Wake-Up: Rockets zatrzymali serię Blazers. Game-winner Marcusa Morrisa. Wpadka Jazz

8
fot. League Pass
fot. League Pass

Za nami noc przerwanych serii.

W pojedynku na samym szczycie ligi, Houston Rockets po świetnym meczu pokonali gospodarzy w Portland, zatrzymując ich serię 13 zwycięstw.

Utah Jazz nie udało się wygrać po raz 10 z rzędu i niespodziewanie przegrali na własnym parkiecie z najgorszą drużyną Wschodu.

Oklahoma City Thunder na 6 wygranych zakończyli swoją serię, przegrywając w Bostonie po game-winnerze Marcusa Morrisa.

Toronto @ Orlando 93:86 (Lowry 25 – Mack 17)
Oklahoma City @ Boston 99:100 (Westbrook 27 – Tatum 23)
LA Clippers @ Minnesota 109:123 (Jordan 18 – Towns 30)
Dallas @ New Orleans 105:115 (Barnes 19 – Davis 37)
Atlanta @ Utah 99:94 (Schroder 41 – Mitchell 24)
Detroit @ Phoenix 115:88 (Griffin 26 – Len 19)
Houston @ Portland 115:111 (Harden 42 – Aminu 22)

* Kiedy na 24.7 sekundy przed końcem Russell Westbrook na linii powiększał prowadzenie gości do sześciu punktów wyglądało na to, że jest już po wszystkim. Thunder już prawie mieli to zwycięstwo przeciwko osłabionym Celtics… jednak pozwolili je sobie odebrać.

Na 12.3 sekund przed końcem Terry Rozier rzutem za trzy zmniejszył stratę do dwóch punktów, po czym faulowany Carmelo Anthony spudłował oba wolne, dając Celtics szansę, której gospodarze nie zmarnowali. Marucs Morris wygrał mecz.

“Probably my biggest (shot). I’ve hit a couple to tie it up. But was my first actual to win it.” Morris

“It was a tough shot. We live with him taking that shot. He made it. Kudos to him for making big shots.” Paul George

Morris zdobył 21 punktów. Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Jayson Tatum, który miał 23 punkty i 11 zbiórek. Westbrook zaliczył 27 punktów, 8 zbiórek i 7 asyst. Paul George dołożył 23 punkty i 13 zbiórek.

* Rockets potwierdzili w Portland, że są zdecydowanym numerem jeden w całej NBA. James Harden poprowadził ich zdobywając 42 punkty, a Chris Paul przypieczętował zwycięstwo na samym finiszu.

Mecz był niezwykle wyrównany i dopiero w ostatnich minutach Rockets udało się uzyskać wyraźniejszą przewagę. Na 1:55 sekund przed końcem było +9, kiedy Harden trafił kolejną trójkę (w sumie 5/7).

Blazers nie zamierzali się poddawać, zrobili jeszcze run i na 28.3 sekundy przed końcem CJ McCollum zmniejszył stratę do dwóch punktów. W kolejnej akcji bardzo dobrze bronili, zmuszając Paula do trudnego rzutu. CP spudłował, ale zebrał piłkę i na linii przesądził losy meczu. Paul miał 22 punkty. Niestety w tej ostatniej akcji doznał najprawdopodobniej urazu ścięgna udowego.

Dla Rockets to już 23 zwycięstwo w ostatnich 24 spotkaniach.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułDniówka: Co dalej z Kings? Rockets w Portland. Pelicans rozpoczynają serię b2b2b
Następny artykułFlesz: Houston doskonali sprawdzony sposób na Warriors. Minnesota robi playoffy po 14 latach

8 KOMENTARZE

  1. Kilka spostrzeżeń po obejrzeniu condensed HOU-POR:
    – Evan Turner gra wciąż z nadwagą. Mimo tuszy stara się być gibki. Dziwnie biega, jakoś tak pochylony; może ma przesunięty środek ciężkości?
    – Mike D’Antoni wygląda jak amerykański, szczuplejszy, Bronisław Komorowski.
    – Harden jest unstoppable i naprawdę świetnie się go ogląda jak mięciutko tańcząc z piłeczką, umieszcza ją w siateczce dostarczając hajlajcików.

    0