Atlanta Hawks wrócili do siebie,
z miłością.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Offtop: moda ataku kłuje w oczy jak źle dobrany krawat
Ja uważam, że jest mistrzowskie. Jeżeli wydaje Ci się to chamskim anglicyzmem, to wyobrażaj sobie, że to od modusa. Latynizmy zawsze wydają się bardziej szlachetne.
masz rację, jest mocno przeciętne:)
podobnie jak wczorajsze dawanie kredytu. Być może są tacy, co mają odwrotnie, ale takie rzeczy powodują, że abonament kupuję tylko w promocji ;)
cieszę się przede wszystkim, że kupujesz:) nie miałbym serca wpychać takiej lamerskiej michałowiczowszczyzny bez promocji :)
Ej Maciek, no hard feelings, nie oczekujecie chyba samych ochów i achów w komentarzach.
ja po prostu odpisuję, nie musisz mnie teraz głaskać po głowie ;) wszystko rozumiem, tym bardziej że uwagi są – jak na moje – słuszne
Dawanie kredytu to już klasyk jak Molesta! Natomiast za ‘modę ataku’ kredytu już dać nie sposób :(
Za to “Pop poprosił Erin o cukier i przysunął się bliżej.” podbiło moje serce :)
Są granice których przekroczyć nie wolno. Taką granicą jest np. “granica Michałowicza”. Konwencja i flair to oczywiście niezaprzeczalne jedno, ale bywa że meteoryt przeleci blisko Ziemi.
Maciek grzecznie odpowiada nienawistnikom jego stylu, by z tym handlowali.
Pierce chyba za szeroko wyszedł w tej ostatniej akcji, sam nie wierzył ile miał miejsca, o te pół kroku za daleko. Zdążył to przemyśleć, ale tym razem nie będzie kolejnego clipu to legacy mixu.
Po wczorajszych “widowiskach”, to był naprawdę dobry i ładny mecz. Mimo niemocy Gortata. Swoją droga Marcin nie może, po prostu nie może, gdy Wizards grają small ballem, tylko zastawić swojej tablicy przed Horfordem. W ten sposób podarował Haws (głównie Millsapowi) kilka bardzo łatwych zbiórek ofensywnych i punktów. To był niestety jeden z najsłabszych meczów Gortata w ostatnich latach. Nie wiem, czy swoje nie zrobiła historia z wywiadem brata.
A,propos ostatniego rzutu Pierce’a, nie chce go usprawiedliwiać, ale sądzę, że rozproszył go również upadek Carrolla, prosto jemu pod nogi. Już podczas składania się do rzutu widać było, że patrzy jak spaść aby nie podkręcić stawu. Niechcący Carrollowi wyszła obrona meczu ;-).
Pierce nie byl pewien czy rzucac o deche… i tak wyszlo pomiedzy
Wizards zagrali dobry mecz. Ale ławka nic nie dała. Gortat nie ma z kim grać PnR. Kilka jego rzutów wykręciło się z obręczy. Przy Horfordzie kilka razy powinien być szybszy switch, raz zaspał Gooden, raz Pierce, raz Porter. Ogólnie Gortat ma irytującą manierę, że jak nie idzie mu offens, to w obronie ssie i nie przykłada się tak jak powinien.
Historią są trójki Wizards i Witmman, któryw tym meczu nie popełnił rążących wielbłądów.
A Atlanta chyba się zorientowała w końcu, że Washington gra gwiazdami pokroju Bynum, Gooden, Temple czy Sessions. Aż dziwne, że Wiz tak długo są kłopotem.
heh te trójki Wizards to już się zrobiło “a, to Wiz… Warriors, 12 trójek w meczu a niebo jest niebieskie”, niesamowite jest to przeobrażenie się.
Nie wierzę, że zamieniłem Beala na Millsapa w D2F