Nowy trener, nowy center, nowe bronie i plan, aby z Jamesa Hardena zrobić kogoś więcej, niż dribble-dribble strzelca, który podaje tylko wtedy, gdy nie ma dobrej okazji do zdobycia punktów. Trzy lata po tym jak GM Daryl Morey podwędził Dwighta Howarda z Los Angeles, Rockets znaleźli się w punkcie, w którym konstruują zespół od nowa. Pierwszy krok już jest – Harden przed sezonem przedłużył kontrakt do końca sezonu 2018/19 z opcją na 2019/20. Morey, który po skróconych kontuzjami karierach Yao i T-Maca, przez lata mówił o tym, że tylko dwie gwiazdy są w stanie wygrywać w NBA, musi teraz znaleźć drugą. Póki co, gorący w pre-season Rockets wkraczają w nowy sezon z Mike’m D’Antonim i Ryanem Andersonem, którzy mają pchnąć Houston do pierwszej trójki najlepszych ofensyw ligi. Co stanie się z obroną? O tym cichosza. mk
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Odeszli: Dwight Howard (Rockets)
“Poszłem, bo miałem blisko” :)
Patrząc stereotypowo D`Antoni i Harden są dla siebie stworzeni jak burger i frytki. Niby wszystko pięknie i pysznie, ale na dłuższą metę ta kombinacja da Ci więcej problemów niż korzyści.
James Harden. Ja wiem że Maciek zaraz da Jazz na ~4-5 miejscu w konferencji, ale w tym całym analitycznym zagłębianiu się, na końcu w NBA underrated są osoby które potrafią bez problemu ciepnąć sobie 30-35 punktów w meczu koszykówki NBA. A James Harden to daje, zwłaszcza dużym handicapem jest to, że dużą część tych punktów jest w stanie dostarczyć z linii.
W play-offach wybronienie Hardena jest łatwe, ale w meczach regular season on je po prostu te wszystkie młode teamy jak Nuggets itp.