Bałagan w Sacramento

8
fot. AP Photo
fot. AP Photo

Dwa lata temu Sacramento Kings uwolnili się od rodziny Maloof, która nieudolnie zarządzała klubem, pogrążała drużynę, zakopując ją na dnie ligi, a na koniec chciała sprzedać ją do Seattle. Vivek Randive był tym, który uratował koszykówkę w stolicy Kalifornii i pod jego rządami zespół funkcjonuje lepiej, ale to nadal nie znaczy, że funkcjonuje dobrze. Niełatwo być gorszym od Maloofów. Vivek na pewno ma dużo więcej serca dla Kings i nie można mu zarzucić, że mu nie zależy, ale aż za bardzo angażuje się w codzienne życie swojej drużyny i traktuje ją trochę jak swoją fantasy team, którą może się dozwoli bawić, próbując zrealizować swoje szalone pomysły.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułMiędzy Rondem a Palmą (268): Three-peat jak Coach Górny
Następny artykułMike Malone zostanie nowym trenerem Denver Nuggets

8 KOMENTARZE