I runda, mecz nr 3: Niesamowity comeback Warriors z -20 w 4kwarcie. Wielki RZUT Curry’ego na dogrywkę. Porażka Pelicans

14
fot. AP Photo
fot. AP Photo

Po dwóch meczach w Oakland, w których do ostatnich minut walczyli o zwycięstwa, New Orleans Pelicans przyjechali do Smoothie King Center z dużą wiarą w to, że przy dopingu własnych kibiców są w stanie pokonać najlepszą drużynę ligi, tak jak zrobili to nieco ponad dwa tygodnie temu pod koniec fazy zasadniczej. Anthony Davis zapewnił im świetny start grając w izolacjach z Draymondem Greenem jak „hej, on wcale nie jest najlepszym obrońcą sezonu, nie muszę się go bać”. Za chwilę przyłączyli się jego koledzy, Ryan Anderson po raz pierwszy w tej serii przypomniał, że żyje, Norris Cole nakręcał tempo akcji i rezerwowi pociągnęli run 19-0 na przełomie pierwszej i drugiej kwarty. Potem utrzymywali pewne prowadzenie, a tuż przed końcem trzeciej kwarty wsad Dante Cunninghama dał im najwyższe w meczu, 20-punktowe prowadzenie.

Wszystko układało się po myśli gospodarzy. Nie tylko ich ofensywa bardzo dobrze funkcjonowała i wreszcie mieli więcej opcji niż tylko Davis, ale też świetnie grali w obronie. Przez trzy kwarty zatrzymali Golden State Warriors na ledwie 36% z gry. Oczywiście było wiadomo, że goście mają strzelców, którzy w każdym momencie są w stanie się rozstrzelać i szybko zmniejszyć tę przewagę, ale Stephen Curry i Klay Thompson po tym jak rozpoczęli od 5/5 za trzy, przez resztę meczu byli tylko 8/25. To nie był ich dzień, to nie był dzień Warriors, którzy bardzo męczyli się w ataku, pudłowali otwarte trójki, a do tego oddali więcej punktów po swoich stratach niż sami zdobyli po błędach rywali, dlatego kiedy na sześć minut przed końcem Pelicans nadal mieli 17 punktów przewagi, wydawało się, że jest już po meczu.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułI runda, mecz nr 3: LeBron James poprowadził Cleveland do 3-0 w Bostonie, Love trafiał kluczowe rzuty, Thomas był na ławce
Następny artykułI runda, mecz nr 3: 34 punkty Rose’a i dwie dogrywki na neutralnym terenie w Milwaukee, Bucks zabrakło doświadczenia

14 KOMENTARZE