Historia Jimmy’ego Butlera w Minnesocie pisze się na naszych oczach. Kilkadziesiąt godzin po bezmała legendarnym już treningu zawodnika, mamy kolejne doniesienia w tej sprawie – choć trzeba zaznaczyć, że zostały one od razu podane w wątpliwość.
Patrząc według szeregu zdarzeń – Shams Charania z The Athletic poinformował na Twitterze, że Butler zwołał zebranie tylko dla zawodników ekipy Wilków:
Timberwolves All-Star Jimmy Butler called a players-only meeting today, airing his feelings toward situation and management, per league sources. Butler expressed to players he would compete with them, as signs pointing to him staying with the franchise into the regular season.
— Shams Charania (@ShamsCharania) October 11, 2018
Podczas zebrania starał się pokazać kolegom z drużyny swój punkt widzenia na całą sytuację związaną z wymianą i na zachowanie managementu w tej sprawie. Wyjaśniał, że jeżeli zajdzie taka potrzeba, to będzie walczył razem z nimi na parkiecie i bez wyjątku dawał z siebie wszystko.
Zatem co w kwestii wątpliwości związanych z raportami Charanii? Otóż podstawowy rozgrywający Timberwolves Jeff Teague w kilkanaście minut po doniesieniach dziennikarza, osobiście odniósł się do nich na Twitterze, nazywając je bez ogródek “fake news”:
@ShamsCharania it wasn’t no players meeting you just made that up bro y’all gotta relax with this fake news
— Jeff Teague (@Teague0) October 11, 2018
Wedłg Teague’a w zespole Wilków nie było żadnego zebrania, a cała historia to tylko dziennikarskie wymysły. Jednocześnie Butler potwierdził Rachel Nichols z ESPN, że zebranie się odbyło… Komu wierzyć? Jak żyć?
Jimmy Butler confirmed to @Rachel__Nichols that he held a players-only meeting with Timberwolves players on Thursday, a day after he reported to the team for his first practice. pic.twitter.com/I90SyC1LdL
— NBA on ESPN (@ESPNNBA) October 11, 2018
Teague’a nikt nie zaprosił…
Bo spotkanie było tylko dla zawodników a nie popierdółek … zaraz, to z kim on się mógł spotkać? :)
Ale jajca :))))
Jeszcze tydzień temu Drama Butlera była taka… nijaka. Ale sam zainteresowany zadbał o spektakl. Najpierw The Trening i wszyscy poczuliśmy, że kamery League Passa powinny być na takim treningu. Teraz po rzekomym zmieszaniu swoich kolegów z drużyny z gównem zrobił The Meeting! To że JB ma jaja, to było wiadomo, to czy ma jakieś hamulce już pewne nie jest. No i żal mi tylko tych miękkich kaczuszek, które przyszły na The Meeting, po wcześniejszym ich zgnojeniu na The Treningu. Jeżeli byli tam KAT i Wiggins, to rzeczywiście mentalnie są tam gdzie JB cały czas twierdził! Brak odpowiedzi i postawienia się na The Treningu to jedno ale taka służalczość i posłuszność na skinienie palca JB to drugie!
A za niecały tydzień już The Match – już widzę jak Butler napompowany rzuca Spurs 48 pktów krzycząc co chwila do ławki “YOU NEED ME YOU SEE!! MVP!!”, zabiera Wigginsowi zbiórki, przez co ten kończy z 1 zbiórką w garbage time, żeby trener nie krzyczał, nie pozwala KAT’owi rzucać za trzy sam oddając 17 trójek. Ah to będzie mecz.
z tymi trójkami to już poleciałeś po bandzie, ale reszta się podoba :)
Niech się Butler cieszy, że nie gra w Polsce, bo by do świąt biegał sam po parku i na przemian ubierał i rozbierał choinkę ;)
“It wasn’t no players meeting”
Patrząc na gramatykę Teague’a to on może czegoś nie rozumieć ? Taki slang, ja wiem, ale może to podwójne zaprzeczenie czyli spotkanie było. Robią show.