokonać z CleveLand …….

    łorrrriorrrrs
    2015 irving love
    2017 leonard paul
    2018 paul cousins
    2019 rondo i nadciągną
    łoooooooooooooorrrrrrrrrrrrriorrrrssssssssssssssssssssssssssssssss
    skórwysyny

    śmierć nba.

    0