Trzy lata temu San Antonio Spurs byli największymi zwycięzcami wakacji, kiedy udało im się pozyskać LaMarcusa Aldridge’a. Ogromnym sukcesem było to, że małe San Antonio przyciągnęło najlepszego dostępnego wolnego agenta, ale też dużo wtedy mówiło się o tym jak umiejętnie Spurs manewrowali swoim salary cap, żeby mieć wystarczająco wolnych pieniędzy na maksymalny kontrakt dla Aldridge’a. Jednym z elementów tamtej skomplikowanej układanki było wstrzymanie się z przedłużaniem umowy młodego Kawhi’a Leonarda, dlatego właśnie dopiero na początku wakacji 2015 uzgodnili warunki maksymalnej, pięcioletniej umowy za $94 miliony, a sfinalizowali to porozumienie dokładnie 16 lipca. Tak więc wczoraj minęła trzecia rocznica tego wydarzenia (którą uczcili podpisaniem Dante Cunninghama), co oznacza, że teraz już oficjalnie Leonard i Spurs mogliby podpisać nowe przedłużenie: super-maksymalny kontrakt.
Leonard był wybierany do pierwszej All-NBA Team w 2016 i 2017 roku, dlatego nawet mimo że w minionym sezonie rozegrał zaledwie 9 meczów, kwalifikuje się do Designated Veteran Extension. Dzięki temu może otrzymać od swojej drużyny umowę rozpoczynającą się od 35% salary cap, która na podstawie obecnych prognoz ($109mln salary cap w 2019/20) osiągnęłaby rekordową kwotę $221 milionów (w tym $50mln pensji w ostatnim, piątym roku takiego kontraktu).
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Nie widzę sensu tej wymiany dla Raptors w takim wydaniu. Leonard faktycznie byłby zyskiem ale nie za cenę DeRozana, młodych i picków. Szczególnie, że DeRozan zarabia o 8mln więcej i dając jeszcze jakiś młodych pewnie trzeba byłoby zrównoważyć to kontraktem Millsa czy Greena. Nie za zawodnika, który ma rok kontraktu i chce odejść, tyle płaci się za gwiazdę z 2-3 letnią umową. Dodatkowo widać, że Lakers czy 76ers dają zdecydowanie mniej, a Celtics nie chcą przedstawić porównywalnej oferty. Wymiany w stylu: za Ibakę (Spurs nie pójdą w to), Lowrego czy JV i jacyś młodzi w mojej opinii jest sensowne dla Raptors, warte podjęcia ryzyka.
Gdyby okazał się graczem sprzed kontuzji to daje nawet w tym jednym roku Raptors szansę na mistrzostwo, a to się może przez kolejne 20 lat nie zdarzyć. Zresztą jak słusznie Adam pisze taki PG też miał grać w LA a został w OKC. No risk no fun.
No risk no fun-tu się zgadzam,zabawa zawsze fajna.
Co do szansy Raptors na mistrzostwo z Kawhi-jedno z odważniejszych twierdzeń jakie ostatnio słyszałem(czytałem).Moim zdaniem zadnych szans nie ma.
W całej tej Kawhidramie nadal absolutnie kluczowy jest stan zdrowia delikwenta.Myślę że gdyby ktoś miał pewne info o jego zdrowiu to już byśmy mieli Leonarda w innym klubie,nawet przy opcji że tylko na jeden sezon.Ktos by zaryzykował,sprawa PG pokazuje że ludzie są po to aby ich przekonywać.
Kawhi I ten cały jego zespół swoim zachowaniem pokazuje już nie tyle jak się strzela w swoje własne kolano ale jak się pizga po własnych palcach pięciokilowym młotem.Kawhi weż się zastanów bo właśnie każdego kolejnego dnia zakopujesz swoją karierę.