Jeszcze kilka lat temu w centrum wakacyjnego szaleństwa w NBA prawie zawsze znajdowały się drużyny z Los Angeles i Nowego Jorku. Każdy wolnych agent chciał z nimi rozmawiać, chciał dostać stamtąd ofertę kontraktu, bo każdy marzył o grze na jednym z tych wielkich rynków, w barwach jednej z najbardziej rozpoznawalnych sportowych marek na świecie. Lakers i Knicks mieli dostęp do wszystkich najlepszych wolnych agentów.
Ale czasy się zmieniły.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Próby pozyskania Duranta przez inne zespoły według mnie faktycznie mają mało sensu, ale Conley akurat by się przydał Spurs. Tony Parker jest już praktycznie done – smutne to, ale prawdziwe. Są te żarty o tym jak Mike Conley jest “underrated”, ale faktycznie trochę jest. Świetny obrońca, pewny za 3 (chociaż w PO słabiej), ale przede wszystkim świetnie kontroluje tempo akcji.
Poza tym Conley, Kawhi i LMA to całkiem niezły trzon na dobrą BIG 3 w kolejnych latach.
Wszystko spoko, tylko to nie jest gracz na takie pieniądze.
Adam, poleciałeś Michałowiczem. Weź se zgoogluj San Antonio i jeszcze raz przemyśl, czy San Antonio jest małe. To jedne z największych miast w US.
https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_United_States_cities_by_population
to nie miało być dosłownie, ‘małe’ w kontekście NY czy LA i wielkości medialnego rynku