Chciałem zacząć od zbioru wypowiedzi fanów Kobiego Bryanta spod różnych artykułów na temat tego, że Kobe Bryant rzuca za dużo i rani swoją drużynę. Zrezygnowałem z tego pomysłu, bo po przekopaniu się przez nie, doszedłem do wniosku, że świat nagle znormalniał. Komentarze pod artykułami na temat problemów z Bryantem nie są już zdominowane przez bajkopisarzy twierdzących, że ich gwiazdor gra z przypadkowymi ludźmi z ulicy i musi (musi!) grać w ten sposób, że trzeba mu wybaczyć, bo ma swoje lata i kontuzje na karku, że i tak jest niesamowity, że i tak trafia te 38%, że (moje ulubione) przecież zdobył więcej punktów niż Michael Jordan.
Świat znormalniał?
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Ten sezon jest chyba mega nudny skoro głównym tematem jest ceglenie Kobe’ego… ;)
Kobe, Lakers, Scoot i ta cała otoczka to ten sam poziom metra mułu :))))
Majki wchodzi na majk za 3…2…1…
A tak na poważnie, kiedy człowiek zaczyna wierzyć, że kobe-weteran to nie kobe-z-draftu, ten macha tipsami po niecelnym rzucie i idzie obrażony do szatni. oO
kolejny art Przemka o Kobem ląduje w ulubionych.
a Kobrick dalej swoje – 8/30 , 9 strat, 2 razy zablokowany – i najgorszy wskaznik w druzynie z nim na parkiecie -17 …
Dawaj Majki bron Kobricka !
Ej czy Przemek przeprowadził się do Los Angeles, że pozwala sobie na takie artykuły?
tak, wczoraj wlasnie tam zamieszkal :)
Problem Kobe’ego to jego przekonanie o swojej wyjatkowosci, ktora w przeszlosci czesto i gesto mu pomagala. To co kiedys bylo jego ogromnym atutem dzisiaj ciagnie go w dol i podpowiada mu zeby w ostatniej akcji za wszelka cene isc na iso skoro i tak jest Kobe Bryantem – trzecim najlepszym (nie wiem czy okreslenie jakosciowe do rekordu ilosciowego jest wlasciwe) strzelcem w historii. Zle sie to oglada
Wchodzę do roboty i co ja paczę… Nie minęły 24h, a Przemo znowu rozwalił internet. Do zobaczyska kochani na zlocie :)
Bardzo ciekawy i rzetelny artykuł. Fakt, w krótkim odstępie czasu było ich trochę o tym, że Kobe gra słabo i może to drażni co niektórych. Ale ten nawiązuje do wcześniejszych lat, gdy był na topie i jak wynika z analizy autora, również wtedy jego procent w clutch był słaby. To jest meritum tego artykułu. Kobe jest gwiazdą tej ligi i jego charakter moim zdaniem nie pozwala mu na pogodzenie się z rolą rezerwowego i tak pewnie będzie już do końca. Nikt tam nie będzie uwzględniał przy ocenie całej jego kariery ostatnich lat, w których wiadomo, że większość zawodników gra słabiej. Dla organizacji Lakers w tej chwili jest to na rękę, oni walczą o pick, a mimo to ludzie i tak chcą to oglądać, bo mają w drużynie Kobego.
Kobe to magnes przyciągający kibiców i pieniądze do tankującej drużyny. Dzięki niemu ludzie chcą oglądać zespół, który walczy o Top5 pick w drafcie. To niesamowite, bo żaden inny weteran by tego pewnie nie osiągnął.
Zawsze się śmiałem z Kobego, ale teraz lubię ten jego sezon. To tak jak się lubi zdziwaczałego, starego wujka, który opowiada zabawne historie i tłumaczy wszystkim dookoła czemu w PRLu było lepiej. Już dawno nie ogarnia co się dzieje, ale się trzyma swoich przestarzałych, zabawnych przyzwyczajeń, mimo że świat już dawno poszedł do przodu. Na czarną godzinę ma zakopany w ogródku słoik z dolarami. Wiesz, że zbliża się dla niego koniec, więc nie próbujesz mu wytłumaczyć, że świat się zmienił, pozwalasz mu dokonać swoich dni na swoich zasadach, zwłaszcza, że jest nieszkodliwy i całkiem zabawny.
słoik z dolarami zakopany w ogródku to nie jest zły pomysł. Czasy się zmieniają, ale zakopane w ogródkukarabin z zapasem amunicji i dolary zawsze mogą się przydać. Tu się nie ma z czego śmiać
Patrząc kurs rubla i powiązanych walut, nie można się nie zgodzić :) Ale wolałbym sztabkę złota
eee, kurs złota spada i nie zawsze spieniężysz, a dolary każdy chętnie weźmie
Przecież oni nawet nie potrafią tankować, nie są w tej chwili bronić swojego picku w top5. Nie potrafią wygrywać, nie potrafią przegrywać. To co LAL potrafią?
Czekałem na taki art! Kobe jest do dupy. Dzięki! Dodano do ulubionych. Podpisano, hejter.
Wszystko spoko, ale jak można napisać “czy może jednak nie lepiej będzie wrócić do ssania pomarszczonego kutasa Micka Jaggera” do czytelnika? :D
to zdanie zmienia ten dobry artykuł w taki właśnie klasyczny mecz Bryanta – jebłem 30 punktów (moja ogólna ocena artykułu – czyli wynik na miarę “króla strzelców” Szóstego Gracza), ale przy okazji 8 strat i 36% z gry (trzeba przeczytać artykuł, a nie przelecieć po nim oczami, tak samo jak nie widać strat na recapie, a tylko te wszystkie zdobyte punkty).
To zdanie ma swoją historię… Nie chciałem, żeby przepadło:) Poza tym wierzę w inteligencję i poczucie humoru naszych czytelników, którzy potrafią zazwyczaj wyczuć, kiedy wchodzimy w pewne – nawet wulgarne – konwencje.
Nie no spoko:) hejty na Kobasa i jego fanbojów (do których się zaliczam) są i były od zawsze, więc po mnie to spływa, a Twoje artykuły dalej są na top1 na 6G poziomie jak dla mnie, ale uważaj, bo Michał Kajzerek pisze raz na tydzień, ale za to świetnie/rewelacyjnie ostatnimi czasy;)
Nie nadużywałbym słowa “hejty”, bo dochodzimy powoli do miejsca, w którym wszelkie krytyka jest “hejtem”. A co do Michała, to żadna niespodzianka. Niedługo zamiast Wojbomb, będziemy mieli Kajbomby:) Swoją drogą przykre jest jednak to, że w artykuł o Kobe’m klikną wszyscy, a niektóre fantastyczne teksty Michała przepadają bez echa. Show him some love!
tak, każda krytyka to od razu hejt, przynajmniej można poznać ile lat ma taki @JKW, @majki, i reszta osobników którzy tak często używają tego wyrazu.
A co do tekstów Michała Kajzerka, spokojnie Przemku, ma swoich fanów, Oni po prostu nie piszą postów tylko od razu dodają przeczytany art do ulubionych :)
Jeśli ktoś dość monotematycznie od lat krytykuje jednego zawodnika to można go już podciągnąć pod hejtera czy jednak nie? ;)
@Tomasz z ciekawości, ile mam lat?:-) wobec Kobego w tym sezonie pojawia się hejting – krytykowanie czego by nie zrobił. paradoksalnie okres największej krytyki w tym skrawku internetu przypadł na okres, kiedy wyprzedził MJ na liście strzelców. Do jego marnej skuteczności przywykliśmy chyba wszyscy – w całej karierze nigdy nie zrobił nawet tych 48% w sezonie, ale dopiero jak osiągnął, bądź co bądź, zajebisty milestone, zaczęliśmy mocniej piętnować te jego wszystkie 8/30 czy tego rodzaju wyczyny. Ale Kobasa nie będę już bronił więcej, bo jedni powiedzą, że marnuje potencjał, inni że rak zespołu, inni że nie umie rzucać, a jeszcze inni że chodzę do gimnazjum i jestem przewrażliwiony.
Inspiracja z “Hair”? Homoseksualistą nie jestem, ale Micka Jaggera z łóżka bym nie wyrzucił?
Klasyk:) Ale inspiracją był Keith Richards. Chociaż Pete Townshend twierdził, że był ekstremalnie smaczny, więc może groupies Kobe’ego wiedzą, co robią:)
Kobe właśnie odpowiedział ne ten okropny artykuł, rzucając 8 na 30 ;-)))
Trochę bez sensu wydaję mi się pisanie, że wypowiedzi różnych zawodników i trenerów o Kobem oznaczają, że tak właśnie odbierany jest w lidze. Przecież to jest ogółem niezwykle rzadkie by jakiś zawodnik bądź trener wypowiedział się negatywnie o swoim przeciwniku ku o drużynie przeciwnej. Praktycznie zawsze mówi się takie rzeczy jak “gra twardo”, “ma wielki potencjał”, “nigdy nie odpuszcza” i oczywiście “chciałbym z nim grać”. Gracze odpowiedzą prawie tak samo niezależnie czy zostaną zapytani o Bryanta, Jenningsa czy Derricka Williamsa. Taka czasem aż przesadna kurtuazja jest normą w NBA.
My się tu goraczkujemy, a tam może właśnie Vivek położył na stół 60 baniek i chce koniecznie mieć Kobe’ego zaraz. Żeby grać szybciej, rzecz jasna:-)
no ba! Kobe będzie tym piątym co czeka sam na sam z koszem bez obrony, takie rzuty trafia(?) więc % podskoczą i wszyscy będą zadowoleni :)
wait, a gdzie ręka obrońcy, fadeaway, itd.?
Można? Można!
jeszcze Ci sie nie znudzilo? Chyba nikt nie ma wiekszego kompleku bryanta….ale komenty/wyswietlenia leca.
Tak ale z tej analizy wynika jakby Kobe był słabej jakości graczem. A jest 5-krotnym mistrzem. Sprowadzanie jego wartości boiskowej do crunch time jest nie na miejscu i nie jest miarodajne.