And the Oscar goes to…
Kobe Bryant nie gra już w koszykówkę, ale nadal zdobywa nagrody i został jednym ze zwycięzców 90-tej gali rozdania Oscarów. Bryant odebrał złotą statuetkę za najlepszy krótkometrażowy film animowany dla “Dear Basketball”, opartego na wierszu, który napisał w 2015 roku ogłaszając zakończenie kariery. Był też producentem wykonawczym tego krótkiego filmu.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Czy to się liczy jako 6ty miś? ;)
A ile MJ ma oscarów? Hę?
Ale za Kosmiczny mecz to mu mogli dać…
Chyba złota malinę…
Ale kształt wody?Serio?
Co zły film?
Zły nie, ale jak dziesiątki innych… gdyby nie Sally to u mnie przeszedłby bez echa.
Do “Phantom Thread” czy “Three billboards…” Nie ma startu.
Akurat dla mnie “Trzy bilboardy…” to żenujący film, a kocham Frances McDormand :P
Zażenowanie? Czyli wzbudził emocje!
Lepiej to niż znudzenie…
No teraz to juz nie ma wątpliwości kto jest GOAT!
LeBrą z Majkelem mogą sobie tylko cichutko kwilić w podusie ;)
Dziś Oscar jutro Biały Dom :-D
Pojutrze galaktyka☺
Tankathon wchodzi na wyżyny, ten rzut Prince’a przez ręce lecąc do przodu, ciężko o rzut bardziej “oby nie wpadło oby nie wpadło.
Mam wrażenie, że atlanta w ogóle nie cieszyła się po tym rzucie. Wiem, że było jeszcze ponad 7 sec., ale taki brak entuzjazmu trochę widoczny, czy to moja wizualizacja?
Nawet jeżeli, to nie upatrywałbym przyczyny w tym, że chcieli przegrać a raczej w tym, że będąc na dole tabeli i tak o nic sportowego już nie grają.
Czekamy na Nobla! MJ za wkład w sneakers world?
Mówcie sobie co chcecie ale wg mnie rewelacyjnie ogląda się te pojedynki na przegrywanie. Mega frajda patrzeć jak drużyny starają się wydymać drugi zespół grając źle jak to tylko możliwe. Booker (88% ft) nie trafiający 2 wolnych w końcówce to majstersztyk.
Musze to napisac bo kolejny (ktory to juz rok?) ZYGAC mi sie chce.
Odnosnie sprzedawania meczy, ktore jeszcze debilne media nazwaly “tankowaniem”.
Juz nawet abstrahuje od tego, ze specjalne przegrywanie meczy, dla mnie jest hanba i zwyklym kryminalem.
I to w sporcie, w ktorym z DEFINICJI gra sie o wygrana, w sporcie za ogladanie ktorego kazdy z kibicow na arenie, w TV/necie placi.
Teraz pytanie jest jaki sens ma sezon regularny? Jaki to ma sens i wartosc? Jak oceniac mecze przeciw takim Dallas/ATL/etc z listopada/grudnia, kiedy jescze walczyly i sie staraly – a z ostanich circa 30(!!!!!) meczy sezonu regularnego, kiedy oddaja zwyciestwa komu popadnie? Przeciez to wypacza ostateczny bilans i to, kto wejdzie do PO i
kto bedzie mial przewage parkietu.
Czy ktos z Was zaplacil za LP/TV/bilet na mecz/6G za to zeby ogladac/czytac o specjalnym przegrywaniu i sprzedawaniu meczy?
Nie wiem jak to mozliwe, ze Silver jeszcze nie zrobil z tym GOWNEM porzadku. Mam nadzieje, ze za te wybryki poleca kary nie tylko dla Cubana.
Najwazniejsza, najbardziej pilna zmiana w NBA: zasady loterii draftu sa do rozpierdolenia – to jest JEDNA WIELKA patologia.
PS. Mam prosbe do redakcji, zeby nie pisac o “wygrywaniu”, gdy zespol specjalnie daje dupy i sprzedaje mecz, bo w ten sposob rowniez legitymizujecie takie dzialania. Gdy ktos nagminnie i bezczelnie kradnie i oszukuje to raczej nie smieszkujemy sobie, jaki to jest sprytny w “pozyczaniu pieniedzy”. Gdy ktos sprzedaje mecze, to raczej nie wesolkujemy jakie to fajne “janosikowanie”.
No chyba, ze ktos lubi jak zespol gra po to zeby przegrywac, chce za to placic i to pasjami ogladac.
Pozdrawiam!