Kevin Durant dzisiaj ogłosi swoją decyzję. W sobotę rozmawiał jeszcze z Jerrym Westem o Warriors

18
fot. David Blair / Newspix.pl
fot. David Blair / Newspix.pl

Kevin Durant nie podjął jeszcze decyzji, a przynajmniej jeszcze jej nie ogłosił. Zrobili to dzisiaj, w amerykański Dzień Niepodległości, tak więc w którymś z miast będą mieli dodatkowe powody do świętowania.

Wczoraj odbył ostatnie dwa spotkania, najpierw odwiedził go Pat Riley, a na zakończenie po raz kolejny rozmawiał z przedstawicielami swojej dotychczasowej drużyny, wśród których byli przede wszystkim GM Sam Presti i właściciel Clay Bennett. Oklahoma City Thunder mieli ostatnie słowo, ale dopóki nie poznamy oficjalnej decyzji, nie jesteśmy bliżej z wiedzą o tym, co KD może zrobić. Przed serią spotkań podobno był blisko pozostania w Oklahomie, ale czy to się zmieniło?

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

18 KOMENTARZE

      • Jeśli West chciał zagrać na emocjach to chyba się przeliczył, bo to nie ten adres. Zresztą sam Durant wie jaki stosunek mają do niego ludzie w Oklahomie, na resztę pewnie dyba. Rownież Sam Presti powtarzał, że Kevinowi bedą pomniki stawiali w całym stanie za jego wkład. Poza tym rok temu uzyskał status honorowego obywatela tego miasta. To chyba wystarczy żeby uznać go za kogoś więcej niż gwiazdę, która rzekomo zdobywa tylko punkty. On jest symbolem miasta, jak i całego stanu i jego status jest z oczywistych powodów ugruntowany. Dlatego też uważam, że argument jakoby był niedoceniany za jakiś elementy gry jest nietrafiony.

        0
  1. KD będzie dla mnie cipką jak pójdzie to GSW.
    Pogoń za tytułem jest zrozumiała ale styl też powinien mieć znaczenie. Dołączenie do drużyny, która wygrała 73 mecze w zeszłym RS w celu zdobycia mistrzostwa jest lamerskie. To nie jest kazus LBJ’a, który stworzył Big 3 w Miami i dopiero wtedy stworzyła się drużyna na mistrza, to nie jest kazus Barkleya, Malone’a i innych weteranów, którzy szukali ostatniej szansy na mistrzostwo.
    KD nic nie stworzy, przyjdzie na gotowe, zdobędzie pierścień i będzie cipką.

    Ja nawet rozumie chęć gry w GSW, na bank stworzyliby bardzo dobrą i cholernie ciekawą do oglądania drużynę, w której aż będzie się chciało grać.
    Jednak iść tam w wieku 29 lat ze statutem jaki ma KD jest lamerskie.

    KD, czy jesteś cipką?

    0
    • Aha czyli gość, który jest zdany na łaskę swoich pracodawców, którzy nie potrafią stworzyć mu warunków do zdobywania tytułu jest cipką ale James który ściąga dwóch All Starów, liderów innych drużyn do swojego składu jest wielkim twórcą potęgi i historii?
      Czy James nie poszedł na łatwiznę dołączając do dwóch topowych graczy w Heat?Nie był cipą?Bo według takich standardów był.
      Nie potrafił zdobyć na miejscu w Cleveland tytułu i uciekł tam gdzie dostał należytą pomoc.Pomoc od dwóch wówczas najlepszych wolnych agentów.
      A od Duranta oczekuje się, że dołączy do przeciętnego teamu albo będzie bił głową w mur w OKC z Westbrookiem bo tylko tak może być wielkim koszykarzem, niedorzeczne.
      Co za różnica czy przechodzisz do drużyny która już teraz osiąga sukcesy czy tworzysz wielką trójkę w drużynie która ma na tyle miejsca w salary, ze może podpisać każdego?
      Jakby przeszedł do San Antonio to też byłby cipką?Przecież oni wygrali tylko 6 meczy mniej i również byli w gronie kontenderów.
      Czy w końcu nie widzisz tego, że Warriors podpisując Duranta tracą na jego rzecz kilku podstawowych graczy rotacji?Że nie będą mieli Barnesa, Boguta albo Iguodali?To nie jest ten sam team co drużyna która wygrała 73 mecze, on tam nie wchodzi jako dodatkowy gracz tylko w zastępstwo kilku innych.Jaki więc sens ma porównywanie tych dwóch drużyn?

      0
      • KD ma/miał warunki do zdobycia mistrzostwa tylko tego nie dokonał. Nie chodzi mi o winienie go tylko o wskazanie, że KD nie grał w Cavs LeBrona przed The Decision, gdzie jego drugą opcją był Mo Bucket Williams.
        Nie chcę też bronić LeBrona, bo nie lubiłem Heat z BIG 3.

        Ale chcę podkreślić, że to co zrobił LeBron z Wadem i Boshem jest przynajmniej o poziom niżej niż to co zrobiłby KD jakby poszedł do Currego, Klaya i Greena.

        Mówię to też w kontekście pogoni za pierścieniem, a to podobno jest motywacja dla KD.

        Tak zdobyty pierścień będzie jak chwalenie się super samochodem, który dostało się od bogatego ojca. Można pozazdrościć ale szacunku się nie zdobędzie.

        Przez taki pryzmat patrzę na ewentualny wybór GSW.

        Nie odnoszę się do SAS, bo artykuł jest o GSW.

        Nie porównuję GSW z tego roku z tym z przyszłego z ewentualnym KD tylko mówię, że KD doszedłby do najlepszej drużyny, której absolutny trzon zostałby zatrzymany. Oczywiście, że będą to inne drużyny. Ta z sezony 15/16 była tylko najlepszą w historii, ta z KD będzie tylko jeszcze lepsza.

        PS. Ja nawet chciałbym zobaczyć ten team, jednak w tym wypadku już z cipką Durantem :P

        0
        • Ale dlaczego utworzenie teamu z najlepszymi wolnymi graczami, liderami swoich drużyn, gwiazdami ligi to poziom niżej niż przejście już do takich graczy?Czy potencjał, talent w przypadku drużyny Jamesa stał na niższym poziomie?Nie, a mimo to tylko w przypadku Duranta mówi się o pójściu na łatwiznę.Czy Oklahoma stworzyła Durantowi warunki do zdobycia tytułu?Być może ale to James miał wokół siebie dwóch świetnych graczy, nie Kevin.A gdy OKC mogło utworzyć wielką trójkę u siebie to puszczono Hardena wolno bo nie stać ich było na płacenie kilku milionów podatku.
          A James gdy tylko zauważył że być może prime Wade’a się kończy i drużyna nie jest zdolna do gry na najwyższym poziomie stworzył sobie następną wielką trójkę w Cleveland.I to się uważa za w porządku ruch?
          Zbudowano mu team który płaci 54 mln$ podatku od luksusu ale przecież wszystko jest super, nikt nie jest cipą bo to on ten team STWORZYŁ!

          0
          • Uważam po prostu, że jak chcesz szacunku to musisz na niego zapracować (w tym kontekście chodzi o szacunek wynikający z posiadania pierścienia), a nie otrzymać.
            Odwołując się do LBJ’a, którego tak usilnie przywołujesz, to zastanów się kiedy on zyskał szacunek? Dla większości nieprzekonanych, pewnie dopiero w tym roku, może po zeszłorocznych finałach ale nie za mistrzostwa w Heat.
            Także dla mnie LBJ’a mistrzostwa w Heat były z gwiazdką, i ewentualne mistrzostwo GSW z KD też będzie z gwiazdką, tylko większą (bo opuszcza kontendera, bo idzie do najlepszej drużyny w historii RS – trzon zostaje).

            Chodzi o to, że w przypadku takich zawodników jak MJ, czy LBJ opowiada się o ich karierze przez pryzmat dziedzictwa jakie pozostawią po sobie, jak będą zapamiętani. Skoro KD aspiruje swoją grą do bycia kimś takim, oceniam jego wybory przez taki pryzmat.

            0
  2. 3 dni temu według Broussarda, Durant był “blown away” prezentacją Clippers… Jak się okazuje, te jego sources to pewnie był Doc Rivers, i może stąd ta literówka, bo KD widocznie uważał, że “this presentation blows”.
    Następnie dowiadujemy się o treści rozmowy telefonicznej, między Durantem, a Westem, jednak dzięki Broussardowi, i jego wielu “league sources”, wiemy dokładnie o czym rozmawiali…
    Może nie jestem wystarczająco cyniczny, ale wkurza mnie takie robienie z odbiorcy idioty, albo wymyślasz te swoje historyjki, albo dokładnie wiadomo skąd one pochodzą, i po co je ktoś wypuszcza, ale no cóż…
    http://i.imgur.com/9cBsqZ9.jpg

    0