Flesz: Stephen Curry odpowiedział i Golden State Warriors wrócili z 1-3, by pokonać Oklahomę City Thunder w meczu nr 7 i awansowali drugi rok z rzędu do Finałów NBA

51
fot. AP Photo
fot. AP Photo

Dopiero w siódmym meczu finału Konferencji Zachodniej Złoty Chłopiec odpowiedział na dzwoneczek w recepcji i Golden State Warriors wrócili z 1-3 i minus-13 punktów straty w drugiej kwarcie pokonując Oklahomę City Thunder 96:88 (4-3).

Warriors są pierwszą drużyną od czasu Boston Celtics z 1981 roku, która wróciła w finałach konferencji z 1-3 i awansowała do Finałów NBA.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

51 KOMENTARZE

  1. Jak to się wszystko szybko zmienia :) jak było 3:1 ile było artykułów że się chłopaki nie podniosą. A sprawdziło się to co mówiłem od tego wyniku kluczowy był mecz nr 6 a dzisiaj GSW miało wbite zęby w OKC i już nie puścili. :) :) Kto jak nie GSW miało wyjść z tego dołka?

    0
  2. Serio dawno nie było tak długiej serii jeśli chodzi o zmiany narracji. Przed seria: GSW spokojnie wygra, nie ma opcji na ich odpadniecie. Po game 1, kurde w sumie coś jest na rzeczy, okc wygląda świetnie, ukradli mecz na wyjeździe różnie się może skończyć ale nadal dużo ludzi wierzy w 4 – 1 dla gsw. Po G2, no tak to tylko choke gsw, steph jest królem, tak się wygrywa mecze. G3, kurde ten blowout jest fo real, okc wygląda lepiej w tej serii, death lineup uśpiony. G4, nie no dwa blowouty i taka gra, gsw nie ma czego tu szukać, okc skończy w 5 ew. w 6. Po G5, gsw wyrwało u siebie, no tak, ale jak się meczyli, nadal brakuje im argumentów okc to weźmie u siebie. Po g6, ok, czyli po wszystkim okc zmarnowali swoją szansę, ale nadal kupa ludzi wierzy w okc i ich lepsza grę. W czasie g7 w drugiej kwarcie przy plus 13, no tak okc było lepszym teamem, mają to, odciągną to. Dalej wiadomo.

    I mean, to jest naprawdę jedna z najlepszych serii pod tym względem jakiej byłem świadkiem. Pomijam zupełnie moment g6 przed runem gsw w końcówce…

    0
    • Niektóre decyzje rzutowe Currego ocenialibyśmy tak samo, tylko że on je sk……n trafia. To chyba jedyny koleś w NBA, któremu wolno bezkarnie dryblować przez 20 s. między obrońcami (pachołkami?), a potem walnąć tróję przez ręce z 8 metra. Jakby Westbrook tak robił, to by go hejtem zajechali, a Steph słyszy tylko: “good job man, we need more of that”.

      0
      • Westbrook nie jest idiotą…ale chyba nigdy nie zrozumie, że nie jest strzelcem. Jest najbardziej energetycznym gościem w lidze i dlatego Go lubię, ale te rzuty przez łapy też mnie bolą. To, że Curry je trafia nie znaczy, że pół ligii ma tak rzucać.

        0
  3. Gdzie jest hejt na Kevina Duranta? Gdyby Lebron przegrał tą serię to internet znowu na tydzień stanąłby w płomieniach i nie pisałoby się o niczym innym jak o kolejnym choke’u, cyferkach w stylu 2-4, powstawałyby memy z prędkością dwóch na minutę itp., itd.

    0
  4. z całym szacunkiem dla Donovana to w tych ostatnich meczach zabrakło mu trochę jaja do zamkniecia sprawy. wg mnie za mocno forsował grę Waitersem (który i tak miło zaskakiwał grą w obronie i dystrybuowaniem piły ale łatwo się gotuje i nie grozi rzutem za 3) a za mało wykorzystywał Morrowa. przecież aż się prosiło żeby jakiś streaky 3PT shooter podgonił wynik 2ma, 3ma szybkimi trójeczkami a koleś grał w dwóch ostatnich meczach łącznie 5 min vs 68 Waitersa..
    Kerr miał to jajo (np. ustawić akcję za 3 pod Mo-maskotkę w tak ważnym momencie) plus znowu zadziałała magia Stefcia. Dray zachował klasę w wywiadzie pomeczowym więc może nie jest aż takim bucem za jakiego go mam. jednym słowem szacun za Dubs za wygrzebanie się z dołka, szkoda mi strasznie KD i tego co się musi dziać w jego głowie na wspomnienie meczu nr 6..

    0