Przyszłość Markelle’a Fultza w Philadelphia 76ers wciąż stoi pod znakiem zapytania. Pierwszy numer ubiegłorocznego jest teraz w trakcie rehabilitacji, po tym jak kilkanaście dni temu zdiagnozowano u niego zespół górnego otworu klatki piersiowej i jak na razie nie ma konkretnych doniesień na temat wymian z jego udziałem, jednak nie znaczy to wcale, że inne drużyny nie próbują dowiadywać się za jaką cenę Fultz jest do wyjęcia z Filadelfii – wśród zainteresowanych ekip przewijają się Orlando Magic i Detroit Pistons.
Według Keitha Pompeya z Philly.com, ekipa Sixers nie chce oddać Fultza zbyt szybko, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że przesunięcie się w górę Draftu, aby go wybrać kosztowało ich dwa pierwszorundowe wybory. Jak przekonuje Pompey – “w Filadelfii nie ma pośpiechu, aby wytransferować Fultza“, choć faktycznie taka opcja jest brana pod uwagę. Problemem mogą się okazać żądania Sixers, którzy przynajmniej na ten moment oczekują “wartościowego wyboru w pierwszej rundzie Draftu”, jeżeli w ogóle mają myśleć o rozpoczęciu rozmów.
Embix sflustorwany, Fultz na wylocie – niech żyje proces!
“Embix sflustorwany” – to brzmi jak binominalna nazwa gatunkowa jakiegoś grzyba.
Niech żyje taksonomia! :D