Usłyszałem przed kilkoma tygodniami, że różnica między moim pokoleniem, urodzonym w latach 80-tych, a pokoleniami urodzonymi już w latach dwutysięcznych, polegać będzie na tym, że te pokolenia teraz będą znacznie lepiej przygotowane do wykonywania kilku zadań w tym samym czasie. Przecież będziemy kiedyś robotami.
Że tam gdzie my – mam tutaj na myśli mężczyzn, bo głównie piszę teraz do mężczyzn – stereotypowo skupiamy się na jednym zadaniu i wnikamy w nie całą swoją mocą, oni – mam tutaj na myśli dopiero dorastających chłopców – będą w stanie działać, tak jak stereotypowo potrafią robić to …kobiety: czyli robić kilka rzeczy na raz.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Curry już tej straty do Irvinga nie odrobi.
Nie w jednym meczu :)
Czy pisząc o spłodzeniu syna autor miał z tyłu głowy to , że córka nie ogarnęłaby takiej wiedzy?
Raczej to, że syna łatwiej byłoby zainteresować koszykówką. Ale co ja tam wiem.
Multi-tasking to jedno, ale często jakość tych wykonywanych równocześnie zadań to zupełnie inna historia ;) Może jednak bogowie koszykówki nie zapomnieli o Cavs. To co robili w ataku w nocy to absolutny kosmos. Tristan w końcu zszedł z Khloe i wrócił do gry.
Dużo w tym racji, sam jestem pokoleniem przejściowym pomiędzy latami 80 a 2000 i widzę to w w sobie.
Robię trzy rzeczy na raz w firmie, na uczelni, domu, ale najlepsze efekty osiągam kiedy usiądę i skupię się na jednym zadaniu. (pisanie magisterski słuchając wszystkich dostępnych w internecie podcastów było np głupie)
nie żebym tu psuł opowieść, ale multi tasking zasadniczo odchodzi w przeszłość i znowu wraca mono tasking szczególnie w pracy gdzie są duże zlożone projkety. W sensie w takim IT mono tasking to standard
Patrząc z perspektywy moich znajomych traktuje programistów i ich branże jako zupełnie osobny twór działający na swoich zasadach. Multi tasking wciąż jest (mam wiedzę z 12 firm przez znajomych i prace i wszędzie tak jak ja), taki prosty inżynier jak ja pracuje przy 3 różnych projektach.
(IT to dla mnie panowie do których musze dzwonić żeby zrobili za mnie rzeczy, które potrafię zrobić sam, ale polityka firmy mi nie pozwala)
znaczy, że potrafisz sam programować, więc dziwne, że firma ci nie pozwala
Chyba nigdy nie pracowałeś w dużej firmie co?
IT to bardzo szeroko rozumiane podejście, programowanie to tylko jego cześć. (szczególnie, że definiuje się jako “całokształt zagadnień, metod, środków i działań związanych z przetwarzaniem informacji”)
IT w firmach nie zajmuje się programowaniem. Zajmuje się utrzymaniem sieci, hardware`u, licencji/sterowników i przepływu informacji.
Programować potrafię tylko bardzo proste rzeczy jeśli o to pytasz. To mój sposób na ułatwienie pracy a nie moja praca.
firma w której pracuje ma 1400 osób, z tego w IT 700, poprzednia miała 1200 w IT 500. z tych 500/700 może z 15-20 to service desk który ogarnia to żebyś miał kompa i telefon. cała reszta coś w kompa klepie kodowego, nawet jak jest to bash do administracji. Problemy o których mówisz, tak mi się wydaje to może brak uprawnień administratora na windowsie, i trzeba ze wszystkim latać do IT wtedy, żeby wgrywali programy. Ale mogę się mylić.
I nie mylisz się ani trochę co do tego Windowsa. Firmy, które znam nie mają nic wspólnego z branżą IT. I wtedy różnica w liczbach są dość duże (w aktualnej firmie na Polskę jest jakieś 1500 osób, z czego 10 to tzw. IT. ) Szczególnie, że osoby odpowiedzialne za pisanie programów do maszyn to automatycy a nie programiści (przynajmniej po takich kierunkach są a przecież też można by ich podpiąć pod IT).
Wtedy Ola będzie prawdziwym MVP…
Co za noc. Co za mecz. Pijany na maksa i obfitujacy w emocje. W połowie Q4 już nawet grające drużyny nie wiedziały co się dzieje. Tristan w końcu zaczął grać – między nim i Greenem iskrzy – to jeszcze nie koniec.
Curry nieobecny i ewidentnie bez ‘czucia’ – nieźle w obronie ale Warriors potrzebują jego punktów w meczu jak ten.
Klay robił niesamowitą robotę na Irvingu, A Kyrie pomimo tego eksplodował ofensywnie.
Ten mecz to był rollercoaster – ja poproszę bilety na jeszcze…
Ja rozumiem wielozadaniowość, mobilność, ale po tym meczu mam wręcz odwrotną myśl co do rozwoju koszykówki. W tym meczu nie było za grosz obrony, wszystkie wejścia Cavs wyglądały jakby GSW wyznawało podejście “pozwolimy im rzucić za 2, weźmiemy piłkę i w 3 sekundy rzucimy za 3”. Nikt mnie nawet podawanymi liczbami posiadań nie wmówi, że w tym meczu była obrona. Walka to nie techniczne i trash-talk. Walka to gryzienie parkietu w obronie.
Radosna koszykówka z milionem trójek – ok. Mobilni centrzy, rzucający za 3 – ok. Rozgrywający z ponad 2m wzrostu – ok. Brak obrony na poziomie finałów NBA – nie ok.
Szkoda tego trzeciego meczu…
Wyjąć ostatnie 120 sekund Game3 i gdzie bylibyśmy dzisiaj z tą serią i narracją wokół niej…niestety mecz był grany do końca. Z drugiej strony skoro padło już tyle rekordów to czemu nie szaleć dalej :)
SAS nie sa dalej na pewno od Cavs z ktorymi nie moga sie spotkac w play offs ale w RS widac różnicę. A od GSW rozni je tylko i az skala talentu graczy
Ostatnie dwa mecze były fantastyczne! Oby było ich więcej, nie chcemy jeszcze jechać na ryby :(
In King we trust…
naurodydaktyka stanowi dość jasno: multi-tasking odbywa sie ze szkodą dla jakości wszystkich zdań , które wykonujemy. ale w koszykówce jest podniecający. znakomity flesz, nawet lepszy niż sam mecz, bo bardziej zrównoważony.
lata 70te sa smutne..
Czy ktoś wie czemu Frye nie gra? Czymś się naraził? Kolejna fajna strzelba – przydałby się
Przez większość meczu gra Love naprzemiennie z TT, czasem LBJ na C więc nie ma dla niego minut w tej serii
“Ilu z Was dziś myśli, że poniosło mnie przy Game 3, huh?”
Ja się zgłaszam
No to była szarża na miarę Kawalerii :) Fajnie było choć raz w tym sezonie zobaczyć sfrustrowanych Warriors. Dużo obrazków z tego meczu pewnie zostanie długo zapamiętane (dunk o tablicę Lebrona, dyskusja James vs Durant), ale Kyrie jestem pod wrażeniem chłopie. Jak tak będziesz grał, to nie musisz dobrze bronić :)
Sezon złapał jeszcze jeden mały oddech, ciekawe czy wystarczy sił na kolejny.
“Na przykład dzisiejsi nastolatkowie już są zdolni do pisania pracy domowej, słuchania audiobooka, czatowania na fejsie i jednocześnie rozmawiania z kimś siedzącym obok – i robią to wszystko w tym samym czasie.”
Mogłeś już dopisać na końcu zdania, że wszystko robią po łebkach i nie przynosi to zamierzonego efektu. Później mają problem ze skupieniem sie na jednej konkretnej rzeczy/czynności i wszystko jest na odpieprz.