Ten mecz był jak film kręcony przy współudziale kilku reżyserów. Wiecie, coś jak jedna z tych produkcji, przy robieniu której Quentin Tarantino i Robert Rodriguez piją dużo tequili i zażywają dziwne pigułki, które ten drugi dostał w jednej z ciemnych uliczek Juarez. Cztery kwarty, cztery historie. Było w tym trochę wszystkiego. Sci-fi i motywy z filmów o superbohaterach, sado-masochistyczne porno, film klasy B i opowieść o odkupieniu. Nie ma co liczyć na Oskary, ale to nie były źle wydane pieniądze, jeśli planowaliście wypad do kina, by odpocząć po ciężkim tygodniu w pracy.
Houston Rockets ograli Los Angeles Clippers w meczu numer dwa 115-109 i wyrównali stan serii.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
41% z gry, 30% za 30, 7 asyst + 7 strat i “wyżydzone” 15 osobistych. Niestety, ale rzeczywiście James Harden jakiego znam jest znowu z nami ;)
Harden to jest gracz, którego często nie docenisz patrząc tylko w jego linijkę w boxscore…w czwartej kwarcie jak ważyły się losy meczu BYŁ i ciągnął swój zespół.
Co nie zmienia postaci rzeczy, że flopuje okrutnie.
Po pierwsze primo:
Harden jest jak dla mnie graczem całkowicie jednowymiarowym i overrated i uważać tak, to moje prawo.
Po drugie primo:
Co do “w czwartej kwarcie jak ważyły się losy meczu BYŁ i ciągnął swój zespół.” to jest temat tzw. ważnych punktów, który mnie śmieszy. Mecz trwa 48 minut i jakby wcześniej grało się dobrze, a nie piach, to w czwartej kwarcie nie odbywałyby się “ciągniecia” i thrillery, ale to jest akurat dyskusja akademicka.
Po trzecie primo:
Dwa ostatnie znaczki z mojego pierwszego postu dedykuję Tobie, zanim zacznie się burza w szklance wody
Edit:
PS majki. Okrutnie? Przy Hardenie okrutne flopowanie to mały pikuś :P
Jaka burza w szklance wody? Jakiś wrażliwy jesteś. Grzecznie wyraziłem swoje zdanie. Nie siej teorii spiskowych niczym Macierewicz;)
Przede wszystkim “zanim się zacznie” i to do ogółu bardziej było, źle się wyraziłem :)
PS. To była bomba, widać na filmie!!
Harden jest mega mierny, wrocil na gotowe kiedy rockets doszli juz Clippers.A clippers doszli bo ci postanowili, ze najlepszym sposobem na nie”wygranie” meczu jest oddawac 8726872 pilek w izolacjach do Jamala i przestali wogole cokolwiek robic. A i tak byl prawie, ze “crunch” :P
To jest rewelacyjna para tych półfinałów Konferencji. Świetny mecz, no i fajnie się oglądało Hardena w czwartej kwarcie. Gdybym miał obstawić kto awansuje dalej, to na dzień dzisiejszy po prostu nie mam pojęcia. Ale jakoś tak coś podpowiada mi, że to będą Clippers.
“Gdzie jest pokrak? Śpi.. No to idź go obudź!” Przemo is The Baddest again :)
A wy znowu o tym wczorajszym Lewandowskim w masce :)
A nie o Krychowiaku?;)
recap w stylu redaktora Kwiatkowskiego. I like it
To już któryś kolejny. Mac zaraża, wirus się rozprzestrzenia . . .
“Jest prostym chłopakiem wychowanym na farmie, który lubił lepić garnki.” ;D
Świetny tekst!
Jak już tak rzucamy cytatami z niego to to było genialne :D
“Mecz na linii zamroził Dwight Howard po tym, gdy na 40 sekund przed końcem przy różnicy czterech punktów Austin Rivers wyrzucił piłkę w aut, kozłując za plecami. Doc Rivers spojrzał wtedy na Chrisa Paula i pomyślał o tym, że rodziny się nie wybiera.”
:D
Świenty recap, ale patrząc jak Harden żałośnie wymusza te wolne i robi to w tak ostentacyjny sposób liczę że LAC utrą im/jemu nosa za to i pożegnają ich ozięble 4-1.