Phoenix Suns i weteran ligowych boisk Tyson Chandler są w trakcie negocjacji buyoutu pozostałej części kontraktu zawodnika – tak wynika z doniesień Marca Steina z New York Times. Chandler jest w ostatnim roku czteroletniej umowy podpisanej w 2015 roku, bieżący sezon gwarantuje mu zarobki na poziomie 13,5 miliona dolarów:
The Suns are in the process of buying out veteran center Tyson Chandler to make Chandler a free agent, league sources tell @NYTSports
— Marc Stein (@TheSteinLine) November 3, 2018
Podczas, gdy 36-latek negocjuje z Suns, niezawodny Adrian Wojnarowski z ESPN już teraz podaje informacje na temat tego, z kim Chandler podpisze kontrakt jako wolny agent, kiedy już opuści listę waivers:
As @TheSteinLine reports, center Tyson Chandler is getting a buyout with the Suns and will become a free agent upon clearing waivers. Chandler will sign with the Lakers, league sources tell ESPN.
— Adrian Wojnarowski (@wojespn) November 3, 2018
W tym sezonie center rozegrał dla ekipy z Arizony siedem spotkań, jednak na parkiecie spędzał najmniej w karierze 12,7 minuty na mecz. Jego rola ograniczała się do mentorowania młodym zawodnikom, zwłaszcza wybranemu z pierwszym numerem w tegorocznym Drafcie Deandre Aytonowi.
Lakers szukają backupu na pozycji centra, aby zdjąć nieco obowiązków z barków JaVale’a McGee, który w tym sezonie gra największe od sezonu 10-11 27,1 minuty na mecz.
Wojnarowski wie gdzie kto zagra, zanim gracz zdąży się nad tym w ogóle zastanowić:)
Szkoda troche Zubaca – chyba juz ostatecznie do odstrzalu
No raczej tak, swoją drogą kto by się spodziewał że McGee tak dobrze sobie będzie radził
Efekt LeBrona ;)…zresztą, w limitowanych minutach w barwach GSW też nie wyglądał najgorzej.
Jednak Shaq trochę spowolnił karierę Macgeeeee…. . Chociaż sam sobie trochę zasłużył :) ale ma grać w kosza. Raz czy dwa przeglądając highlighty LA powiedziałem sobie ” kurcze on chyba myśli coś tam się dzieje jednak”
Chyba się zgadzam z Tobą ale chaos Twoich myśli przelanych na ten komentarz powoduję, iż nie jestem pewien. Shaq rzeczywiście spowolnił karierę McGee, choć ten sam też się do tego nieźle przyczynił.
Faktycznie zamieszane, ale zasypiałem już. Generalnie chodziło o to , że faktycznie trzeba się przeprosić w kwestii McGee. Naprawdę ma parę szarych komórek.;)
Parę rozumianą jako dwie? Pełna zgoda! A tak serio, żeby grać w kosza nie trzeba być omnibusem, zwłaszcza przy takich warunkach jakimi dysponuje bohater naszych komentarzy. Robi swoje i to jest najważniejsze, a że robi to lepiej niż można było oczekiwać, to tylko dobrze dla niego i dobrze dla LAL.