Kevin Love zapewnia, że planuje zostać w Cavs, ale nie wszyscy w to wierzą

5
fot. AP Photo
fot. AP Photo

Kevin Love długo musiał na to czekać, aż siedem lat swojej kariery, ale w końcu jest częścią silnej drużyny i już za niecały miesiąc po raz pierwszy będzie miał okazję wystąpić w playoffach. To właśnie dlatego chciał się wydostać z Minnesoty i przenieść do Cleveland. Teraz nie tylko, że zadebiutuje w fazie posezonowej, to jeszcze ma spore szanse, żeby powalczyć o tytuł.

Wreszcie będzie mógł zrzucić z siebie łatkę gwiazdora, który ma tylko świetne cyferki, ale nic nie wygrał i zawsze kończył sezon w połowie kwietnia. Tylko czy na pewno? Zagra w playoffach, ale czy w tym momencie nadal jest jedną największych gwiazd ligi? Obecnie nie jest nawet gwiazdą swojego zespołu, a bardziej super zadaniowcem. Oczywiście ma niezwykle ważną rolę zapewniając spacing, o czym pisał Paweł Sitarz, ale nie jest tym zawodnikiem na 25-10, którym był w Wolves. Zdobywa średnio prawie 10 punktów mniej niż w poprzednim sezonie, nie było go nawet w dyskusji przy okazji wyboru zawodników do All-Star Game, a w ostatnim meczu z Milwaukee Bucks nie było go na parkiecie w czwartej kwarcie. Po raz czwarty w tym sezonie przesiedział ostatnie 12 minut na ławce, kiedy ważyły się losy spotkania… Dlatego cały czas bardzo gorącym tematem pozostaje jego przyszłość.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułSitarz: Houston Rockets są zaskakująco dobrzy
Następny artykułFlesz: 44 punkty Hardena w Indianie, 1/18 Wizards w trzeciej kwarcie w Oakland, dokąd zmierzają Celtics?

5 KOMENTARZE

  1. Ja myślę, że problemem może być nie tylko to czy Love się dobrze czuje w tej drużynie ale też to jak jego praca i wkład będzie postrzegany przez resztę drużyny i menagement.Dziś w realiach Cavs, Love nie jest zawodnikiem na maksymalny kontrakt wart ze 100mln$.Wielu może mieć wątpliwości czy jest on dla Cavaliers na tyle przydatną postacią by płacić mu takie pieniądze.A to z kolei może być klarownym sygnałem dla Kevina by szukać miejsca gdzie indziej, gdzie jego gra i wartość zostanie doceniona.

    0
  2. Love nie rozgrywa słabego sezonu. 36% za 3, linijka 16,5 – 10 – 2,3 w 34 min gry wygląda okej. Nie chce mi się zagłębiać w zaawansowane statsy, defensywne w szczególności ale ten dramatyzm trochę mnie rura. Cavs nie znajdą lepszej stretch czwórki. Może Ryan Anderson byłby tańszą alternatywą, ale kolo ma health issues. Defensywnie nie widzę gracza, no może poza Draymondem Greenem i Ibaką, który miałby rzut za 3 i zbierałby po obu stronach.

    Swoją drogą ciekawe, czy teraz Warriors oddaliby Greena za Love’a?

    0