Julius Randle może być lepszym graczem ode mnie – powiedział w październiku 2016 roku Draymond Green. Dla wówczas 21 letniego zawodnika perspektywy nie mogły być lepsze. Regularna gra na pozycjach 4-5, pochwała z ust elitarnego wysokiego, oraz praca pod ręką Luke’a Waltona, który spędził z Greenem dwa sezony. Ale przez półtora roku gry, w 112 rozegranych meczach Julius Randle sprawił, że z kolejnej wypowiedzi Greena bije rozczarowanie. Green odwołał się bowiem do jednej rzeczy, której nie jesteś w stanie nauczyć – serca do gry.
Randle posiada pasję i energię, od czasu do czasu przeplataną fatalnym językiem ciała. Ale usłyszeć od koszykarza po fachu… a w zasadzie nie usłyszeć nic o poprawie umiejętności, że zbliża się do niego pod względem podań, decyzyjności, rozumienia gry to jak paznokciem po styropianie przejechać. Randle podąża śladem D’Angelo Russella, który wiele mówi o planach Lakers, o departamencie rozwoju graczy, i trenerze Waltonie.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Niech idzie do Dallas, a Noel chyba też pasowałby do Lakers.
Podziwiam Cię Piotrze :) szacunek za Twoją wiedzę. Nachodzi mnie tylko taka myśl jak Ty wybierasz Twoje tematy? Czemu z wszystkich graczy wybierasz np takiego grajka jak ten:)
wybór tematu to najczęściej loteria, ale staram się wchodzić w tydzień z 2-3 rzeczami, o których mogę za parę dni napisać. a że ostatnio spędziłem dużo czasu z lakers i w oczy rzucił mi się randle, to postanowiłem tego nie zmarnować.
poza tym styczeń to dobry czas dla wszystkich randle’ów ligi nba.
szacun
good job