Dziś w drugim podejściu do magla (aka oczyszczeniu).
Jesteśmy znakomici. Naprawdę fajni. Myślisz – łąka Windowsa i my. Nie ma Marshala Plumlee.
Rozmawiamy o samochodach zaparkowanych w ustach, produkcji Palmy, teorii klocków domina, Konferencji Zachodniej, Marcinie Gortacie – you are gone, smsach do Jimmy’ego Butlera, Lidze Letniej i o tym kto zrobi playoffy na Wschodzie.
[wpdm_file id=468]
muzyka: A$AP Rocky – Pretty Flacko
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
jak JoJo będzie zdrowy to będzie top 3 graczy na wschodzie
Będzie w roku kontraktowym więc będzie zdrowy :)
Rzadko komentuję MRAP, bo prawie nigdy nie słucham przy kompie. Jednak nie mogę zgodzić się z faktem, że polski kosz nie ma szans na sukces i nie ma sensu, bo nie jest atletyczny. Jasne nie jest atletyczny, jasne nigdy kadra polski nie wygra z kadrą USA ale przecież koszykówka to nie tylko NBA. Hiszpanie też nie są murzynami i nie są wybitnymi atletami a mają b. dobrych zawodników, b. dobrą drużynę i b. ciekawą ligę ABA. Nie musimy równać do USA ale fajnie byłoby wyciągnąć ten sport na poziom, który będzie na poziomie dzisiejszej piłki ręcznej, bo o siatkówce strach wspominać. I tu MG może się okazać bardzo przydatny. Przykład Zbigniewa Bońka pokazuję, że odpowiedni ludzi na odpowiednich stołkach mogą zdziałać cuda (5 miejsce w rankingu FIFA tuż tuż!). Czy MG będzie tak skuteczny jak Boniek? Wątpię. Jednak zarówno jemu, sobie, jak i wszystkim kibicom koszykówki w Polsce życzę żeby MG został Prezesem PZKOSZ.
“Hiszpanie też nie są murzynami ….”
A Ibaka? :))
Ibaka nigdy nie urodził się Hiszpanem, ma obywatelstwo Hiszpaniskie, ale pochodzi z Konga. To taka mała różnica. Teraz ktoś pewnie zacznie wypisywać wszystkich czarnych w lidze hiszpańskiej lub z obywatelstwem, nie o to chodzi ćwoku ( to do przyszłych komentarzy).
Nie o to chodziło, ćwoku.
Podobno czarna rasa strasznie slabo miesza sie z zolta – kwestia upodoban genetycznych – nic sie tam ponoc nie dodaje #NoToRacism #ScienceBitch
Ajajaj szkoda, że ten rant był tak krótki i tak szybko odlecieliście w gadki o atletyźmie. Problemem nie jest brak atletyzmu polskich koszykarzy i jakieś gadki zNyka że nikt nie chce przez to tego oglądać. Obecnie polskim koszem rządzą leśne dziadki ze środowisk sędziowskich – PZKosz jest w tym samym miejscu co PZPN za czasów Zdzicha Kręciny. Smutne jest to, że ci ludzie, którzy obecnie rządzą są w naszym wieku Maciej, ale są przesiąknięci już totalnie taką mentalnością “działacza”.
Dochodzi do takich absurdów, że żeby zagrać w PLK każdy z 18 klubów musi zapłacić 60 tys. zł wpisowego, ponieważ liga nie ma już kasy na 25 tys. pensji dla prezesa. Liga nie ma marketingu, opakowania, nie ma nic, nie chce mi się o tym gadać. Jak ktoś chce posłuchać to zapraszam do kontaktu telefonicznego, ale nie zachęcam. Będę jęczał gorzej niż zNYK, gdy ma zły dzień. :)
Kosma, zadzwonię wieczorem…
nagrajcie podcast ! :p
Daj swój numer na forum jak Jimmy Butler!
4 lipca to rzeczywiście święto :) komentarz Przemka na 6g :)
Przemas pół roku temu napisał tekst, w którym czekał na polską koszykówkę przy barze. Ja czekam już dobre 10 lat choć mam wszywkę. To jest taka miłość, która prowadzi do samookaleczenia. zNYKu dzwoń, ale pogadajmy o czymś przyjemnym: o Haywardzie poza Bostonem :)))
Niedługo będzie większe święto;)
Uła. To rozbudzi wyobraźnię szóstograczomembersów!
Na 6g czy w szeroko pojętym internecie?
Różnica pomiędzy koszem a nożną jest taka, że nawet jak był Zdzichu i Fryzjer to dzieciaki wychodziły na podwórko i kopały piłkę. Kosz nie ma tego komfortu bo nie ma tej naturalnej popularności, niezależnej od prezesów i wyników reprezentacji.
Kilka razy w tygodniu kopię na toruńskich orlikach i jeśli ktoś już jest na boisku do kosza to przeważnie moi rówieśnicy (pokolenie KG). Zwykle jednak świeci pustkami. Dla równowagi chodzę na Twarde Pierniki a piłki w III-ligowym wydaniu nie trawię :)
Kosma bardzo dobrze napisałeś i to jest racja, marketing jest w dupie w Polskiej Lidze Odbijania Piłki i akurat Gortat zapoznał się z realiami marketingu, może dużo pomóc, ale nie musi. Dziwie się, tyle jest w Polsce ludzi którzy zawodowo się zajmują takimi rzeczami z dobrym wynikiem , a nikt w sporcie po nich nie sięga. Ach zapomniałem… kasa.Tu się rodzi problem, tylko mentalność jest taka by szybko się dorobić , a jakoś nie znam historii by w jedną noc ktoś się dorobił, to trwa lata, minimum 7 w górę. Po co czekać , sukcesy tu i teraz ważne, nikt nie patrzy , że ktoś na ten sukces harował latami.
Już widzę te nagłówki na uber prawicowych portalach: dziennikarze niszowego, w Polsce, sportu nakłaniają czarnych mieszkańców Afryki do masowego zapładniania Polek.
BTW. Wczoraj miałem napisać, ale zapomniałem – co do matury z wosu. Nie ma się czym chwalić, ale ani do matury z wosu, ani do tej z historii praktycznie się nie uczyłem, oba były rozszerzeniami, historię napisałem bodaj na 70%, a wos na 53? Coś takiego. Mimo, że z historii nie znałem wielu odpowiedzi na obiektywnie rzecz biorąc proste zadania zamknięte, to miałem farta z tematem, bo wiele razy go przerabialiśmy i nawet jak nie znałem jakichś dat, to trochę naściemniałem, polałem wody, i jak na moją wiedzę, te 70% nie były złym wynikiem.
No, ale WOS… nie wiem na jakiej zasadzie jest układany klucz, jeśli chodzi o wypracowanie, ale serio podejrzewam, że “tylko jedna opcja jest słuszna”, bo z wypracowania byłem zadowolony, a procente słabe… zresztą u wielu osób było podobnie, a skoro tendencja się nie zmieniła, to strzelam, że klucz również się nie zmienił.
Jak juz ta ta sama opcja stoi za ocenianiem obu przedmiotów:)
Uderz w Minnesotę a Siepu się odezwie:
– też się zgadzam, że będzie to prawdopodobnie największy wzrost zwycięstw w lidze (Butler jest świetny, nawet jeśli nie podobają mi się pozostałe transfery), mam ich przy 40-45 wygranych i tak mało tylko dlatego, że zachód jest absurdalny w tym roku;
– patrząc na składy wydaje mi się, że 45 zwycięstw to za mało na playoffy;
Plecami na Eiger (rozumie się od północy) i rowerem na Matterhorn to faktycznie przeKozak
Odnośnie PKosza to skoro w środku lat 90ych mógł być bum na kosza, gdzie na każdym mniej lub bardziej równym placu instalowało sie mniej lub bardziej prostego kosza, to czemu miałoby się to kiedyś nie powtórzyć ? Nikt się nie spodziewa hiszpańskiej inkwizycji, gdzie (ES) swoją drogą kosza widać na ulicach, a Gasole patrzą na ciebie z witryn banków, przynajmniej tam gdzie na feriach byłem
Oczywiście że może się powtórzyć tylko potrzebujemy kolejnych Wójcików/Zielińskich i kilku innych graczy. Po za tym mimo tego że Śląsk miał w Europie mniejsze sukcesy był zdecydowanie bardziej medialna drużyna. Były też wtedy zdecydowanie większe pieniadze i co najważniejsze do polskiej ligi przychodzili sensowni gracze! Ostatnim chyba jest Motiejunas a tak to posucha. Przypomnieć można graczy którzy sprawiali że liga była ciekawa do oglądania:
-Lynn Greer
– Milan Gurowic
– Młody Logan i Kelati
– Pokolenie Wójcik/Zieliński/Tomczyk/Pluta itd
– chwila Travisa Besta
I mnóstwo innych graczy którzy robili różnice. Teraz chyba już tego nie ma choć przyznam się że ten sezon uciekł mi kompletnie a to o czymś świadczy bo zawsze PLK mnie interesowała!
Kontynuując wątek pozytywnych aspektów tego off sezonu to dawno nie pamiętam takie sytuacji jaką mamy obecnie w lidze. Po przejściu Millsapa do Nuggets, i Galio do LAC chyba każdy zawodnik z górnej półki będący obecnie w okolicach swojego primu gra w dobrym zespole. Nie ma żadnego gracza, o którym moglibyśmy powiedzieć, że jest uwięziony w zespole bez perspektyw, że szkoda nam patrzeć jak się marnuje (choć można też wrzucić narracje, że marnują się wszyscy bo i tak w finale zagrają GSW-Cavs prawda?) ale każdy z tych dobrych graczy ma obecnie naprawdę ciekawą drużynę w koło siebie. (Nie liczę Melo, bo sobie zapracował na takie leagacy a nie inne, ani Wade bo on miał wybór i wybrał hajs, nie goni za mistrzostwem i jest już dość daleko od swoich najlepszych lat). Podoba mi się to jaśniejsze niż dawniej rozgraniczenie, pomiędzy zespołami które się przebudowują, zbierają młody talent nie mając w tym czasie gwiazd w primie w składzie, i to że gwiazdy faktycznie grupują się w coraz ciekawsze konstelacje.
A co do Leonarda który nie ma kolegów, których mógłby zaprosić do Spurs to pewnie prawda, ale zamiast przyjacielskiej gadki Kawhi może po prostu zaoferować, że grając z nim w drużynie, nie trzeba grać przeciwko niemu, co też jest wśród graczy sporą zachętą. Polecam twitterową historie: https://www.poundingtherock.com/2017/6/29/15891554/reapect-kawhi-leonard-defense
Minnesota robi playoffy bankowo.
Jako człowiek, który kibicuje Minny parę lat za długo – przejechałem się na tym zdaniu zbyt dużo razy :D
Nawet jeśli jaram się tym zespołem, bo w końcu może będzie porządna koszykówka, to akurat playoffów nie jestem pewien. Lista zespołów na zachodzie, które mam przed nimi:
– GSW
– Houston
– SAS
– Utah (przy założeniu, że Hayward zostaje)
– Oklahoma
– Clippers
– Blazers
Zostaje jedno miejsce dla Denver / Grizzlies / Minny / New Orlean / Mavs (jak dla mnie mniej więcej w takiej kolejności). 12 zespół zachodu mam w zwycięstwach na poziomie około 5 zespołu wschodu.
LAC polecą nisko w nowym sezonie i, obym się mylił, Jazz również jeśli Gordon zostanie Celtem … bądź optymistą. Skład Wilkow wygląda naprawdę obiecująco. Przynajmnie na papierze.
Patrząc na poprzedni sezon: Utah wygrało 51 gier i wraca z mniej więcej tym samym składem (btw wymiana po Mitchella z Denver to mała kradzież). Clippers wygrali 51 gier i wprawdzie tracą point-boga, to Gallo i Beverly to bardzo klasowi gracze i daje to tej drużynie w końcu trochę głębi (#TeamSamDekker). Minny na papierze miało dobry skład także w poprzednim sezonie, po czym wygrało gier 31. Nawet jeśli uwielbiam Butlera, to patrząc na składy obstawianie Minny w playoffach to obstawianie:
a) braku kontuzji Butlera / Wigginsa / Teague’a
b) Towns all-star i 2nd all-nba team
c) Wiggins jest przynajmniej przeciętnym graczem
LUB
a) poważne kontuzje u przynajmniej jednej drużyny wyżej
Możliwe? Oczywiście. Pewne? Te 10 lat kibicowanie wilkom nauczyło mnie w zakładach zawsze brać UNDER.
To podobnie jak i mnie. Trzymam kciuki zarówno za Jazz, jak i Minnesote. Oby koszykarscy bogowie okazali trochę łaski :-)
E tam Bogowie Koszykówki, wygrywają lepsi. A Minnesota (oprócz może sezonu 2013/2014) od 14 lat po prostu dobra nie była. I mam lekką nadzieję, że właśnie to się zmieni a nie fart lub jego brak.