Flesz: Utah stoi… Klay i ceglarze, czyli kto jest Brick Brother

12
fot. AP Photo
fot. AP Photo

Nie rozpieszcza nas NBA wielkimi matchupami na starcie sezonu 2016/17. Pozostaje więc np oglądać jak obrońcy tytułu nawet w porażce u siebie z Atlantą rozwiązują problem Dwighta Howarda, a Juancho Hernangomez zatrzymuje streak 20-punktowych meczów Kevina Duranta. To oczywiście historyczna kwestia, że liga woli oszczędzać te najlepsze mecze do czasu aż skończy się sezon NFL. Do tego w tym sezonie dochodzi też nowy termin w tygodniu, czyli NBA Saturday Primetime od 23 stycznia w ABC.

Tranzycja po tym wstępie do (7-5) Utah Jazz jest tak nietelewizyjna, jak tylko może być, ale po 12 meczach to też powoli zaczyna nie wyglądać dobrze dla teamu Quina Snydera. “Też” – bo martwię się w tym sezonie regularnym o ratingi oglądalności. “To” – czyli kontuzje. “To” jest tym co dręczy Jazz już drugi sezon z rzędu i sprawia, że Snyder nie jest w stanie wypracować stabilnej rotacji. Mam dzień świstaka, bo pisałem już o tym pięć dni temu, ale my tak naprawdę nie widzieliśmy jeszcze Utah Jazz 2016/17. I szkoda

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułWake-Up: Noc blowoutów. Pelicans wygrali drugi mecz sezonu
Następny artykułMiędzy Rondem a Palmą (433): NBA od A do Z (cz. 1)

12 KOMENTARZE

  1. Z Klayem jest tak jak się większość spodziewała.
    Durant zabrał mu nie tylko spots,ale “odebrał” pewność siebie i poczucie-jestem gwiazdą!
    Teraz na tle Currego i KD,Thompson robi za H.Barnesa.

    Obstawiam,że ta sytuacja potrwa dłużej i pojawią się narracje pt”Po co ci Kevin Lowe jak możesz mieć taniej Channinga Frye’a?”

    0
  2. NBA czeka z najlepszymi meczami do stycznia… kiedy jedna połowa ligi będzie ustawiać się już w kolejce po piłeczki, druga połowa będzie się leczyć/oszczędzać przed PO, a trzecia połowa będzie miała kontuzjowanego najlepszego zawodnika… hmmm…

    0
  3. A ja właśnie wolę dostać najlepsze mecze później, jak zespoły są już ze sobą zgrane i można naprawdę ocenić ich siłę przez pryzmat meczów między nimi. Co by nie mówić o Warriors – Spurs z pierwszego dnia, to nie był zbyt miarodajny pokaz względem tego, na co możemy liczyć w play – offs.

    0