W czasie minionych wakacji Matt Barnes kilka razy pojawiał się w nagłówkach i to nie tylko dlatego, że dwukrotnie został wytransferowany, lądując ostatecznie w Memphis Grizzlies. Pod koniec lipca będąc gościem jednego z programów ESPN opowiadał o tym jak nie lubi Serge’a Ibaki i że jest gotowy się z nim bić. Natomiast w sierpniu pytany o plotki dotyczące jego romansu z Rihanną, zasugerował, że ich znajomość zmierza w dobrym kierunku… Rihanna jednak od razu odpowiedziała na instagramie pisząc, że nigdy się nawet nie spotkali.
Teraz mamy kolejną historię z udziałem Barnesa, w której tym razem wątek bójki i romansu został połączony. New York Post doniósł wczoraj, że w miniony weekend zaatakował on swojego byłego kolegę z drużyny, a obecnie trenera New York Knicks Dereka Fishera. Powodem tego starcia była oczywiście kobieta.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Słabe zachowanie Fishera. Łamie podstawową zasadę między kumplami.
NBA to taka “Moda na Sukces”. Nie długo się dowiemy że Fisher spał z matką Lebrona.
Tak, albo że Kobe kogoś zgwałcił.
Oh, wait …
Co do gwałtu Kobe to nie znam sprawy, nigdy o tym nie czytałem. Ale z historii sportowców, zwłaszcza czarnych to tak często jest że są oskarżani o gwałt. Przykład Tyson albo Brian Banks. Zapewne takich historii jest/było więcej.
Love triangle offense
xD
Gloria lepiej rozumie ten system niż gracze Knicks.
No, w koncu cos sie dzieje!