Osiem meczów rozegrano ostatniej nocy. Jak co dzień rano, obejrzałem dwa z nich, a w zasadzie pełne dwa złożone z trzech. Przez kontuzję Giannisa.
W przełożonym z 7. lutego pojedynku, heroiczny Nowy Orlean w drugim meczu nietypowej nagle serii back-2-back-2-back pokonał Indianę 96:92. Był to mecz, którego flow-chart przypominał Nizinę Wielkopolską, pochorowany Jrue Holiday dostał kroplówkę w przerwie, niezdrowy Anthony Davis był fantastyczny w crunch-time, a Victor Oladipo od tygodni cierpi na “Zingisy” – nagle z poziomu 30 punktów przesiadł się na 20.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Na zdjęciu:
Wade do Rondo: Złamać Ci rękę?
RR: Tylko spróbuj.
No i łokieć poszedł.
Mecz 25 marca będzie kluczowy dla Indiany i Miami. Jeśli wygra Miami, to będzie dużo bliżej zajęcia szóstego miejsca. A Wtedy będzie nas czekać CLE-MIA i nie wiem czy to nie będzie lepsza seria niż BOS-MIA.
Wszystko też wskazuje, że będziemy mieć WSH-PHI…
“akurat obok takie drużyny jak (…) Boston wystawią swoje najlepsze wersje” – oby…
Tak swoją drogą, dziś było widać, czym jest Toronto;)
Tzn. ławka jest spoko, ale jak to mówi klasyk “you have to step up”.
DeMar i Kyle – to dla Was