Naprawdę trudno wyrobić sobie zdanie o zawodniku New York Knicks. Z jednej strony jest graczem zorientowanym na zespół i na swoich kolegów. Mocno zaangażowany w życie drużyny i poniekąd próbujący być jej rzecznikiem na i poza parkietem. Ta druga cecha sprawia jednak, że czasami pozwala sobie na zachowanie lub komentarze, które trudno skategoryzować. Tak jak ten cały beef z LeBronem Jamesem. Można odnieść wrażenie, że dla Turka to kwestia życia i śmierci, natomiast LeBron nawet przez chwilę nie traktował go poważnie. We wszystko miesza się jeszcze konflikt z rządem, co jest swego rodzaju wisienka na torcie osobowości Enesa Kantera.
Wysoki nie ukrywa, że w Nowym Jorku czuje się doskonale. Po zaledwie kilku miesiącach w metropolii, stwierdził że z miłą chęcią rozegra tu resztę swojej kariery. Enes bardzo szybko przywiązuje się do nowych miejsc. W Oklahomie był ulubieńcem fanów. W Madison Square Garden zaskarbił sobie ich sympatię równie szybko.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Średnio. Naprawdę ciekawy pomysł, ale napisane bardzo kiepsko. Oby następny był lepszy!
Zgadza się. Tak jak zawsze chwalę, tak to był najsłabszy art Michała od daaawna.
Co by nie pisać, to na Jojo w święta zagrał przyzwoicie :)