LaMarcus Aldridge spotka się z 7 drużynami, nie ma wśród nich Blazers, Spurs przyjadą z Duncanem i Parkerem

18
fot. NBA League Pass
fot. NBA League Pass

To już jutro, pierwszego lipca rozpocznie się okres wolnej agentury. Tuż po północy czasu wschodnioamerykańskiego, po dziewiątej wieczorem w Los Angeles, a u nas będzie to szósta rano. Już wtedy odbędą się pierwsze spotkania zawodników z drużynami, pojawią się pierwsze oferty kontraktów i może nawet zawarte zostaną pierwsze porozumienia.

Marc Gasol w środę rano w swoim domu w Hiszpanii będzie gościł przedstawicieli Memphis Grizzlies i póki co nie planuje spotkań z innymi drużynami. Draymond Green w Los Angeles tuż po godzinie zero spotka się z Golden State Warriors i dopiero w zależności od tego co od nich usłyszy, będzie zastanawiał się nad ewentualnymi rozmowami z innymi zainteresowanymi.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułJimmy Butler dostał od Bulls maksymalną ofertę kwalifikacyjną, co to oznacza?
Następny artykułMiędzy Rondem a Palmą (270): Przed free-agency

18 KOMENTARZE

  1. Stawiam na San Antonio i Texasowy brak podatku stanowego. Trafia do organizacji, gdzie automatycznie jest faworytem do finału. A pod względem finansowym nawet jak weźmie mniej, to brak podatku stanowego to zrekompensuje (w Kalifornii 12,3%).

    0
  2. Fakt, że LMA na spotkania wybiera się z mamą jest dla mnie jako fana Blazers dość niepokojący (wiadomo mama chce mieć syna bliżej). Dla poprawy humoru trzymam się póki co opinii Woja, wg którego LMA wybiera praktycznie tylko między Spurs i Blazers. Oshley do tej pory robił same mądre ruchy – jeśli kiedyś jest dobry czas na prawdziwe GM wizardry to właśnie teraz. Oby szybko, bo męcząca ta cała drama.

    0
    • a dla mnie zabieranie mamy na nagocjacje prze 30-letniego chłopa jest oznaką pewnej niedojrzałości, Jeśli nie może sam dopiąć kwestii umowy, to trudno oczekiwać aby poprowadził jakikolwiek team do sukcesów. I tu tutaj wraca wielokrotnnie podkreślany wątek deficytów charakterologicznych LA.

      0
        • a dla mnie wchodzi zwykła kwestia kulturowa, afroamerykanie, że tak to ładnie nazwę, w wielu momentach pokazują dość plemienną naturę, stado ziomków na trybunach, stado ziomków na melanżu, czy sławetne obóz tego i tamtego skłania się do, mama, tata wszędzie jężdzący za synem, etc. Nie powiedziałbym, że LMA nie wie co robić, raczej robi to z szacunku dla mamy, raczej bym nie wiązał tego z liderszipem. Zresztą liderem w Spurs jest Pop.

          0
          • Afroamerykanie, afroamerykanie. a ty melanżujesz w eremie, na mecze chodzisz tylko sam, wykupując cały rząd dla siebie? Szacunek rozumiem tak, że liczę się ze zdaniem matki, konsultuję z nią swoje plany, ale niekoniecznie zabieram ją ze sobą po odbiór świadectwa ukończenia gimnazjum. A tu mówimy o profesjonalnej umowie poważnego faceta;)

            0
          • Obejrzyj nowy serial Baller z Kid Rockiem , taka sama sytuacje w NFL , mamuska trzyma kase, agenci z rodzicami konsultuja kariere graczy , Bo zawodnicy tylko chce grac , nikt sie temu Nie dziwi

            0