W najbliższych dniach powinien zostać ogłoszony terminarz na sezon 2016/17 i każdy kto próbuje wytypować wynik drużyny NBA na przyszły sezon, a nie bierze pod uwagę kalendarza rozgrywek, czyli tras wyjazdowych, serii 5 meczów w 7 dni, serii 3w4, nie powinien brać swoich typów na poważnie. Tym bardziej mam wrażenie, gdy mowa o przyszłym sezonie.
Mamy bowiem raptem jednego faworyta, trzech kontenderów i potencjalnie tylko jeden team, który będzie tankował. Jest mnóstwo drużyn na Wschodzie i Zachodzie, które są na bardzo podobnym poziomie. Powinno być więc bardzo dużo zespołów z bilansami między 35 a 45 zwycięstw.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Hej ponawiam :) Ktos chetny na Barcelone i preseason w pazdzierniku?
Tak, to zdecydowanie “niepoważne typy”
Ale jestem spokojny, ze jak Maciek otrzezwieje i przeanalizuje sobie na spokojnie roster-y to bedzie mala rewolucja ;)
BTW Czy mozemy sie spodziewac jakis krotkich power rankingow w trakcie sezonu?
co robią Rockets na 13 miejscu… ? minimalnie 16…!
Maciek ja wiemy że koncert Rihanny był zajebisty itd. ale żeby aż tak długo na drugi dzień trzymało w szoku?
Dobre typy, jedynie dziwi mnie tutaj jak i w ogóle w internecie osłabienie pozycji Thunder. Westbrook(powinien być top 3 graczem ligi w przyszłym sezonie) razem z Oladipo i stache brothers to super core, dla mnie powinni być spokojnie lepsi od Wolves i Kings. 4 miejsce w zasięgu, 8 w najgorszej wersji.
Sympatyczny core, ale słabo do siebie pasujący w koszykówce trójek i obrony – problemy ze spejsingiem (Roberson, Kanter, Adams) albo brak obrony (Ilyasova, Morrow). Presti mógłby jeszcze coś pokombinować.
Zdecydowana większość, jeśli nie wszyscy typują GSW i CLE, że znów najlepsi w swoich konferencjach. Sam podzielam tę opinię, zwłaszcza o GSW. Wiadomo PO to nie RS 16>73 :), ale w 70 letniej historii NBA, nie było finałów 3 lata z rzędu, z tymi samymi drużynami, nawet Boston-LAL (12 wspólnych finałów). Ciekawe kto się spotka w czerwcu 2017 r.?
Nie bylo tez nigdy powrotu w finalach z 1-3
Był, jeden. : – )
Nie wiem który typ mi się wydaję bardziej szalony. Indiana poza playoff, Sacramento w playoff czy Memphis na dnie zachodu. Hmmm.. Jeśli już stosować argument o kontuzjogenności Grizzlies to czemu nie wspomnieć o tym, że wystarczy by Boogie wypadł na jakiś czas z Sacto i już po tym teamie. Sacramento się imo rozpadnie w trakcie sezonu, to ciągle niepoważny team na samej górze.