Myślimy o NBA (cz. 2): Kto może zagrozić Warriors i Cleveland?

9
fot. AP Photo
fot. AP Photo

Dziś publikujemy drugą część mojej wymiany maili z Piotrem Sitarzem. W zeszłym tygodniu zastanawialiśmy się dokąd zmierza koszykówka NBA. W tym tygodniu przeszliśmy do obecnego sezonu.

Czy Finały Warriors-Cavaliers faktycznie są nieubłagane?

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułSitarz: Ciężkie czasy w Charlotte
Następny artykułWake-Up: Ostatni mecz Paula Pierce’a w Bostonie

9 KOMENTARZE

  1. Dużo tekstu i trochę wymijające odpowiedzi, ale w gruncie rzeczy przyznajecie że nie ma szans na inny finał niż Warriors-Cavs. Miłego oglądania NBA…

    Mówisz dodatkowo Maciek że masz Anthony’ego Davisa w TOP5 – czyli nadal nie masz w nim Russella Westbrooka, tak? Hardena chyba również, bo ostawiam: LeBron, Durant, Curry, Kawhi i Davis?

    0
  2. Dobrze się czyta takie przemyślenia na luźno- zdecydowanie należy kontynuować cykl :)

    Pełna zgoda co do Drummonda – gość miał dominować. Robił po 20 zbiorek ale jest mobilny jak most Poniatowskiego i soft jak majonez. Hackowanie + jego FT% zabija go w dzisiejszej koszykówce. To, jak szybko polegli Pistons Stana jest dla mnie podobnym rozczarowaniem jak Blazers w tym sezonie.
    Co do Wolves – ja akurat byłem sceptykiem słuchając peanów przed sezonem, jakby mieli zawojować ligę już teraz. To trochę potrwa, wielka szkoda, że w drużynie nie ma KG jako mentora – zdecydowanie przyspieszyłby proces tworzenia kultury wykrywania. Taki Towns wg mnie może nie dosięgnąć sufitu tak jak pod okiem KG.

    0