Bielecki: NBA ma problem z Trumpem

74
fot. Evan Guest
fot. Evan Guest

Dwa tygodnie temu pisałem o ustępującym wtedy z urzędu prezydenta Stanów Zjednoczonych, Baracku Obamie. Pompatycznie nazwałem go “Prezydentem Koszykówki”, ze względu na jego miłość do basketu i liczne koneksje z zawodową ligą. Dziś sprawdzam jak objęcie sterów nad USA przez Donalda Trumpa wpłynęło i może wpłynąć na relacje Białego Domu z NBA

Samo zwycięstwo kandydata Republikanów w wyborach zainicjowało lawinę komentarzy ze świata NBA. Steve Kerr mówił o braku szacunku i godności Donalda Trumpa, Stan Van Gundy nazwał 45. Prezydenta USA mizoginistą i jawnym rasistą, wyrażając swoje ubolewanie nad sytuacją, w której znalazł się jego kraj, a LeBron James ostatnio – w kontekście nieznanych zawodników dostających głosy na występ w Meczu Gwiazd – śmiał się, że zwycięstwo Trumpa jest efektem głupkowatych głosów.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

74 KOMENTARZE

  1. A czy są pozytywne głosy nt. Trumpa ze strony NBA? Były jakieś wypowiedzi? Ktoś go popiera? Bo właśnie artykuł skupia się na złej stronie Trumpa. Koszykówce będzie trudno żyć z Trumpem bądź Trumpowi z koszykówką i to właśnie przez Obamę. Ludzie przyzwyczaili się to Prezydenta “Koszykarza”, a Trump jest znów normalnym (niekoszykarskim) Prezydentem.

    0
    • Niestety, tu zdecydowanie nie chodzi o to, że Obama był “koszykarski” a Trump nie jest. Tu chodzi o to, kim jest i co sobą reprezentuje Trump. A kim jest i co sobą reprezentuje? Proponuję jeszcze raz przeczytać Popa

      0
      • Reprezentuje sobą to, że nie zależy mu na udawaniu jak większości polityków i nie patrzy na poprawność polityczną. Nie zawsze mi się Trump podoba, ale jestem za nim i mam nadzieję, że nie zawiedzie :)
        A co sobą z kolei Clinton preprezentuje/prezentowała?

        0
        • Widzisz, nie udawanie kogoś innego, czy “bycie sobą”, jak wolisz, nie jest wartością samą w sobie. Mówiąc wprost – jeśli jesteś dupkiem (nie Ty-generalizuję) to lepiej dla ciebie, żebyś poudawał. A jeszcze lepiej, żebyś starał się dupkiem nie być. W przeciwnym razie nie przestajesz być dupkiem, dlatego że “jesteś sobą”. Jesteś za to głupim dupkiem. Słabo. A jeśli pytasz o Clinton, to jest IMO piekielnie inteligentną kobietą, która nie dała się zepchnąć do roli kury domowej, potrafiła realizować swoje ambicje. Jak widzisz, mam do niej duży szacunek. Nie o wszystkich amerykańskich politykach -jak pewnie się domyślasz – mogę tak powiedzieć. Pozdrawiam

          0
          • Zdajesz sobie sprawę, że jak na tak długi okres czasu jako aktywny polityk ta kobieta ma rekordowo krótką listę “osiągnięć”? Nie chcę ci ułatwiać sprawy, ani twierdzić, że “udajesz” mądrego, dlatego poproszę cię o kilka przykładów gdzie realizowała te swoje ambicje.

            Lub, po prostu przejdźmy do sedna i przyznajmy, że aktualny hejt w stronę trumpa jest historycznie nieamerykański biorąc pod uwagę, że Laska z 30 letnim doświadczeniem politycznym przegrała w demokratycznych wyborach z biznesmenem.

            0
      • Od kiedy Pop jest wyrocznią w kwestii polityki? Co ma mnie obchodzić jego zdanie w tej kwestii?
        Tacy ludzie jak on, LeBron, CP3 i reszta “supportu” Clinton powinni skupić się na koszykówce, a nie udawać znawców tam gdzie nimi nie są.

        PS: Nie, ja tez nie jestem znawcą. Podobnie jak większość z nas. Tylko śmieszy mnie to przytaczanie wypowiedzi trenerów/zawodników. Jakby to miało cokolwiek dla nas znaczyć.

        0
        • Hilary to nie moja bajka. Ale jeśli nie potrafisz docenić kobiety, która startując praktycznie od zera zostaje cenionym prawnikiem i POMIMO bycia żoną popularnego bawidamka – choćby senatorem, sekretarzem stanu, to czuję, że Cię nie przekonam. A przegrywa z pewnym bogatym utracjuszem IMo nie dlatego, że w czymkolwiek jest gorsza. Demokracja ma niestety ten feler, że nie zawsze wybiera lepszych. Przykładów daleko byśmy nie szukali :)
          host3234 – tu nie chodzi o Popa a o mądrą wypowiedź – oczywiście w moim przekonaniu. Warto cytować mądre wypowiedzi. Pzdr

          0
          • Nie wiem czemu Hillary ma wg ciebie zbierac oklaski za jej wybor zawodowy. Ceniony prawnik? Od zera? “Pomimo bycia zona bawidamka”? Okrutne pustoslowie. Od kiedy rola drugiej damy to przeszkoda do kariery politycznej?

            0
        • Dlaczego śmieszy? Bartek nie kieruje nawet, że powinniśmy podzielić ich opinie, tylko je przytacza. Czemu forum szostygracz.pl ma to interesować? Hmm może dlatego, że to wypowiedzi “świata NBA “? I można dzięki temu poznac kierunek w którym on podąża?

          0
          • Nie przytacza wszystkich glosow. Poza tym ci ludzie raczej pokazuja swoj strach i niezrozumienie o co wlasciwie chodzi, dlaczego wygral trump

            0
  2. Są rzeczy ważniejsze niż koszykówka, niż to żeby Król tej ligi był zadowolony. I przyjmując taką perspektywę w obliczu zła które się rozprzestrzenia wskutek ludzkiej bierności, problemy paszportowe bardzo zamożnych koszykarzy amerykańskich grających w Iranie naprawdę nie wydają się problemem.
    Powtarzanie publicystycznego określenia #muslimban jest nadużyciem, bo ma się nijak do faktów, sprawia że zamiast mówić o konkretach, wywołuje wrażenie że za chwilę Kenneth Faried i RHJ będą wypędzeni ze Stanów, to nieuczciwe.

    0
    • Zgadzam się. Co do zdjęcia z Vitaly, który podczas finałów wszedł na parkiet. Nie chodziło mu chyba o manifestację Trumpa. Może jednak miał taki zamiar, ale wątpię. To jest pranker z YT więc chodziło mu o rozgłos w pierwsze kolejność. Napis na Trumpa ten rozgłos mógł tylko spotęgować, więc moim zdaniem ten niby “protest” (bo tak to można odebrać widząc to zdjęcie w artykule) jest bez znaczenia.

      A LeBrona lubię, nawet bardzo. Staram się nie patrzeć na politykę. Czasami mnie rozczarowuje wypowiedziami, ale staram się światopoglądu do oceny i fascynowania się Jego grą nie mieszać :)

      0
  3. Mr Popovich.. strasznie się Panem rozczarowałem, rzucenie kilku frazesów, przeinaczonej historyjki, jeszcze brakowało poskakania z Madonną lub przyłączenie się do feministek obrażających żonę Trumpa (sic!).
    Zero dyskusji, zero argumentacji, alienacja…
    Krzycz “pożar” gdy nic się nie pali, za 3 razem nikt nie przybiegnie…
    PS Luol Deng ma obywatelstwo Sudanu Południowego, nie objętego zakazem Sudanu (i według brytyjskiej strony zakaz nie obejmuje osób posiadających podwójne obywatelstwo w tym brytyjskie).

    0
  4. Artykuł z lekka tendencyjny, pisany pod tezę, “jaki ten Trump zły i dlaczego”, rzetelność dziennikarska zakłada, by spojrzeć też na drugą stronę, przedstawić jej rację i motywy. Poza tym nie sądzę, by wszyscy byli w NBA tak jednomyślni co do Trumpa, więc w ramach wspomnianej rzetelności wypadałoby przytoczyć stanowisko tych, którzy myślą inaczej niż większość środowiska. Dlaczego pojawiają się takie dekrety i tym podobne pomysły wszyscy wiedzą i zgadzam się, że są rzeczy ważniejsze niż koszykówka. W każdym bądź razie nie będę się więcej rozpisywał, bo nie ma co w politykę wchodzić, to nie strona i forum od tego.

    0
  5. zastanawia mnie jak ludzie o poglądach takich, jak większość z powyższych godzą fascynację NBA, która jest kwintesencją wielokulturowości z obroną/relatywizowaniem polityki kogoś takiego jak Trump.
    Jakaś elementarna empatia nakazywałaby wsłuchać się na chwile w emocje Latynosów, niechrześcijan, czarnych etc. w tej lidze, którzy mogli nie czuć się najlepiej po słowach i czynach Trumpa. Nocami podziwiamy kunszt tych graczy, dunki, trójki, bloki… a za dnia budujemy ręka w rękę z panem prezydentem dosłownie i w przenośni mury?

    0
    • W punkt! Ale to ogólnie ciekawy i złożony mechanizm społeczny. Z różnymi, powiedzmy, “transferami” z jednej kultury do drugiej dochodzi do dziwnego przetworzenia, alienacji od pierwotnego sensu i oryginalnych kontekstów, co w efekcie daje często paradoks – z jednej strony z czymś się utożsamiany, a z drugiej kompletnie nie zgadzamy się z fundamentami, które leżą u źródła danego zjawiska. Może tak po prostu peryfeyjne kultury wybijają się na niepodległość – pozostają pod wpływem centrum, przejmują różne wzorce przetwarzając je na swój sposób, często “na przekór” centrum właśnie? Dzięki pdx za fajny punkt wyjścia do rozkmin. Chociaż w kwestii komentarzy, to pewnie kwestia chwytliwości populistycznej retoryki i ogólne przesunięcia debaty publicznej na prawo w naszym kraju.

      0
    • “mogli nie czuć się najlepiej” kurde, PC pełną gębą, uważajmy bo ktoś może się obrazić…
      A biali nazwani “deplorables”? Czarni nastolatkowie nazwani super drapieżnikami? Ciągłe przypominanie amerykańskim redneckom (btw red neck-od spalonej skóry od pracy w polu) jak to są życiowo uprzywilejowani, wykorzystują czarnych a ciężko pracują by nakarmić rodzinę?
      Co na ten moment takiego Trump zrobił? Mur sobie wymyślił? Moim zdaniem głupi pomysł, ale “trump buduje mury!!11one” i cała ta otoczka, mur uderza w Meksykan.. Czy granica Polsko-Ukraińska uderza w Ukraińców? Czy dlatego że są osoby które przekraczają granicę nielegalnie, znaczy że powinniśmy znieść granicę w ogóle? Ignorować problem?
      Ban na mieszkańców 7 krajów? Też głupi pomysł, nie rozwiązujący sprawy, ale dziwnym trafem większość Polaków też by nie chciała tu grup imigrantów, o których Izraelskie służby mówią że nie da się określić kto z nich jest związany z ISIS.
      A należy też pamiętać kto stoi za destabilizacją sytuacji w regionie…

      0
    • Nie jestem fanem Trumpa, ale…

      Może właśnie Ci którzy chcą przyjmować “uchodźców” wprowadzają segregację bo wiadomo, że miejsca w bogatych krajach nie wystarczy dla wszystkich a najczęściej tylko dla tych najsprytniejszych, których stać na opłacenie podróży. A może lepiej pomyśleć jak pomóc tym biednym którzy zostali u siebie. Obama jakichś wielkich zasług na tym polu nie miał, mam wrażenie że się kompromitował przez cały okres prezydentury puszczając do mediów sprzeczne informacje przez które konflikty się zaogniły. Co do emigrantów, zastanawiałeś się co to za ludzie którzy po przyjeździe do kraju udzielającego im gościny i podobno ratującego im życie, rzucają się na miejscowe kobiety… i nie chce mi się słuchać o jednostkowych przypadkach bo to nieprawda – jednostkowe przypadki to wyciekają do mediów i jest całkiem sporo tych “jednostkowych przypadków”. Pomimo tego zewsząd słysze że ludzie i kultury są takie same, tj. wszędzie są dobrzy i źli. Ok, tylko że jak pojechałem za granice to po to żeby zapieprzać jak najdłużej się da i gdybym mógł to bym z fabryki nie wychodził podobnie jak Polacy, Litwini i Słowacy z którymi byłem. Z tego co wiem nie jest to typowe podejście dla ludzi z bliskiego wschodu.

      Jak się zachowują politycy którzy nie są Trumpem – po obcięciu głowy angielskiemu żołnierzowi apelują o niechodzenie w mundurach po ulicach a po napastowaniu niemek tamtejsi politycy mówią o nieprowokowaniu ubiorem… Co do multikulturowości to najczęściej mówią o niej Ci którzy zarabiają pieniądze na jej propagowaniu i ci, których stać na odseparowanie się od społeczeństwa poprzez posyłanie dzieci do płatnych szkół czy kupienie domów na osiedlach domków jednorodzinnych

      Zarabiający miliony koszykarze czy Rihanna i Beoncey to nie jest reprezenratywna grupa, zresztą są elementem kultury zachodu więc trudno o nich mówić w kontekście emigrantów

      Mój syn chodzi do przedszkola z małym Czeczeńcem, na pewno będę uczył dzieciaka szacunku, nie będzie mi przeszkadzało jak się zakumplują, ale w głębi duszy mam nadzieję że w Polsce zachowają się relacje 2 Czeczeńców na 40 polskich dzieci w przedszkolu a nie odwrotnie jak we Francji

      0
  6. W kwestii muslim banu zostawiam chętnym do poczytania:
    https://www.theatlantic.com/international/archive/2017/01/trump-immigration-ban-terrorism/514361/

    A do obrońców tego executive order mam pytanie – dlaczego kraje, z którego pochodzi największa ilość terrorystów dokonujących zamachy na USA, czyli Egipt i Arabia Saudyjska nie zostały zbanowane, a taka Syria została, mimo że nie odnotowano ani jednego zamachu na terenie USA dokonanego przez syryjczyka? Pytam, bo serio nie wiem, a nie chcę wierzyć, że przywódca najpotężniejszego zachodniego kraju nie banuje w takim wypadku takiej Arabi Saudyjskiej, bo np. ma prywatne interesy z tamtejszymi szejkami.

    0
      • własnie dlatego, że Niemcy popełnili kiedyś “błąd” (2WŚ) to dziś właśnie tak u nich jest. Polityków nie rozliczysz ty czy ja teraz tylko historia. Brzemię 2 wojny światowej, próby eksterminacji określonych nacji powodują, że ani AM ani nikt w tym kraju (wyłącz faszystów) nie podejmie jednoznacznej decyzji o “tępieniu” ludzi z Syrii, jak to napisałeś. Ten naród ma “łatkę” na wieki!!! a najgorsze dziś jest to, że powyższe ksenofobiczne opinie i agresywny dyskurs (w znacznej mierze ze strony zwolenników DT) idealnie wpisują się w postawy ludzi dzięki którym Niemcy mają dziś “łatkę”…

        0
  7. Za to Pan Obama taki tęczowy, postępowy najlepszy prezydent ever. Co tam, że za jego rządów zbombardowany został cały bliski wschód,dyktatorzy którzy trzymali to wszystko w kupie zostali obaleni przez USA, a setki tysięcy straciły życie. Przynajmniej muslimów nie banował…
    Trump za to wziął się za realną pomoc ludziom w USA. Odchudza biurokracje, obniża podatki upraszcza prawo. Nie ma na swoich rękach jeszcze ani kropli krwi,w przeciwieństwie do hektolitrów jakie są na rękach Obamy. Ten zakaz jest prawdopodobnie tymczasowy zanim nie wymyślą co zrobić, żeby jakoś kontrolować przepływ uchodźców.
    Ale przecież nieważne, że Trump ROBI wiele dobrego, grunt że kiedyś coś POWIEDZIAŁ homofobicznego(dla mnie to idiotyzm, ta cała nowomowa tak samo jak ksenofobia czy mowa nienawiści, idiotyzm).

    0
  8. Czytam sobie komentarze i to jest niesamowite, ale jednocześnie przerażające.

    Chyba Przemek zadał takie dające do myślenia pytanie
    “Ile amerykanów którzy głosowali na Trumpa znasz?”
    I to jedno pytani i odpowiedź którą sobie udzielisz mówi o Tobie bardzo, ale to bardzo dużo.

    0
  9. Ludzie opamiętajcie się. Serio. Serduszka powinny bić w rytm piłki odbijanej o parkiet a nie być duszone przez sztandary opcji politycznych. Nie popadajmy w skrajności, nie barykadujmy się, nie zajmujmy pozycji na bandach. Apeluję o zdrowy rozsądek:) Może to truizm ale wszystko ma swoje plusy i minusy. Ja nie widzę, żeby sytuacja była ani beznadziejna ani wspaniała. Tylko czy jest warta tego rzucania się sobie do gardeł? :)
    Hej! We love this game!

    https://www.youtube.com/watch?v=P0kpgpxeqB4

    0
  10. Abstrahując trochę od Trumpa, to czytając komentarze zauważyłem wśród pro trumpowców bardzo mocne przymiotniki sugerujące silne zaangażowanie emocjonalne, szczególnie w kwestii “zagrożenia uchodźców”. Mimo że u nas tego problemu nie ma, jest to zupełny fantom, to ludzie faktycznie przeżywają go bardziej niż np. różnego rodzaju rozmontowywanie bezpieczników państwa prawa, które zagraża im bezpośrednio, tutaj, u nas, a nie gdzieś za zachodnią granicą, czy za oceanem. Wniosek stary jak Szekspir – polityka to namiętności, kto potrafi je rozbudzać i nimi sterować rządzi ludem. A w opozycji do obcego najłatwiej się skonsolidować. Ale inaczej niz politycy, zamiast emocji ekskluzywnej, opierającej się na strachu/wrogości/nienawiści proponuję Wam inną, inkluzywną, mianowicie: empatię. W kontekście wojen, solidarności międzyludzkiej, zostawiam tu dwa świetne wiersze, może uda im się choć trochę zmienić perspektywę:
    Josif Brodski “Piosenka o Bośni”
    http://www.zaokladkiplotem.pl/2016/07/josif-brodski-piosenka-o-bosni.html?m=1
    Martin Niemoller “Kiedy przyszli…”
    http://wiersze.doktorzy.pl/kiedyprzyszli.htm

    0
    • Strach ma wielkie oczy, a w obcych najłatwiej wprojektować własne lęki i kłopoty, lęki tak naprawdę przed czym innym. Przy tym na tyle silne, że sami nie jesteśmy w stanie się do nich – przed sobą zwłaszcza – przyznać. Łatwiej zwalić na obcych i słabszych, którzy nawet nie mają szansy odpowiedzieć, ani się obronić.

      0
      • Zauwaz ze podejscie do Trumpa i do tej czesci Amerykanow ktorzy nie popieraja Clinton oparte jest właśnie na strachu uprzedzeniach. W dodatku krytykują wybor demokratyczny nie majac tyle pokory aby spojrzeć na to z innej strony. W sytuacji gdy ich kandydaci czy to demokraci czy republikanie rządzili ostatnie dziesieciolecia. Teraz wygral ktos mowiacy troche inaczej. Nalezy jednak pamiętać przede wszystkim ze kazdy z prezydentow usa byl i bedzie elementem wielkiego poteznego srodowiska polityczno-biznesowego i bedzie ostatecznie kierowac sie ich interesem

        0
  11. A czy Luol Deng i Thon Maker, to nie przypadkiem obywatele Sudanu Południowego, który nie jest objęty dekretem DT?

    Artykuł przeczytałem i był ciekawy, tylko mam wątpliwości czy reszta też była tak wnikliwie sprawdzona jak to co napisałem wyżej?

    Od razu mówię, że nie jestem fanem ani jednej ani drugiej strony sporu. Tak tylko pytam.

    0
      • Trochę mi po prostu czegoś brakuje w tym artykule. Nie przepadam za tym jak mi ktoś mówi co mam myśleć i co jest słuszne posługując się stronniczą narracją.

        Chociaż z drugiej strony, jeżeli to reportaż o uczuciach intelektualistów z NBA, to może powinno to tak wyglądać?

        0
  12. Gdy czytam ilu tutaj jest popieraczy trumpa to mi sie noz a kieszeni otwiera… Przyzwyczailem sie niestety ze moj kraj jest rasistwoski, ksenofobiczny I ogolem nietolerancyjny ale nadal zaskakuje mnie gdy czytam/slysze rasistowskie komentarze od ludzi kochajacych koszykowke. Gdy czytam niektore w/w komentarze to przestaje mnie dziwic ze nawet na meczu koszykowki od najbardziej zagorzalych kibicow mozna uslyszec rasistowskie wrzuty

    http://www.gazetalubuska.pl/sport/koszykowka/art/7470249,rasizm-na-meczu-stelmetu-tata-quintona-hosleya-chcial-pomoc-w-dopingu-ale-nie-byl-mile-widziany,id,t.html

    0
  13. nigdzie człowiek nie uświadczy tylu komentarzy, co pod tekstem zahaczającym o politykę ;) a co do obywatelstw, to faktycznie obaj wspomniani zawodnicy, tak jak już ktoś wcześniej to przytoczył, mają obywatelstwa Sudanu, ale Południowego, czyli innego państwa(coś na zasadzie mylenia Słowenii i Słowacji). Zwykłe przykrawanie dziennikarskie-tak przytniemy, żeby była burza.
    Notabene, Sudan Południowy, to jedno z kilku-kilkunastu państw afrykańskich, gdzie dominującą religią jest chrześcijaństwo.

    0
  14. Miał być fajny artykuł traktujący o problemie dwóch graczy NBA po dekrecie Trumpa i o tym, jakie problemy mogą mieć kiedyś inni gracze wyznajacy islam, a wyszedł artykuł bez znajomości tematu od strony polityczno-geograficznej, który wywołał ‘gównoburzę’ w komentarzach…

    Wróćmy lepiej do tego, co na parkietach NBA i nie przenośmy na 6G spraw politycznych ;)

    0
  15. Co Trumpa obchodzi NBA? Co Trumpa mają obchodzić meksykanie i ludzie z bliskiego wschodu?
    Trump ma robić tak by Ameryka była bezpieczna i “great again”, i zaczął to robić, mając w dupie inne płaczące kraje, i głosy drugiej strony. Ja bym chciał prezydenta, który troszczy się tylko o mój kraj, nie zważając na innych.
    W naszych realiach jest to niemożliwe, bo Polska jest za słaba. Ale Trump jako prezydent Stanów może pozwolić sobie na wiele, i to robi, nie zważając na to co przesiąknięty poprawnością polityczną świat powie.

    A pisanie, o człowieku, który tyle w życiu osiągnął, zbudował imperium biznesowe, i wygrał wybory prezydenckie mimo całej medialnej nagonki na niego, że jest idiotą, albo że jest głupi można przemilczeć.

    0
    • 1) Trump odziedziczył imperium po ojcu. Warto o tym pamiętać, bo w branży nieruchomości z której pochodzi jego majątek mieć kapitał początkowy a nie mieć kapitału początkowego to niebo a ziemia. (o czym sam Trump przekonał się na początku lat 90 kiedy za bardzo się zadłużył) – pomyśl co mógłbyś zrobić mając 0,2 mld $ :) (i jasne mógłbyś wszystko stracić, ale jednak)

      Warto też wspomnieć, że wzrost z 0,2 do 4,5 w ponad 30 lat to trochę mało – porównując z wzbogacaniem się jemu podobnych (chociaż obiektywnie to w uj dużo :D )

      2) Ameryka trocząca się tylko o siebie a nie zważająca na innych to najgorszy scenariusz dla Europy, Azji, Bliskiego Wschodu i przede wszystkim Polski. (szczególnie patrząc na wschód)

      3) Masz takiego naczelnika, prezydent w Polsce to tylko chorągiewka.

      0
      • Mam na uwadze to o czym piszesz w 1) i jasne zgadzam się z tym co piszesz, ale pamiętajmy, że trzeba umieć obracać tym kapitałem i kierować i rozwijać się, niejednego takie pieniądze i interesy by przerosły, a z kryzysu też umiał wyjść, a był w na prawdę fatalnej sytuacji patrząc na tamtejsze realia.

        co do 2) oczywiście że to najgorszy scenariusz dla świata, ale nie dla Ameryki, bo i tak to cały świat zawsze będzie tańczył jak Ameryka zagra nie na odwrót, więc tak jak pisałem; co Trumpa mają obchodzić inne nacje? Nie są mu potrzebne, a te które są, to Trump będzie z nimi utrzymywał dobre relacje, jak choćby z muzułmańską Arabią Saudyjską, business is business…

        3) no to akurat, może źle napisałem że chciałbym takiego prezydenta w Polsce, bo rzeczywiście, władza prezydenta w USA, a władza w Polsce to dwie różne sprawy. i nie chodzi mi tu, że mam coś do Dudy, bo akurat lubię go jako prezydenta, ale chodzi mi o realną władzę jaką sprawujący tą funkcję posiada.

        0
  16. Gdyby tylko Stany były “Land of freedom” to każdy człowiek , firma , klub , zespoł mógłby zapraszac i zatrudniać kogokolwiek i na dowolnych warunkach bez zgody najbardzie zbrodniczej intytucji w historii świata , czyli państwa ( vide rządu).

    A w takim świecie , w którym żyjemy zawsze będą znajdować się osoby , ktorym coś nie odpowiada. Albo będą to konserwatyści, którzy mają realne (bądź urojone) obawy przed ludźmi z Bliskiego Wschodu , albo tzw. liberałowie( chociaż to rzaczej socjaldemokraci , a nawet jawni komuniści), ktorzy rzekomo są otwarci na świat, ale karali by ludzi tylko ze względu na poglądy i wypowiadane słowa.

    Amerykanie powinni wrócić (albo jeszcze lepiej pość zdecydowanie naprzód) do tego co uczyniło ich kraj wielkim , czyli poszanowania praw własności i wolności jednostki, wolnej przedsiębiorczości i pokojowej współpracy.

    Ale w dzisiejszym dwupartyjnym państwie wydaje sie to niemożliwe i czeka nas raczej coraz mocniejszcze przeciąganie liny z jednej strony na drugą , mogące mieć bardzo nieprzyjemne konsekwencje.

    0