Kyrie Irving przejdzie operację kolana i nie zagra już w tych Finałach

9
Chris Szagola / Newspix.pl
Chris Szagola / Newspix.pl

Wyrok?

Jak donosi Chris Haynes na cleveland.com badanie MRI lewego kolana Kyrie’ego Irvinga wykazało uszkodzenie rzepki i rozgrywający Cavaliers przejdzie w najbliższych dniach operację, która wyłączy go z gry na 3-4 miesiące.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułSystem Catapult pomógł Kerrowi i Warriors, Thibodeau nie chciał go używać
Następny artykułDenver Nuggets wreszcie zaczęli aktywnie szukać nowego trenera

9 KOMENTARZE

  1. Irving out, ale czy tylko ja mam jakieś wrażenie, że jeszcze nie jest pozamiatane?

    Dellavedova wchodzi do S5, jest pies na Curry’ego, więc to nawet upgrade dla obrony Cavs w stosunku do Kyriego (chociaż był świetny w D w tym meczu, ale Delly nie powinien być gorszy anyway). Gorzej z bronieniem ławki GS, ale Maryś nie za często gra takie mecze, a Igu też raczej ciągle nie będzie mieć rzutowo, jak na niego, dnia konia. Matchupować się Cavaliers z Warriors cały czas mogą dobrze, przynajmniej ze starterami. Tego nie mogli ani Rockets (miss ya Pat), ani Grizzlies po kontuzji Allena – dlatego końcówkę serii przegrali wyraźnie.

    Problemem dla CLE staje się automatycznie gra w ataku, bo znika druga ofensywna opcja i dlatego ta seria/sezon jest już spisywana na straty. Jest jednak coś, co pozwala mi myśleć, że jeszcze sobie trochę dłużej pograją niż te 3-4 mecze. Nie było tego praktycznie w Game 1, ale właśnie powinno być tego od groma w kolejnych spotkaniach, głównie dlatego że nie zagra już Irving.

    W G1 sporo widzieliśmy gry pick-and-pop Kyrie/LeBron, Warriors bezpiecznie switchowali, żeby nie dać robić się jak Atlanta (tzn, James praktycznie nie miał okazji do oddawania piłki będącemu na czystej pozycji Irvingowi czy komukolwiek -> Hawks próbowali podwajać LBJ’a, ale jemu podwojenia oczywiście tylko jeszcze bardziej otwierają grę i passing lanes). LeBron po switchu jako nowego obrońcę dostawał Thompsona i robił z nim co chciał. Pytanie tylko dlaczego w crunchtime całkowicie od tego odeszli i grali zwykłe post do Jamesa, zamiast dalej wałkować te PnP, żeby James mógł dalej dostawać łatwiejszego obrońcę? Myślę, że wyciągną wnioski, chociaż i tak mnie dziwi, że LeBron będąc już przecież doświadczony, świadomie wybrał Kobe-Mode i próbował po prostu wypostować Iguodalę na śmierć. Nawet jeśli w lutym go zmielił, to Andre jest przecież kozak defensorem i nawet LBJ nie da rady go rozwalać co mecz. Wcześniej w trakcie meczu dochodziło między nimi do drobnych scysji (odpychania i pewnie trash all the time). Czyżby James dał się ponieść i na siłę chciał pokazać, że Iguodala to może mu co najwyżej skarpetki cerować? To przegrało im mecz + off second-half/OT JR’a.

    Wracając jednak, w G2 i dalej Cavs powinni być już mądrzejsi i nie pójść w tak częste izolacje. Pisałem, że brak Irvinga otwiera im pewną opcję ofensywną. To nie znaczy, że nie mieli jej wcześniej, ale zwyczajnie tego nie używali (chyba tylko raz na 35s przed końcem Q4), teraz są zmuszeni. Chodzi o zaangażowanie do obrony PnP Curry’ego. W G1 Curry krył głównie Shumperta, a jak tego nie było na parkiecie to Smitha. Z uwagi na to, że do piątki Cleveland wchodzi teraz Dellavedova, Curry zapewne kryć będzie właśnie jego (Thompson na Shumpercie). A nie tak dawno przecież, pick-and-pop Delly/LeBron robił rzeź z ATL. Jeśli Warriors podtrzymają schematy defensywne i dalej będą switchować, to LeBron będzie mieć przed sobą Stepha, co wymusi podwojenia i rozbuja atak Cavs podaniami Jamesa. Wątpię, że GS dadzą się tak ogrywać przez dłuższy czas i w zapewne w końcu znajdą odpowiedź. Może po prostu zostawią Curry’ego na Shumpie? Nawet jeśli, to co przeszkadza grać PnP Iman-lub-JR/LBJ? Atlanta tej odpowiedzi nie znalazła, dlatego w dalszym ciągu jestem daleki od twierdzenia, że jest już po serii.

    0
      • Wróciłem się. Delly w ataku pełnił tylko funkcję dostarczyciela piłki i robienia za spacing – żadnej gry pick/pop, po przejściu przez linię połowy oddawał ją (zazwyczaj Jamesowi do post) i po prostu zbiegał na przeciwległy corner. To, że nie oddał w meczu rzutu, wzięło się z tego, że LeBron oddał ich 38. Tragiczny +/- jak na te zaledwie 9 minut gry, wziął się ze słabej jak na niego gry w D (Curry mu uciekał, a wcześniej w meczu kryjąc Barbosę zostawał na zasłonach Speightsa). Całkiem prawdopodobne, że 8 dni przerwy wytrąciło go trochę z rytmu meczowego. Przed G2 walnie sobie kubek czarnej więcej, to powinno być już lepiej.

        Napisałeś, że LeBron będzie musiał rozpoczynać akcje. Dla niego to nie pierwszyzna, więc nie rozpaczałbym specjalnie nad tym. No cóż, LeBron musi po prostu robić wszystko – też nie pierwszyzna. Ja jednak obstawiam, że po fatalnym crunchtime w jego wykonaniu i rozstrzyganiu meczu 1v1, wróci z przemyśleniami i zrobi z tego mecz 5v5. Pamiętaj, że Miami Heat (i CLE z CHI) też często zaczynali serie 0-1/1-2, potem przychodziła analiza pomeczowa i w ich grze (w grze LeBrona) widzieliśmy inne rozwiązania niż wcześniej. Oczywiście, Miami to nie ówczesne Cleveland, bo mieli dużo więcej asortymentu w ataku, ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że James dalej będzie wciągać się w grę izolacyjną z Iguodalą, skoro może sobie załatwić przyjemniejszego (Curry) obrońcę. A postowanie z Currym na 100% wymusi podwojenia, bo inaczej koleś będzie miał czerwony dywan do paint w każdej akcji.

        0
  2. Po serii będzie gdy któraś z drużyn wygra 4 mecze. Ot takie odkrycie:) czasem takie trudne momenty budują tożsamość drużyny i dodają jej skrzydeł to jakiś potencjalny plus dla Cavs. Warriors też lubią się rozprężyć jesli sa faworytem co pokazywali od poczatku w tych playoffach. To drugi potencjalny plus dla Cavs. Ale reszta plusow lezy po stronie Warriors i musialby sie zdążyć absolutny cud by Cavs wygrali te serię.

    0
    • Rok temu pamiętam że wszyscy mówili że Spurs też w końcu zaczną podwajać lebrona i tak lebron czekal czekal i po pięciu meczach podwoiła się ale szerokość uśmiechu Leonarda. Warriors mysle ze biorą w ciemno 40-50pkt w każdym meczu lebrona jesli inni zdobędą w tym czasie razem15-20pkt po za tym grając w takim stylu lebron po trzech kwartach zacznie miec tysiące skurczow i w końcu również zwolni.

      0