Dopiero w siódmym meczu finału Konferencji Zachodniej Złoty Chłopiec odpowiedział na dzwoneczek w recepcji i Golden State Warriors wrócili z 1-3 i minus-13 punktów straty w drugiej kwarcie pokonując Oklahomę City Thunder 96:88 (4-3).
Warriors są pierwszą drużyną od czasu Boston Celtics z 1981 roku, która wróciła w finałach konferencji z 1-3 i awansowała do Finałów NBA.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Jak to się wszystko szybko zmienia :) jak było 3:1 ile było artykułów że się chłopaki nie podniosą. A sprawdziło się to co mówiłem od tego wyniku kluczowy był mecz nr 6 a dzisiaj GSW miało wbite zęby w OKC i już nie puścili. :) :) Kto jak nie GSW miało wyjść z tego dołka?
Serio dawno nie było tak długiej serii jeśli chodzi o zmiany narracji. Przed seria: GSW spokojnie wygra, nie ma opcji na ich odpadniecie. Po game 1, kurde w sumie coś jest na rzeczy, okc wygląda świetnie, ukradli mecz na wyjeździe różnie się może skończyć ale nadal dużo ludzi wierzy w 4 – 1 dla gsw. Po G2, no tak to tylko choke gsw, steph jest królem, tak się wygrywa mecze. G3, kurde ten blowout jest fo real, okc wygląda lepiej w tej serii, death lineup uśpiony. G4, nie no dwa blowouty i taka gra, gsw nie ma czego tu szukać, okc skończy w 5 ew. w 6. Po G5, gsw wyrwało u siebie, no tak, ale jak się meczyli, nadal brakuje im argumentów okc to weźmie u siebie. Po g6, ok, czyli po wszystkim okc zmarnowali swoją szansę, ale nadal kupa ludzi wierzy w okc i ich lepsza grę. W czasie g7 w drugiej kwarcie przy plus 13, no tak okc było lepszym teamem, mają to, odciągną to. Dalej wiadomo.
I mean, to jest naprawdę jedna z najlepszych serii pod tym względem jakiej byłem świadkiem. Pomijam zupełnie moment g6 przed runem gsw w końcówce…
curry wyjaśnil :)
dzisiaj wygrała koszykówka :)
Oglądam jeszcze raz.
Crossover Varejao na wąsatym turku prze-kozak :)
Decyzje rzutowe Westbrooka bolą mnie, wykręcają ciało.
Niektóre decyzje rzutowe Currego ocenialibyśmy tak samo, tylko że on je sk……n trafia. To chyba jedyny koleś w NBA, któremu wolno bezkarnie dryblować przez 20 s. między obrońcami (pachołkami?), a potem walnąć tróję przez ręce z 8 metra. Jakby Westbrook tak robił, to by go hejtem zajechali, a Steph słyszy tylko: “good job man, we need more of that”.
Westbrook nie jest idiotą…ale chyba nigdy nie zrozumie, że nie jest strzelcem. Jest najbardziej energetycznym gościem w lidze i dlatego Go lubię, ale te rzuty przez łapy też mnie bolą. To, że Curry je trafia nie znaczy, że pół ligii ma tak rzucać.
Gdzie jest hejt na Kevina Duranta? Gdyby Lebron przegrał tą serię to internet znowu na tydzień stanąłby w płomieniach i nie pisałoby się o niczym innym jak o kolejnym choke’u, cyferkach w stylu 2-4, powstawałyby memy z prędkością dwóch na minutę itp., itd.
Durant jest wiecznie drugi, można się do tego przyzwyczaić ;)
Spokojnie. LeBron jeszcze ma okazję przegrać serię z Warriors;) Durant by być w finale musiał przejść poważne przeszkody. Cavs nawet bez Jamesa mogli by wygrać fshut.
hejt jest wtedy jak obiekt hejtu wzbudza emocje. Czyje emocje wzbudza K. Durant??? No czyje. Taki grzeczny i dobry chłopiec jest kochany i mało kogo obchodzi. Wszyscy go kochają i najewyżej współczują pecha. kolegów. trenera itd. :))))
Nie ma, bo dla odmiany Duranta ludzie lubia :)
z całym szacunkiem dla Donovana to w tych ostatnich meczach zabrakło mu trochę jaja do zamkniecia sprawy. wg mnie za mocno forsował grę Waitersem (który i tak miło zaskakiwał grą w obronie i dystrybuowaniem piły ale łatwo się gotuje i nie grozi rzutem za 3) a za mało wykorzystywał Morrowa. przecież aż się prosiło żeby jakiś streaky 3PT shooter podgonił wynik 2ma, 3ma szybkimi trójeczkami a koleś grał w dwóch ostatnich meczach łącznie 5 min vs 68 Waitersa..
Kerr miał to jajo (np. ustawić akcję za 3 pod Mo-maskotkę w tak ważnym momencie) plus znowu zadziałała magia Stefcia. Dray zachował klasę w wywiadzie pomeczowym więc może nie jest aż takim bucem za jakiego go mam. jednym słowem szacun za Dubs za wygrzebanie się z dołka, szkoda mi strasznie KD i tego co się musi dziać w jego głowie na wspomnienie meczu nr 6..
No, to teraz w koncu moge kupic League Passa :)