Dwa dni po wizycie Stephena Curry’ego w Portland, Damian Lillard przejął na jeden wieczór nazwisko, żar i pull-up trójki. Po fantastycznym crunch-time Trail Blazers pokonali Oklahoma City Thunder 115-110 i bliżej im do 8. miejsca w Konferencji Zachodniej, niż wyboru w Top5 tegorocznego draftu.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Williamie Donovan, ogarnij się.. bo że Westbrooka nie ogarniesz, to już wiemy wszyscy :-(
Swietny opis tego pelnego sprzecznosci gracza jakim jest Westbrook. Wydaje sie, ze do Jego doskonalosci brakuje “tylko” by rozum nadazal za Jego nogami, ale przy tej zmutowanej energii czy to w ogole mozliwe..
A mnie trochę szkoda w tym wszystkim Duranta. Myślę, że najlepiej będzie jak zostawi ten zespół Westbrookowi i znajdzie miejsce dla siebie, gdzie będzie mógł dalej się rozwijać i co najważniejsze wygrywać. Trochę stanął w miejscu chyba i jest w tym sporo “winy” Russella, który z kolei wyrósł na megagwiazdę i zwyczajnie zrobiło się tam za mało miejsca dla nich obu.