Typy na sezon 2018/19: Los Angeles Clippers

2
fot. Kyle Christy, Nba.com/Clippers

2017/18: 42-40
Trener: Doc Rivers (od 2013/14)

Przyszli: Marcin Gortat (wymiana z Wizards), Luc Richard Mbah a Moute ($4.3/1, z Rockets), Mike Scott ($4.3/1, z Wizards), Shai Gilgeous-Alexander (#11 draftu), Jerome Robinson (#13 draftu), Johnathan Motley (Mavericks)

Zostali i podpisali nowe umowy: Avery Bradley ($25/2), Montrezl Harrell ($12/2), Tyrone Wallace ($2.9/2)

Odeszli: DeAndre Jordan (Mavericks), Austin Rivers (wymiana z Wizards), Sam Dekker (wymiana z Cavaliers), C.J. Williams (Timberwolves), Sean Kilpatrick

PG Patrick Beverley, Milos Teodosić, Shai Gilgeous-Alexander, Jawun Evans
SG Avery Bradley, Lou Williams, Sindarius Thornwell, Jerome Robinson
SF Tobias Harris, Wesley Johnson, Tyrone Wallace
PF Danilo Gallinari, Mike Scott, Johnathan Motley (two-way)
C Marcin Gortat, Montrezl Harrell, Boban Marjanović, Angel Delgado (two-way)


Adam Szczepański: Podoba mi się to jaką drużyną stali się Clippers. Podoba mi się ich skład i to, że mają Marcina Gortata. Podobają mi się ich perspektywy na przyszłość. Trzymam za nich kciuki, ale na tym silnym Zachodzie będzie duży ścisk, jest tylko osiem miejsc w playoffach i nie wszyscy się zmieszczą. Clippers będą w grze i pewnie niewiele zabraknie im do awansu, ale jednak nie mają gwiazd, do tego jest dużo obaw o ich zdrowie, a jeśli będą zdrowi, poważnym problemem stanie się rozdzielenie minut. Mają bardzo głęboki skład, co daje Docowi Riversowi ogromne pole manewru, ale ten tłok jest też ogromnym wyzwaniem, jeśli chodzi o atmosferę w szatni. Niektórzy będą niezadowoleni ze swojej roli czy krótszego czasu gry, a to tym bardziej będzie powodowało napięcia w sytuacji, w której większość zawodników Clippers walczy o nowe kontrakty. Tylko trzech weteranów (Gallinari, Williams i Harrell) ma gwarantowane umowy na sezon 2019/20. Pewnie będą jeszcze szukali jakiś transferów i roszady w składzie także mogą nieco przeszkodzić w tym wyścigu do playoffów. Będą ciekawym zespołem, który będzie walczył, ale wszyscy w LA zdają sobie sprawę, że to jest sezon przejściowy w oczekiwaniu na wakacje 2019, kiedy zamierzają ściągnąć gwiazdy z rynku i wrócić do grona najlepszych drużyn ligi. Póki co, ich gwiazdą będzie Tobias Harris, stawiam na jego duży sezon. 10. miejsce w Konferencji Zachodniej.

Piotr Sitarz: Clippers są najwyżej sklasyfikowanym zespołem na mojej liście, który nie posiada w składzie gwiazdy NBA i silnego kandydata do gry w Meczu Gwiazd. Jazz mają Donovana Mitchella, Nuggets Nikole Jokića, Clippers Lou Williamsa, który w wieku 32 lat musi powtórzyć najlepszy i wyjątkowy sezon w karierze. Jako zespół powinni do końca liczyć się w walce o playoffy, ale no właśnie – w bezpośrednich meczach z np. Portland, których mam miejsce niżej, z Oklahomą i z Nowym Orleanem, brak superstara zrobi różnicę. Oczywiście Tobias Harris może rozegrać przełomowy sezon i od lipca zacząć zarabiać maksymalne pieniądze, Williams udowodnić, że to jednak nie był fluke, a cała grupa wsparcia pod trenerem Riversem ze zdrowymi Bradley’em i Gallinarim, stać się synonimem “pracy zespołowej”. Typuję, że do awansu zabraknie im kilku zwycięstw – może czterech, może trzech – wyciągniętych indywidualnymi umiejętnościami. Sezon dobry i sprawiedliwy. 10. miejsce w Konferencji Zachodniej.

Maciej Kwiatkowski: Prawdopodobnie najgłębszy zespół w NBA. Clippers mają po trzech co najmniej solidnych graczy na każdej pozycji, wielu z nich może grać na kilku. Jest to szczególnie istotne, bo z powodu kontuzji aż 1782 minut (w tym 46 wyjść w pierwszej piątce) w zeszłym sezonie przypadło graczom na umowach “two-way” i 10-dniowych kontraktach. Żaden inny zespół nie miał więcej wyjściowych piątek (34) niż Clippers w jednym z najlepszych sezonów Doca Riversa jako trenera. Na tych kłopotach z kontuzjami, które pozwoliły Beverley’owi i Gallinariemu rozegrać łącznie tylko 32 mecze oraz na tym w jaki sposób Clippers zastąpili DeAndre Jordana gorszym, ale bardzo podobnie grającym Marcinem Gortatem buduję swój typ na to, że który to już sezon z rzędu to Clippers będą najlepszym zespołem w Los Angeles. Poza tym, obejrzałem ich prawdopodobnie zbyt dużo od czasu przyjścia Tobiasa Harrisa, ale wygrali pierwsze 12 z 16 meczów i z nim na parkiecie kliknęli od razu. Nieoczekiwane punkty w grze 1-na-1 Montrezla Harrella były rewelacją drugiej części sezonu.  Clippers grali z wyjątkową pasją i energią, razem, stanowiąc coś więcej niż suma umieszczanych razem na boisku talentów. Nie martwię się o atak, ani o crunchtime (Lou i Harris to poziom All-Star graczy w ataku; to ich obrona ciągnie ich w dół), jedynie o obronę, która traci Jordana. Myślę jednak, że Gortat oraz zdrowi Beverley, Avery Bradley i Mbah a Moute będą offsetem, który pozwoli Clippers zrobić playoffy. Jedyne zagrożenie to sytuacja, w której Clippers przehandlują Tobiasa Harrisa za rozliczenia w przyszłości. Nie muszą niby przecież tych playoffów zrobić. Z drugiej strony muszą pokazać gwiazdom, które próbują latem 2019 przejąć, że mają dobry, razem grający zespół najbardziej potrzebujący – właśnie – gwiazdy. Możesz ich nie oglądać, ale cały sezon będą właśnie gdzieś tam z bilansem 4-5, 11-10, w okolicach ósmego miejsca. 7. miejsce w Konferencji Zachodniej

Poprzedni artykułMiędzy Rondem a Palmą (679): Śmierć, podatki i Krzysztof Piątek
Następny artykułTypy na sezon 2018/19: Denver Nuggets

2 KOMENTARZE