UPDATE 7.07: W pierwszym dniu po moratorium Tyler Johnson podpisał ofertę Brooklyn Nets ($50mln) i Miami Heat mają teraz trzy dni na jej wyrównanie.
Po stracie Dwyane’a Wade’a na rzecz Chicago Bulls, Heat liczyli jeszcze, że uda im się szybko zaproponować Johnsonowi swoją ofertę, która inaczej rozłoży zarobki niż tzw “prowizja Arenasa”. Nie zdążyli, ale najprawdopodobniej wyrównają teraz propozycję Nets.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Wątpię by zdobyli Duranta (jeśli ten chce wygrywać to ma lepsze kierunki) i by wyrównali to zatrute jabłko dla Johnsona.
Johnson może być wart tej kasy. Pat zrobił błąd nie proponując Johnsonowi jako pierwszy kontraktu. Podejrzewam, że 1 lipca Tyler 4×10 mln przyjąłby bez wahania. A tak …. Lin + Johnson w Nets możne być ciekawe. Będą się chłopaki pod kosz wbijali, a i trójki pacną.
Myślę, ze wielu graczy którzy do tej pory kierowali się rozsądkiem i rezerwą w podpisywaniu kontraktów zaskoczyła skala wysokości umów dla role playerów.Pat dodatkowo chyba za bardzo skupił się na podpisaniu Whiteside’a i walce o Duranta licząc że pozostałych wolnych agentów uda mu się załatwić w późniejszym czasie.Za chwile okaże się, że Heat stracą cały skład plus wszyscy ciekawi wolni agenci zostaną sprzątnięci z rynku i Heat przyjdzie zapychać rezerwy przeciętniakami tak jak Knicks.
Plus tej sytuacji jest taki, że Durant nie będzie zwlekał z decyzją więc Riley będzie mógł załatwić sprawę i z Wadem i Johnsonem a i tak musi znaleźć kogoś na zastępstwo dla Denga i Iso Joe.