Flesz: O gównie i bałaganie – Wizards, Denver, Milwaukee

22
fot. AP Photo
fot. AP Photo

Joel Embiid, Bradley Beal, Anthony Davis, LeBron James, Al Horford, Jae Crowder, Dirk Nowitzki, Reggie Jackson, Dwight Howard, Chandler Parsons po przerwie, JR Smith i inni nie grali w środę.

Kiedy wreszcie NBA zrozumie, że rozgrywanie przez każdą drużynę aż 82 meczów w ciągu 170 dni nie jest najmądrzejszym pomysłem? Ile jeszcze dyskusji przed nami? Ile prób tłumaczeń? Ile nerwów stracimy przy argumentacji?

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

22 KOMENTARZE

  1. Nuggets się uratują zmianą trenera i dwiema mądrymi wymianami, ale Wizards to trzeba zaorać, zatankować, wywalić GM’a, oddać Gortata póki coś się fajnego za niego dostanie, Beala pewnie nikt nie weźmie z takim kontraktem i takim zdrowiem.

    0
  2. Świetny flesz.
    Fajnie poczytać o tym co niefajne w NBA.
    Denver to rzeczywiście bałagan.
    Kupa(nomen omen),dublującego się talentu.

    Ps.
    Czy Przemek Kujawiński przestał zajmować się ligą po odejściu Bryant’a? :D
    Brakuje Jego pióra na 6G!?

    0
  3. Macieju, a to nie jest trochę tak, że problem za długiego sezonu regularnego widzi tylko jakiś niewielki odsetek kibiców, jakieś 0,001% ludzi, którzy regularnie śledzą NBA? Że takich ludzi jak Ty, którzy potrafią obejrzeć 2-3 mecze dzień w dzień jest garstka, a z tej garstki jest jeszcze mniej osób, które na tyle rozumieją ten sport, że potrafią dostrzec pół kroku wolniejszego Shumperta czy zadyszanego w powrocie do obrony Gasola? Że tak naprawdę przeciętny kibic ogląda spotkanie i nie dostrzega drużyn grających na 50-60% swoich możliwości, tylko cieszy się samym widowiskiem, bo akurat miał czas wolny, by obejrzeć mecz, bo gra jego drużyna/zawodnik? A to właśnie Ci “przeciętni” kibice generują największe zyski, bo jest ich po prostu najliczniejsza grupa. Liga nie zmniejszy ilości spotkań, bo to się jej nie opłaca, skrócenie sezonu z 82 spotkań do 60-65 nie podniesie oglądalności o taki procent, który zniweluje straty poniesione ze względu na zmniejszoną ilość spotkań. Obstawiam, że nie podniosłoby praktycznie wcale.

    0
  4. Jokic chciał na ławę bo może gra sam sobą w fantasy NBA i też łykał ten przedsezonowy hype na siebie we wszelkich rankingach..

    a jeśli już o łykaniu to faktycznie jest coś z tym czwartkiem – u mnie nazywa się on ćwiartek i w żaden inny dzień tak za mną flaszka nie chodzi :P myślałem wiele lat, że to jakaś pochodna obiadów czwartkowych u króla Stasia ale problem jest chyba bardziej uniwersalny #ćwiartkowyesperal

    0
  5. IMO ważnym powodem jest również perspektywa.
    Od sezonu 67-68 sezon to zawsze – jeśli na drodze nie stanął lokaut lub losowe zdarzenia – 82 mecze. To zawsze ma później przełożenie na osiągnięcia w karierze, przetasowania na listach all-time, czy chociażby już nawet na runy do PO, typu poprawa gry po ASG czy powrót gwiazdy po kontuzji.

    Skrócenie do nawet, powiedzmy, 70 meczów to byłby ruch skali wprowadzenia linii za 3, tylko nie wiem, czy aż tak potrzebny, jeśli równie dobrze można skrócić offseason.

    0