Skarb Kibica 2016/17: Houston Rockets

3
fot. AP Photo
fot. AP Photo

Nowy trener, nowy center, nowe bronie i plan, aby z Jamesa Hardena zrobić kogoś więcej, niż dribble-dribble strzelca, który podaje tylko wtedy, gdy nie ma dobrej okazji do zdobycia punktów. Trzy lata po tym jak GM Daryl Morey podwędził Dwighta Howarda z Los Angeles, Rockets znaleźli się w punkcie, w którym konstruują zespół od nowa. Pierwszy krok już jest – Harden przed sezonem przedłużył kontrakt do końca sezonu 2018/19 z opcją na 2019/20. Morey, który po skróconych kontuzjami karierach Yao i T-Maca, przez lata mówił o tym, że tylko dwie gwiazdy są w stanie wygrywać w NBA, musi teraz znaleźć drugą. Póki co, gorący w pre-season Rockets wkraczają w nowy sezon z Mike’m D’Antonim i Ryanem Andersonem, którzy mają pchnąć Houston do pierwszej trójki najlepszych ofensyw ligi. Co stanie się z obroną? O tym cichosza. mk

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułKyle Lowry za rok będzie wolnym agentem, chce zostać w Toronto, ale dla Raptors to może być trudna decyzja
Następny artykułWake-Up: Gortat zmierzył się z Embiidem. Lin zadebiutował na Brooklynie

3 KOMENTARZE

  1. James Harden. Ja wiem że Maciek zaraz da Jazz na ~4-5 miejscu w konferencji, ale w tym całym analitycznym zagłębianiu się, na końcu w NBA underrated są osoby które potrafią bez problemu ciepnąć sobie 30-35 punktów w meczu koszykówki NBA. A James Harden to daje, zwłaszcza dużym handicapem jest to, że dużą część tych punktów jest w stanie dostarczyć z linii.

    W play-offach wybronienie Hardena jest łatwe, ale w meczach regular season on je po prostu te wszystkie młode teamy jak Nuggets itp.

    0