Rok temu Sacramento Kings przehandlowali DeMarcusa Cousisna, rozpoczynając kolejną już próbę przebudowy drużyny, która ostatni raz grała w playoffach w 2006 roku… To były czasy, gdy Vince Carter był jeszcze All-Starem, Zach Randolph członkiem Jail Blazers, a Mike Bibby najlepszym strzelcem Kings.
To już dwunasty sezon tego niekończącego się procesu, ale po raz pierwszy od bardzo dawna czuć w Sacramento zmiany na lepsze. Nie ma już sprawiającego ciągłe problemy Boogie’go i kolejnego rozczarowania, że nie doprowadził drużyny do playoffów. Do tego Vivek Ranadaive zszedł w cień i obyło się także bez kolejnego zamieszania z udziałem managementu. To jest wyjątkowo spokojny rok w stolicy Kalifornii, co już jest sporym osiągnięciem.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Pozdrawiam serdecznie całą redakcje 6G a w szczególności redaktora, który napisał artykuł o Kings. To się chwali to się szanuje.
Kings zespół specjalnej troski :D
Bardzo fajne podsumowanie Kings. Dzięki Adam.