Draymond Green jest w tym sezonie +1007 i koszykówka w Golden State również ma się na ponad tysiąc plusów. Blowout z Portland w wygranej numer 69, w wygranej po zaskakującej porażce z Boston Celtics i wygranej pokazującej, że trenerzy zespołów NBA nie mogą spokojnie przespać nocy po uporządkowaniu gameplanu w obronie i ataku. Bo Warriors nie tyle co adaptują się do stawianych im warunków, a po prostu wrzucają je razem z piłką do kosza. Nie raz, a 50 razy. A nawet jeśli nie, to po prostu czekają na punkty, które prędzej czy później przyjdą same. Taki to jest zespół. Być może w kwietniu, maju i czerwcu nie ma trudniejszego zawodu w profesjonalnym sporcie niż trener koszykówki NBA i obrońca na pozycji numer jeden. (69-8) Golden State Warriors pokonali (41-37) Portland Trail Blazers 136-111.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
teraz widać, jak bardzo przydalby się Leonard w tym line-upie z CJ-Hendo-Crabbe i Davisem.
Niesamowita jest ta rozgrzewczka Curry’ego. I do tego ten grymas niezadowolenia przy każdym nietrafionym rzucie… We are witnesses.
…i ta swoboda rzutów prawie z połowy :))
A co z Iggym? Jakie rokowania na powrót?