Zgodnie z oczekiwaniami to jest najgorsza seria pierwszej rundy, ale dość niespodziewanie jest też najbardziej wyrównaną. Brooklyn Nets w pierwszych dwóch wyjazdowych meczach byli blisko, a teraz na własnym trenie w Barclays Center potwierdzili, że są w stanie pokonać Atlantę Hawks i już wiemy, że tutaj sweepu nie będzie. Wygrali 91:83 (1-2) i są jedyną drużyną w tych playoffach, której udało się odpowiedzieć zwycięstwem po dwóch pierwszych porażkach.
To ponownie był mecz wielu niecelnych rzutów za trzy z czystych pozycji. To był mecz, w którym obie drużyny łącznie trafił mniej niż połowę prób spod samego kosza. To był mecz, w którym żadna ze stron nie przekroczyła poziomu 39% skuteczności z gry, a to nie było tak, że obrona była aż tak super. To nie jest koszykówka, którą przyjemnie się ogląda – wystarczy spojrzeć na Lionela Hollinsa, ale jemu i jego drużynie zupełnie to nie przeszkadza. To jest gra, która pozwala im prowadzić wyrównaną walkę z najlepszą drużyną Wschodu.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
ten mecz to byl dramat do ogladania, usnalem z nudow.
No wlasnie brakuje lidera, komus komu w czasie kranczu wrzucimy pilke na blok, albo ustawimy w pick&rollu i niech cos wymysli swoim talentem, aczkolwiek jak zaczna juz te otwarte rzuty wpadac Hawksa to nie bedzie co zbierać.
“brakuje lider”
klucz :( No star Hawks teraz będą mieli ogromną górkę do przeskoczenia. W Ohio nie mają z tym problemu. LBJ po raz 2453456 z rzędu w finale.
By LeBron znalazł się kolejny raz w finale musi najpierw przejść Bulls, więc brak lidera w Hawks może tu nie mieć znaczenia. Nawet jeśli Cavs są faworytem w serii z Bulls to takie totalne pomijane Chicago w drodze Jamesa to finału jest poprostu niemądre
@itobybylonatyle – gratuluję:)
Heh dzięki ;)
Póki co się nie napinam… Zacznę pojutrze jak będzie 2:2 ;)
Cieszę się że nie zostałem nieoficjalnym idiotą szóstego gracza ;)