Kevin Durant wrócił, ale Thunder jeszcze nie rozpoczęli swojego comebacku

0
fot. Albert Pena / Newspix.pl
fot. Albert Pena / Newspix.pl

W ciągu ostatnich sześciu lat trzech zawodników otrzymało nagrodę MVP, a właściwie to lepiej napisać dwóch poza LeBronem Jamesem. Derrick Rose po zdobyciu tego wyróżnienia w kolejnym sezonie miał sporo problemów zdrowotnych, opuścił 27 meczów, a potem w playoffs pamiętamy co się stało. Kevin Durant też może już mówić, że jego sezon po MVP jest naznaczony kontuzją, ponieważ przez operację stropy stracił 17 spotkań, czyli jedno więcej niż łącznie przez siedem wcześniejszych lat. Na szczęście teraz już wrócił. Po raz pierwszy wyszedł na parkiet i miejmy nadzieję, że od tego momentu będziemy mogli zapomnieć o jego kłopotach zdrowotnych i nie będziemy musieli oszukiwać się tu jakiejś klątwy na zawodnikach, którzy odebrali LeBronowi tytuł najlepszego gracza sezonu.

W ostatni piątek do gry wrócił Russell Westbrook i po nieco ponad miesiącu rozgrywek Oklahoma City Thunder wreszcie mieli swoje dwie gwiazdy. Tym razem jednak nie było tak pięknie jak w starciu z New York Knicks. New Orleans Pelicans na własnym parkiecie postawili poprzeczkę dużo wyżej, a też obaj liderzy gości nie imponowali tak jak niesamowity Westbrook poprzednio. Zgodnie z tym, czego można było się spodziewać, Russell ten drugi mecz po powrocie miał zdecydowanie słabszy. Jego jumpery nie wpadały, pod koszem również miał problem z wykończeniem akcji i dwukrotnie był blokowany przez Jure Holidaya, a do tego często tracił piłkę. Rozpoczął spotkanie od 5 spudłowanych rzutów w pierwszej kwarcie, a swoje pierwsze punkty zdobył dopiero w połowie drugiej kwarty z linii rzutów wolnych. Ostatecznie zanotował 6/20 z gry, 9 razy stawał na linii i uzbierał 21 punktów. Miał też 7 asyst, 6 zbiórek i 2 przechwyty, ale równocześnie aż 7 strat, dając sobie wybijać piłki przy próbach penetracji i wykonując kilka złych podań.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułAkademicki zrzut (3): Klasyk goni klasyk…
Następny artykułGame winner Stephena Curry’ego przedłużył do 10 serię zwycięstw Warriors