Dwunasty Gracz: Cowboys już wygrali NFC, Steelers-Ravens w niedzielny wieczór (zapowiedź Week 16)

0
fot. Alamy.com
fot. Alamy.com

Karol Górkiewicz

Na samym wstępie, z okazji świąt i zbliżającego się nowego roku wszystkiego dobrego dla Was wszystkich! Fanom NFL i NBA, wiernym czytelnikom Szóstego Gracza życzę w imieniu swoim i reszty piszących przede wszystkim zdrówka i tego, aby nasze ulubione ligi na trzy litery rozpieszczały nas jeszcze bardziej z roku na rok.

W NFL nie uznają za bardzo Wigilii i Świąt Bożego Narodzenia, bo każą swoim gwiazdom grać jeden z najważniejszych meczów sezonu regularnego właśnie wtedy. W tym tygodniu mamy 12 meczów właśnie w Wigilię, w tym 7 o godz. 19 naszego czasu, gdy wszyscy będziemy wpychać w siebie kolejne danie, popijając ulubionym alkoholem i myśląc o tym, ile tym razem par skarpet dostaniemy spod choinki.

W tym świątecznym czasie rozgrywany jest przedostatni tydzień sezonu regularnego i większość bardzo ważnych meczów wewnątrz dywizji, które mogą zdecydować o tym, kto awansuje do playoffów. A wiemy, że te mecze mają swoje smaczki i nie raz kończą się niespodziankami. Myślę tu przede wszystkim o wizytach Ravens u Steelers, Broncos u Chiefs, Vikings u Packers czy do pewnego stopnia Titans u Jaguars, Falcons u Panthers i Buccaneers u Saints.

W czwartek mieliśmy jeszcze jeden mecz wewnątrz dywizji, który ma spory wpływ na to, że Cowboys mogą oszczędzać swoich starterów w najbliższych dwóch meczach.

Nasze typy:

Karol 28-18-2

Maciek 25-21-2

Maciek Kwiatkowski:

THURSDAY NIGHT FOOTBALL: (10-5) New York Giants @ (6-9) Philadelphia Eagles 19-24

Była to kosztowna porażka Giants, bo uczyniła Dallas Cowboys nie tylko zwycięzcą NFC East, ale dała drużynie Daka i Zeka’a rozstawienie nr 1 przed play-offami w NFC.

Po interesującej pierwszej połowie, w drugiej był to męęęcz. Po przerwie zdobyto tylko 9 punktów, bez touchdownów. Eli Manning nie przestał być jednym z pięciu najgorszych QB’s w tym sezonie.

Game-changerem okazało się jedne z najlepszych pierwszych 7 minut meczu, jakie kiedykolwiek zobaczymy w wykonaniu safety. Weteran Eagles Malcolm Jenkins najpierw dał skuteczną pomoc cornerowi przy długim podaniu Eli do uciekającego Odella Beckhama, zaraz sam wybronił podanie Eli do Sterlinga Shepparda, a w 7. minucie pierwszej kwarty przeczytał Eli, wszedł przed Willa Tye’a, przejął podanie do tight-enda Giants i pobiegł do end-zone. Pick-Six.

Eagles prowadzili w tym momencie już 14-0, bo na dzień dobry 78-jardowy drive przyniósł im touchdown Darrena Sprolesa. Ten drive i kolejne sponsorowane były przez Top-3 prawego tackle’a pierwszych czterech tygodni tego sezonu, który potem został zawieszony za stosowanie środków dopingujących. Lane Johnson był doskonały blokując dla Sprolesa i przeszedł się po Romeo Okwarze, który zastępował kontuzjowanego Jasona Pierre-Paula. Wyraźnie mogłeś zauważyć czego brakowało temu anemicznemu atakowi Eagles przez dwa ostatnie miesiące.

Eli rzucił aż 63 razy w tym meczu (1TD, 3 INT) – spróbował 13 throwów na 20+ jardów, dwa złapali gracze Giants, a dwa …gracze Eagles. Poza jednym drive’m w drugiej kwarcie i kilkoma spektakularnymi zagraniami OBJ (+ niezłą grą RB Paula Perkinsa), atak Giants był dokładnie taki sam jak zwykle – Giants nie potrafili przesuwać łańcuchów.

Z czasem Eagles też zaczęli przestawać to robić. Carson Wentz rzucił przed przerwą doskonałe, 40-jardowe podanie na touchdown do Nelsona Agholora (na 21-6), które ten złapał (breaking news), ale rzucił też szkolne interception do Dominique’a Rodgersa-Cromartie.

Druga połowa była bolesna. Nie skłamię Karol – znając wynik, ledwo przetrwałem trzecią kwartę i zamiast czwartej, włączyłem comeback Andrew Lucka z Kansas. Ostatecznie i tak zasnąłem w trakcie. Za dużo ciasta.

Karol:

Sobota 19.00 (9-5) Atlanta Falcons @ (6-8) Carolina Panthers

Falcons uciekają przed Buccaneers (8-6), ale jeśli nie wygrają obu meczów (tego i w Week 17 z Saints) to ekipa Jameisa Winstona będzie miała swój los w swoich rękach. Szkoda by było takiego sezonu Falcons, bez choćby tytułu w dywizji. W całej NFC wygląda na to, że mając nawet 10 zwycięstw, można będzie playoffy zobaczyć tylko w TV i na trybunach. Jeśli Falcons są 4real, to właśnie w takich meczach jak ten z Panthers, powinni to udowodnić. Są dalej spore zastrzeżenia wobec ich defensywy, choć to wybory z ostatnich dwóch draftów – z 2015 roku Vic Beasley (lider ligi z 14.5 sackami), Jalen Collins i Grady Jerett oraz z 2016 Keanu Neal i Deion Jones są kluczowymi jej postaciami.

W miejscu Falcons w rankingu defensywnym (25m.) widać właśnie tę młodość i niedoświadczenie, ale jeśli ci zawodnicy będą dalej się rozwijać – wzorem Beasleya – to Falcons mogą z roku na rok się poprawiać.

W Panthers brak problemów z kontuzjami, Luke Kuechly zdał concussion protocol, ale Ron Rivera z ekipą są ostrożni, patrząc na jego historię wstrząśnień mózgu. Nie wiadomo jeszcze czy zagra, a Panthers już o nic nie grają, więc ryzykować na pewno nie będą.

Karol: Falcons -2,5

Maciek:

Sobota 19:00 (9-5) Miami Dolphins @ (7-7) Buffalo Bills

Zastępujący Ryana Tannehilla Matt Moore rzucił tydzień temu 18 podań i został wybrany najlepszym graczem w AFC.

Cztery z nich było jednak touchdownami. Dziś Moore gra w Buffalo i Dolphins są w stanie zapewnić sobie udział w play-offach.

Aby to zrobić, będą jednak musieli uruchomić z powrotem Jay’a Ajayi. Running-back Miami zalicza tylko 3,5 jarda na carrie bez kontuzjowanego centra Mike’a Pouncey’a (6,0 z nim). W pierwszym meczu z Bills Ajayi wybiegał 214 jardów, ale w czterech ostatnich meczach wybiegał razem tylko 205.

Spektakularny będzie jednak pojedynek z drugiej strony. Top-2 run-offense ligi z LeSeanem McCoy’em jako głównym aktorem, będzie musiał przejść przez Ndamukonga Suh, który jest w stanie w pojedynkę zatrzymać run-offense rywali i po cichu ma drugi bardzo dobry sezon w Miami.

Ci Bills mają malutkie szanse na awans do play-offu, ale w tym roku akurat grają dla Rexa Ryana i widać, że nie chcą, aby Ryan został zwolniony – o czym wierzby szumią już od trzech tygodni.

Karol: Dolphins +3,5

Maciek: Bills -3.5

Sobota 19:00 (7-7) Minnesota Vikings @ (8-6) Green Bay Packers

Andrew Luck w ostatnim tygodniu przeżuł i wypluł Vikings (34-6) bez Harrisona Smitha. Free-safety Vikes wraca dziś na mecz z super-gorącym Aaronem Rodgersem.

Vikings mają już zaledwie matematyczne szanse na awans. Packers muszą wygrywać do końca – dziś w Green Bay i za tydzień w Detroit.

Wide-receiver zamieniony na running-backa, czyli Ty Montgomery wybiegał swoje rekordowe 160 jardów tydzień temu w Chicago. Dziś będzie miał trudniejsze zadanie, grając przeciwko Vikings. Jego obecność zmienia jednak grę dla Rodgersa, a wciąż nie jest wykluczone, że wróci do gry w tym sezonie Fat Eddie Lacy.

Z kolei Minnesota w grze biegowej oferuje jedną z najgorszych formacji ostatnich lat w NFL. Złe blokowanie ofensywnej linii, Matt Asiata i Jerrick McKinnon oferują snapy, które w najlepszym wypadku robią 3 jardy. Nie odmieni tej formacji Adrian Peterson, który w powrocie w Week 15 tylko kontuzjował kolano i dziś nie zagra.

Vikings pokonali Packers 17-14 w Week 2. W poprzednim sezonie w Week 17 Vikings wygrali 20-13 i Mike Zimmer potrafi spowolnić Packers. Pytanie czy bez take-aways swojej obrony, Minnesota jest w stanie wyprodukować więcej niż 10 punktów swoim atakiem. Rodgers może mieć wystarczająco dużo szans na to, by wygrać z Vikings, nawet jeśli będzie to tylko 17-13.

Maciek: Vikings +7

Karol:

Sobota 19.00 (7-6-1) Washington Redskins @ (3-11) Chicago Bears

Żona Kirka Cousins uważa, że to bad motherfucker, gdy się w niego wątpi. We’ll see. Redskins po rozczarowującej porażce u siebie z Panthers w Week 15, muszą dziś wygrać i modlić się o korzystne dla nich wyniki, aby coś z ich marzeń o playoffach zostało. Problemem może być ewentualny brak broni nr 1 Cousinsa, czyli tight-enda Jordana Reeda, który nie trenował cały tydzień i jest questionable (ramię).

Do Bears wraca Jerrell Freeman po zawieszeniu za niedozwolone substancję. Za to na IR powędrował Eddie Goldman, który miał problemy z kostką cały sezon.

Przyszły sezon wygląda jednak dla Bears naprawdę ciekawie i teraz decydują się losy QB Matta Barkleya, RB Jordana Howarda i WR Camerona Mereditha – to jakie role będą oni pełnić w przyszłym sezonie Bears. Podoba mi się ten core i będę się z ciekawością przyglądał im w offseason.

Sobota 19.00 (4-10) New York Jets @ (12-2) New England Patriots

Wielka, historyczna rywalizacja w AFC East, przyćmiona obecną, żałosną formą Jets. Do tego z zespołem do Foxboro nie przyleciał chory coach Todd Bowles, u którego podejrzewa się atak serca.

Możliwe, że dziś Christian Hackenberg – tegoroczny rookie QB Jets – dostanie swoją szansę, bo Bryce Petty jest marny.

Tom Brady i Martellus Bennett są questionable, ale raczej nie ma wątpliwości czy będą grali. Jets mają najgorszą secondary w lidze i jeśli macie tych dwóch panów wyżej w swoich ligach fantasy, to grajcie nimi śmiało.

Sobota 19:00 (8-6) Tennessee Titans @ (2-12) Jacksonville Jaguars

Titans po prostu nie mogą tego spieprzyć. Wygrali trzy mecze z rzędu, w tym dwa ostatnie z Broncos i Chiefs, nie po to by to spaprać z dziadowskimi Jaguars, którzy dopiero co zwolnili trenera. Kibicuję im w “wyścigu” w AFC South, bo nie jestem w stanie kibicować Texans (ale TOMMY SAVAGE!) ani Colts. Liczę na powtórkę z końcówki października i spokojną wygraną różnicą dwóch touchdownów.

Karol: Titans -5.

Maciek

Sobota 22:05 (7-7) Indianapolis Colts @ (11-3) Oakland Raiders

To może być równie dobrze wielki mecz, co wielkie nic. Raiders wyprodukowali tylko 309 jardów pass-offense w dwóch ostatnich tygodniach – ich najgorszy stretch w tym sezonie. Urazy Dereka Carra, Amari Coopera i Michaela Crabtree zrobiły swoje. Kłopoty Raiders otwierają jednak szanse na przeżycie dla tej jednej z najmniej utalentowanych secondaries ligi . Mowa o obronie Colts, oczywiście.

Z drugiej strony młoda ofensywna linia Colts, która spisała się rewelacyjnie tydzień temu w Minnesocie, musi odeprzeć pass-rush Khalila Macka, edge-rush Bruce’a Irvina i kto wie czy wracający do gry Mario Edwards nie otrzyma już w tym meczu kilku snapów. Jeżeli Andrew Luck nie zostanie zgładzony przez front Raiders, to Luck, T.Y. Hilton i reszta receiverów Colts będzie ciężkim wyzwaniem dla secondary Oakland.

Historią tego pojedyneku będzie jednak to czy Raiders wrócą do zdobywania średnio ponad 30 punktów w meczu (Weeks 7-13).

Sobota 22:25 (5-8-1) Arizona Cardinals @ (9-4-1) Seattle Seahawks

Matchup, który w Week 7 dał nam jeden z najlepszych (albo najgorszych) meczów tego sezonu. Zależy z jakiego punktu widzenia patrzyłeś na tamto 3-3 po dogrywce, z dwoma kopaczami pudłującymi field-goale na zwycięstwo.

David Johnson może być najlepszym graczem w NFL, ale Cardinals są już done. Ich zeszłotygodniowy shootout z Saints (41-48) był spóźnionym przebudzeniem się pass-offense, która rozczarowała w tym sezonie (Palmer, Floyd).

Pass-rush Cardinals (Chandler Jones z boku, Calais Campbell w środku) będzie jednak potężnym wyzwaniem dla ofensywnej linii Seahawks.

Cztery ostatnie mecze Seattle: 5, 40, 10 i 24 punkty. W Arizonie zabraknie kilku kluczowych ludzi z back-7 (Buccanon, Branch, Mathieu). Musimy zobaczyć, że atak Seahawks jest w stanie wrócić na biegowe ścieżki. Ostatni mecz z 49ers nie będzie żadnym testem.

Nawet jeśli Arizona jest już poza play-offami, to matchupy WR/CB w tym meczu są super-interesujące i wciąż dużo gwiazd na boisku.

Sobota 22:25 (8-6) Tampa Bay Buccaneers @ (6-8) New Orleans Saints

Widzieliśmy dokładnie ten sam mecz 11 grudnia. Dziwnie to zostało wszystko ułożone i rozpisane. Wtedy Buccs zatrzymali Drew Breesa na 3 interception bez touchdownu i wygrali 16-11. QB Saints czuje się jednak lepiej u siebie i dziś Buccaneers mogą potrzebować trochę więcej od swojej ofensywy. Trochę więcej, niż dostają od Douga Martina po jego powrocie po kontuzji i trochę więcej, niż tydzień temu w Dallas dostali od koneksji Jameis Winston-Mike Evans.

Saints mają już tylko matematyczne szanse. Dla Tampy to must-win, by utrzymać się w walce o wild-card.

Maciek: Bucs +3.5

Karol:

SATURDAY NIGHT FOOTBALL 2:25 (5-8-1) Cincinnati Bengals @ (8-6) Houston Texans

To tak na szybko w kontekście AFC South – Texans muszą wygrać, a jeśli to zrobią, to Brock Osweiler będzie mógł się pakować. Choć póki co, Texans są uwaleni na całego jego kontraktem i z finansowego punktu widzenia jeszcze przez co najmniej sezon nie będzie im się opłacało go zwalniać. Ale wróćmy do tego meczu – Tommy Savage powinien być starterem i patrząc na jego dyspozycję sprzed tygodnia, jest to spory upgrade nad Osweilerem i w końcu DeAndre Hopkins może być szczęśliwy. I wiecie co? Patrząc na potencjał ofensywny Texans (Hopkins, Fuller, dwóch dobrych tight endów) ten team może być całkiem fun w ataku, byleby QB miał na swoim miejscu głowę i jaja.

A.J. Green ma zagrać po kilku tygodniach przerwy, natomiast w Bengals ofensywa po prostu nie może być w komplecie w tym sezonie. Tyler Eifert znowu jest out, a Jeremy Hill questionable, a do tego wypada jeden z liderów defensywy Vontaze Burfict a.k.a Burfict Strangers.

Karol: Texans -1

Maciek: Texans -1

Niedziela 22:30 (8-6) Baltimore Ravens @ (9-5) Pittsburgh Steelers

Steelers po kiepskim początku sezonu (4-3) i bye-weeku są 6-1, z jedyną porażką w pamiętnym starciu z Cowboys. Cudowny Le’Veon Bell był liderem rushing yards w 8 z 11 meczów ze swoim udziałem, a jedynie Zeke Elliott, Jay Ajayi (jeden z tych meczów 200+) i LaGarette Blount okazywali się lepsi w bezpośrednich pojedynkach. Bell jest przy tym drugi w lidze w rush yards/mecz (104,2, tylko za Elliottem – 110.8) i pierwszy w scrimmage yards wśród non-QB – 158,8. Teraz gra mecz, który może zapewnić Steelers playoffy.

Ale jeśli to Ravens wygrają, to oni będą mieli playoffy na wyciągnięcie ręki, bo pierwszy mecz ze Steelers wygrali i tie-break będzie na ich korzyść. Jak im się nie uda, to tylko w przypadku porażki Dolphins zachowają matematyczne szanse na 6 miejsce w konferencji.

W Steelers Sammie Coates (mięsień dwugłowy) i Ladarius Green (concussion) są doubtful, natomiast Ravens mają większy problem, bo nemesis Antonio Browna, czyli Jimmy Smith jest out i Ravens będą musieli poszukać innego rozwiązania na krycie gwiazdy rywali.

Potrzebujecie trochę hype’u na ten mecz? NFL przygotowało skróty 5 najlepszych meczów między tymi drużynami – wystarczy wspomnieć, że zeszłosezonowe playoffy się nie załapały do listy.

SUNDAY NIGHT FOOTBALL 02:30 (8-6) Denver Broncos @ (10-4) Kansas City Chiefs

Drugi z najważniejszych meczów tego tygodnia będzie tworzyć razem z pojedynkiem Steelers z Ravens double-header w nocy z niedzieli na poniedziałek. Będący jedną nogą w postseason Chiefs podejmują będących pod ścianą obrońców tytułu. Dla Chiefs jedno zwycięstwo – w tym tygodniu lub z Chargers za tydzień – przesądzi sprawę. Broncos tylko w wyjątkowych okolicznościach awansują w przypadku tylko jednej wygranej w najbliższych dwóch meczach (za tydzień z Raiders), więc grają o wszystko. Zalet obu drużyn nie trzeba przypominać, ale ich słabości ofensywne ostatnio tydzień po tygodniu wykorzystywali Titans.

Nie wiadomo czy Andy Reid będzie mógł skorzystać z Justina Houstona, któremu napuchło operowane w tym roku kolano, dlatego nie trenował w tym tygodniu. Jeśli Houston nie zagra, to po przeciwnej stronie Dee Forda wystąpi Tamba Hali, do niedawna gwiazda Chiefs, który gra najsłabszy sezon od 2008r. Hali stracił miejsce w pierwszym składzie obrony, właśnie kosztem Forda (obecnie najlepszy pass-rusher w zespole – 10 sacków), ale w niedzielę może okazać się niezbędny.

Maciek:

MONDAY NIGHT FOOTBALL 02:30 (9-5) Detroit Lions @ (12-2) Dallas Cowboys

Porażka Giants była prezentem dla Lions. Detroit przyjeżdża do Cowboys, którzy w czwartek zapewnili sobie miejsce nr 1 w NFC i bye-week w pierwszym tygodniu play-offów.

Cowboys mimo wszystko wystawią swój podstawowy skład, ale można podejrzewać, że mobilizacji będzie po ludzku mniej. Matthew Stafford jest w stanie rozrzucać piłki przeciwko Cowboys i przesuwać łańcuchy. To albo będzie blowout Dallas – którzy grają jeszcze o indywidualne nagrody – albo zacięty mecz do końca, z jeszcze jednym cudownym zwycięstwem Lions w ostatnich minutach.


W Week 16 są jeszcze dwa mecze, ale grają w nich drużyny, które grają już o nic – wszystkie cztery nie mają szans na play-offy. Niektóre z nich tak naprawdę nie miały ich nigdy.

(0-14) Cleveland Browns mają ostatnią szansę, żeby wygrać w tym sezonie mecz. Browns podejmują u siebie (5-9) San Diego Chargers, zanim kończą sezon z Pittsburghiem.  Z kolei (1-13) San Francisco 49ers przyjeżdżają do (4-10) Los Angeles Rams. Tylko ciekawe czy ktoś przyjdzie to oglądać. Mamy tu jednak w tej grupie outsiderów po jednym typie:

Karol: Rams -3.5

Maciek: Chargers -4

Poprzedni artykułDniówka: Święta w NBA. Warriors w Cleveland
Następny artykułKajzerek: Francuski upadek, ale co ze zmartwychwstaniem?