Flesz: Król Prerii sunie po MVP

11
fot. US Cellular
fot. US Cellular

Analitycznie nie widzę większego sensu w oglądaniu drużyn bez ich najlepszych graczy. Głównie dlatego, że w tym samym czasie gra w NBA bardzo dużo zespołów, które są zdrowe. Bo można poprowadzić dyskusję o tym co jest bardziej prawdziwe: 1) Czy to, że Drużyna X ssie, bo gra bez swojego All-NBA zawodnika, 2) Czy też to, że ci zawodnicy, którzy są w szatni próbują wtedy odnaleźć kręgosłup zespołu, dotrzeć do szpiku i wspólnymi siłami zbudować coś, co potem przyda się, kiedy lider zespołu wróci.

Niestety dla nich sezon regularny w NBA rzuca w krótkim czasie tyle różnych wyzwań – przeloty, trzech rywali w ciągu czterech dni i także utalentowanych wyzwań – wielkie talenty, wielcy gracze – że nie sposób tego porównać do grania co weekend bez swojego najlepszego zawodnika i próby utrzymania tego specyficznego wojowniczego klimatu w trakcie tygodniowych treningów. Nie, NBA w sezonie regularnym pędzi szybko, dlatego na ogół kiedy zespoły grają bez swoich najlepszych zawodników, wpadają w takie dołki jak np Golden State Warriors bez Kevina Duranta, w jaki zaraz mogą wpaść po kolejnych kontuzjach Cleveland Cavaliers, czy w jakim są np grający bez Kyle’a Lowry’ego Toronto Raptors, którzy ciężko przeżyli lanie jakie otrzymali ostatniej nocy od TEGO NIEZWALNIAJĄCEGO, NIEZATRZYMUJĄCEGO SIĘ KRÓLA PRERII.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

11 KOMENTARZE

  1. Jednego temu sezonowi odmówić nie można:wyścig po MVP jest najlepszy od lat. I zgadzam się, że powinno trafić do Westbrooka, bo to jego sezon na triple double i króla strzelców będziemy wspominać po latach, a nie to, że Harden wygrał 6 meczów więcej bijąc przy tym rekord strat (choć kandydatura Brody jak najbardziej się broni dla mnie i nie będę się awanturowal, jeśli to on ją zdobedzie).

    0
  2. dobra, pomylilem sie, ze nie bedzie mial tego potrojnego triple
    ale zamkne sie po wsze czasy jak otrzyma MVP.
    nie – nie dostanie MVP.
    a Ci dupowlażlacze z fajkami niech go utwierdzają w mniemaniu aby niszczył jakikolwiek rozwoj tej ekipy na lata, lata bo przeciez juz zniszczyl dynastie jaka mogla i winna byc w Oklahomie.

    -JESTESMY SWIADKAMI-

    PS. jak można tak znieważyć
    J E D Y N E G O
    i
    Miłościwie Nam
    P A N U J Ą C E G O
    K – R – Ó – L – A

    i … cóż King POMAZANIEC
    uczyni swemu poddanemu
    który tak oddany
    a jednak nieeeeeeeeeeeeeeewiernyyy!!!!!!!

    cicho, ciemno
    zgroza.

    0
  3. Kibicuję Houston już blisko 25 lat. Uważam, że Hardena okradziono w ubiegłym roku (nie załapał się do all nba team mając staty które w większości sezonów dały by mu MVP… – bez komentarza). W tym roku robi rzeczy niewiarygodne i statystycznie niewiele mniej niż Russ… a widziałem analizy udowadniające, że de facto lepiej dla drużyny działa Broda.
    A mimo to, dziś zagłosowałbym na Russa. To nie jest normalny gracz, ani normalny sezon. Będziemy to kiedyś wspominać.

    0